Prolog

1.1K 27 6
                                    

- A niedługo robię nabór do wojska- usłyszałam jak mówi nowy partner mojej mamy

Weszłam do salonu. Wiem, że nieładnie podsłuchiwać, ale nie moja wina, że akurat zeszłam gdy Matthew o tym mówił!

- Kiedy ten nabór?- spytałam od razu

- Za dwa tygodnie.

- O której i gdzie dokładniej?

- 10. Jak bardzo ci zależy to mogę cię podwieźć.

- Dziękuje- uśmiechnęłam się co odwzajemnił

Lubię go. Mimo, że jest majorem w wojsku to osobiście jest bardzo miłym i uczuciowym człowiekiem. Cieszę że moja mama na niego natrafiła a nie na jakiegoś ostatniego buca.

Szczęśliwa poszłam do kuchni zrobić naleśniki.

Od zawsze chciałam wejść do wojska mimo że jestem kobietą. Rozmyślając o naborze usłyszałam, że ktoś wchodzi do kuchni. Odwróciłam się przerywając na chwilę swoją czynność by spojrzeć na osobę, która właśnie weszła do kuchni siadając przy blacie. Matt

- Naprawdę chcesz wstąpić do wojska? Czemu wcześniej nic nie mówiłaś?

- Naprawdę. Od dziecka fascynowało mnie wojsko, karabiny i strzelanie nimi. Nie chciałam nic o tym mówić, ponieważ myślałam, że wybijesz mi ten pomysł z głowy.

- Dlaczego tak myślałaś?- zaśmiał się cicho

- Sądziłam, że będziesz próbował mi wybić z głowy ten pomysł

- Nie wybiłbym, jak teraz widzisz- uśmiechnął się co odwzajemnił

Akurat po wypowiedzeniu jego słów mama przyszła do kuchni pytając czy w czymś pomóc. Zaprzeczyłam ruchem głowy kładąc ostatniego placka na talerz obok kuchenki. Gdy zaczęliśmy jeść to zaczęłam wypytywać partnera mamy o różne rzeczy, na przykład jak to wszystko wygląda u nich w kampusie, jak wyglądają kwalifikacje ale mężczyzna nie był zbyt rozmowny na ten temat.

Wojsko, czy to tak wiele? {ZAWIESZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz