~Prolog~

2.8K 63 26
                                    

Nastała zima. Cieszyłam się z tego faktu, bo W końcu zobaczę moją przyjaciółkę Dianę, która mieszka w Avonlea. Przyjeżdżam do niej tylko w zimę z rodzicami, ale teraz plany są inne. Tym razem, zostajemy tutaj na stałe. Rodzice chcą odpocząć od wyjazdów i zatrzymać się blisko rodziny. Cieszę się z tego powodu. Chociaż raz pójdę do normalnej szkoły i będę się kształcić na kogo tylko chcę a nie jak we Włoszech - na piękną księżniczke, aby tylko ładnie pachnieć i wyglądać. Nasza rodzina jest tak samo zamożna jak Diany i chyba tylko dlatego rodzice pozwalają mi się z nią przyjaźnić. W sumie to same korzyści. Oni robią między sobą jakieś interesy a ja mam najwspanialszą przyjaciółkę na świecie która nie przyjaźni się ze mną tylko dlatego, że jestem tak samo bogata co ona.

 Oni robią między sobą jakieś interesy a ja mam najwspanialszą przyjaciółkę na świecie która nie przyjaźni się ze mną tylko dlatego, że jestem tak samo bogata co ona

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Jestem już w powozie z moimi rodzicami. Przykre jest to, że oni bardzo lubią podróżować w ciszy i praktycznie nie rozmawiamy. Oczywiście siedzieć prosto muszę, bo inaczej matka by się na mnie wydarła a od ojca bym dostała kazanie, że nie przestrzegam zasad. Etykieta dobrego zachowania u nich jest zawsze na 1 miejscu. Dlatego ostrzegłam Dianę w liście, który do niej napisałam tydzień temu, iż takich typu manier ma przestrzegać. Jak Avonlea ładnie wygląda zimą. Ciekawe, czy takie zawsze jest...
Jestem bardziej realistką niż optymistką dokładnie jak mój ojciec. Patrzę na świat nie bujając w obłokach.

Zanim się obejrzałam już powóz stanął przy bramie domu Barry'ch, a ja cała w skowronkach uśmiechnęłam się tylko do rodziców którzy o dziwo kiwnęli głową na zgodę, że mogę wyjść z powozu. Wyszłam niemrawie, przeszłam przez bramę i zapukałam do dużych drzwi wejściowych przyjaciółki. Natychmiast otworzyła mi pokojówka, która była bardzo uśmiechnięta.

- Dzień dobry, jestem przyjaciółką Diany, Rosalie Berss. Razem z moją rodziną chcielibyśmy odwiedzić państwa Barry'ch. Możemy wejść?

- Oczywiście. Wszyscy są w salonie. Proszę iść prosto i skręcić przy ostatnich drzwiach w lewo. - Odpowiedziała miło pokojówka.

- Dziękuję ślicznie.

Dom był w stylu gotyckim. Ulubione kwiaty mamy Diany nie mogły zabraknąć i na kominku i na stole a nawet na parapecie. Skręciłam w lewo jak mówiła pokojowka i zobaczyłam śliczną dziewczynę, która gra na pianinie i uśmiecha się do mamy. Nie mogłam uwierzyć, że to Diana! Nie widziałyśmy się 4 lata, więc nie powinno się nic zmienić, jednak ona?
Kiedy skończyła, cicho jednak, żeby usłyszała powiedziałam:

- Diano, pięknie grasz. - powiedziałam.

Diana otwarła szerzej oczy i patrzyła na mnie dobre 10 sekund zanim oprzytomniała i bardzo mocno mnie przytuliła.

- Rosie! Miałaś przyjechać dopiero za miesiąc! Ależ niespodziankę mi zrobiłaś. Tak się cieszę!

- Też się cieszę, że ciebie widzę, kochana!

- Ale... Co robisz tu tak wcześnie? Gwiazdka jest za miesiąc... - spytała zdziwiona.

- Bo... Chodzi o to, że ja w Avonlea mieszkam... Nie jesteś zła? - odpowiedziałam niepewnie. Nie wiedziałam jak zareaguje Diana, lubimy się okej i jesteśmy przyjaciółkami to fakt, ale czy będzie chciała mnie w swoim rodzinnym miasteczku?

- CZY TY SOBIE ŻARTUJESZ?! To najcudowniejsza rzecz jaką usłyszałam! Tak mi ciebie brakowało!

Kiedy emocje opadły, przywitałam się z resztą rodziny i oczywiście też z młodszą siostrą Diany - Minnie May

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kiedy emocje opadły, przywitałam się z resztą rodziny i oczywiście też z młodszą siostrą Diany - Minnie May. Jest taka kochana. Mimo że Diana mówi, że to istny potwor jakoś ciężko mi w to wierzyć.

Poprosiłam, aby ze szczegółami Diana mi opowiedziała wszystko o jej znajomych i szkole

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poprosiłam, aby ze szczegółami Diana mi opowiedziała wszystko o jej znajomych i szkole. Jaka jest, czy koleżanki są dla niej miłe i jaki jest nauczyciel. W końcu jutro idę do szkoły, więc muszę być na bieżąco poinformowana. Jak tak opowiadała, wspomniała o uczniu, który uczy się najlepiej ze wszystkich i jest faworyzowany przez nauczyciela.

- Powtórz proszę jego imię.

- Gilbert, pan Blythe. - odpowiedziała.

- Gilbert Blythe mówisz? Najlepiej uczący się mówisz? Myślę, że to się niedługo zmieni... - Powiedziałam chytrze. - Diana?

- Tak?

- Jak myślisz, ciężko mi będzie nadgonić materiał szkolny do jutra?

~




Jeżeli dotrwaleś/Aś do końca, spodziewaj się niedługo kolejnej części

Cześć!

👑♥️👑

Jesteś mój / Gilbert Blythe / Part 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz