Część 9

445 15 1
                                    

*VEE*

Diego nie przyszedł na wczorajszy obiad i kolację oraz dzisiejsze śniadanie. O co chodzi?

Po śniadaniu wróciliśmy do siebie. Na poduszce ujrzałam białą kopertę. Usiadłam na łóżku i powoli ją otworzyłam

Ujrzałam ciąg liter. 

Vee. 
Wolę żebyś się dowiedziała o tym przez list, mimo, że nie wolno mi nikomu tego mówić, w szczególności dla szeregowych. 
Może w ogóle cię to nie obchodzić, ale pojechałem do Syrii na wojnę. Pewnie jak to czytasz już walczę, albo jestem w drodze na pole walki. Mimo, że i tak jestem dobrej myśli, tak samo Matt, to wrócę. Oczywiście jak przeżyję. Ale nie miej od razu złych myśli. Wrócę, obiecuję
Kapitan Diego Smith 

Zmarszczyłam brwi i złożyłam kartkę. 

Może w ogóle cię to nie obchodzić. 

O co mu chodziło? Że może dla ciebie coś znaczyć. Halooo. Ziemia do Vee 

Schowałam kartkę z kopertą pod poduszkę i prawie co spóźniłam się na strzelanie. Mieliśmy zajęcia z typem, o którym mówili chłopacy jak mnie nie było. 

Dobrze że chociaż to mi wychodzi. Po strzelaniu wróciliśmy do siebie. Weszłam na piętro łóżka i położyłam się

- Co ty taka nieobecna?- spytał Noah 

- Nie wiem. Łeb mnie boli 

- Zawołać lekarza?

- Nie

Chłopacy zaczęli rozmawiać a ja zrobiłam się senniejsza i zasnęłam. 

*ANDREW* 

- Walker- krzyknąłem kolejny raz a dziewczyna dalej się nie budziła 

Przyłożyłem policzek do jej ust żeby sprawdzić czy oddycha. Ledwo co. 

Chwyciłem ją na ręce i zaniosłem szybkim krokiem na oddział szpitalny nie zwracając uwagi na głos typka, który jest na zastępstwie za Smitha, ani głos Matta 

Zaniosłem ją na oddział szpitalny ale od razu wywalili mnie z niego. Siedziałem długi czas przed budynkiem i czekałem aż okaże się co jej jest. 

Drzwi po dłuższym czasie się otworzyły 

- Ty przyniosłeś Walker?- spytała kobieta

- Tak. Wiadomo co z nią?

- Wejdź 

Weszliśmy do środka. 

- Od kilku dni jej organizm był wykończony

- Nie jadła za dużo. I spała też mało.

- Miałam się o to spytać

- A wszystko z nią dobrze?

- Lepiej. Będzie musiała tu posiedzieć do czwartku 

Super. Jeszcze trzy dni. Kolejne dni bez Vee. Musiało to zabrzmieć lekko depresancko. Ale nieważne. 

*

Przez kolejne dni z chłopakami w każdej wolnej chwili przychodziliśmy do dziewczyny. Vee obudziła się kolejnego dnia od dnia w którym ją przyniosłem na oddział

*VEE*

Gdy się obudziłam nie ogarniałam co się ze mną działo i gdzie jestem. Ostatnie co pamiętam to to, że byłam z chłopakami w naszym pokoju

Wojsko, czy to tak wiele? {ZAWIESZONE}Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz