Obudziłam się nawet nie wiem o której. Ale jedyną rzeczą którą od razu odnotowałam to że nadal Diego mnie obejmował. Delikatnie odwróciłam się i spojrzałam na zegar na ścianie. 18.45.
Czyli jeszcze zdążę na kolację, bo zaczyna się dopiero za 15 minut.
- Diego- tknęłam go kilka razy palcem w żebro
Poruszył się kilka razy i z nabraniem powietrza przez nos obudził się.
- Hej mała- mruknął
- Hej duży
Chłopak przesadził mnie tak, bym siedziała do niego przodem. Zauważyłam, że nie tylko ja się nie wyspałam.
Diego od razu połączył nasze usta w pocałunku pełnym miłości, stęsknienia i wszystkich uczuć które czuliśmy podczas tych kilkunastu dni.
Gdy usłyszeliśmy, że "zastępca" Diega gwiżdże i woła ich na kolację to odsunęliśmy się od siebie delikatnie i zetknęliśmy nasze czoła z sobą.
Przez chwilę wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Brunet klepnął mnie w tyłek przez co odsunęłam się od niego i walnęłam w ramię.
Wstałam od razu. Smith wystawił rękę by mu pomóc, ale jedynie pokręciłam głową w boki. Ten westchnął i wstał o swoich siłach. Założył buty i wyszliśmy z jego gabinetu, zaszliśmy jeszcze do mojego pokoju żebym założyła drugą parę glanów, które cały czas stały pod łóżkiem czekając na mnie
Po tym wyszliśmy z tego budynku. Diego złapał mnie za dłoń złączając nasze palce i szliśmy w ciszy, która nam odpowiadała. Ze stołówki można było usłyszeć głośne wybuchy śmiechów i rozmowy.
Gdy doszliśmy do drzwi puściłam rękę chłopaka. Diego otworzył je przede mną przepuszczając mnie przez nie
Matt, jakby porozumiewawczo, kiwnął do Diega i jakże mój kochany chłopak zaciągnął mnie na koniec stołówki i usiedliśmy w oddzielnym stoliku.
- Czemu tutaj usiedliśmy?- spytałam opierając się o ścianę po mojej lewej stronie czując zmęczenie
- Chciałem porozmawiać
- Mów
- Przez chwilę rozmawiałem z Mattem i stwierdził, że powinnaś zostać udekorowana czymś większym niż kolejnym stopniem
- Do czego zmierzasz?
- Wszyscy wiemy że jesteś mistrzem strzelania, nawet broniami, które masz pierwszy raz w dłoni. Chcieliśmy żebyś została "nauczycielem" strzelania w naszej bazie
- Co z półtorarocznym wojskiem?
- Będziesz miała zajęcia tak jak reszta, oczywiście jak się nie poddasz to skończysz te półtorej roku pozytywnie i pójdziesz w świat, albo zostaniesz w naszym kampusie. Tylko to będzie się różnić że będziesz mogła przychodzić na obrady kadry, jeść przy naszym stole i takie inne duperele, których nie mogłaś do teraz
Przytaknęłam dziękując pani kucharce która postawiła przede mną talerz z dużą ilością kanapek i dużym kubkiem herbaty.
- Zgadzasz się?- spytał z pełną buzią
- A ty nie będziesz uczył?
- Ja biorę bieganie, walki i strasznie nudne gadanie- zaśmiał się
Uśmiechnęłam się lekko.
- No dobra
Uśmiechnął się do mnie i pod stołem położył dłoń na moim kolanie.
- I sprawa jest
CZYTASZ
Wojsko, czy to tak wiele? {ZAWIESZONE}
Teen FictionCo jeśli dziewczyna wstąpi do wojska? Ta decyzja zostanie uszanowana przez innych czy nie? Pozna w nim kogoś i się zakocha? Czy to będzie po prostu chwilowe zauroczenie? ~~ - Co się stało?- spytałam ze zmarszczonymi brwiami - Kula drasnęła skórę...