Przeszłości zawsze wraca...
Rano wstałam bardzo wcześnie. Była 4:10 a ja już nie spalam. Wzięłam telefon do ręki i poszłam się przebrać do łazienki w szkole. Ubrałam krótkie jeans'owe spodenki z dziurami do tego biały top crop z czarnym napisem ,Girl dead' oraz białą czapkę z daszkiem z napisem QUEEN. Ubrałam tez białe Stary. Założyłam te dwa naszyjniki. Włosy rozczesałam i wyprostowałam prostownicą. Jeszcze niezbędny był Make-up i gotowa wyszlam z łazienki. Piżame dałam do mojej torby ,a dziewczyny dalej spały.
Nelly przed wyjazdem dala mi mały czarny plecak który założyłam. Do plecaka włożyłam powerbanka i ładowarkę. Do ręki wzielam telefon i znowu wyszlam z namiotu i poszłam usiąsc pod drzewo.
Dostałam SMS-a z numeru prywatnego o treści JEŚLI CHCESZ ŻEBY JUDE'owi I INNYM Z TWOJEGO OTOCZENIA NIC SIĘ NIE STAŁO PRZYJEDŹ NA NABRZEŻE JESZCZE DZISIAJ O GODZ. 6:00. MASZ BYĆ SAMA BEZ RAIMONA. A JEŻELI CHCESZ WIEDZIEĆ KIM JESTEM TO CI NIE POWIEM ALE POWINNAŚ SIĘ DOMYŚLIĆ BO KOLEDZY Z DAWNEJ DRUŻYNY SIĘ ZA TOBĄ STĘSKNILI.
Co? Kto mógł mi to napisać?
I czy chodzi o Królewskich ? Wiem ,pójdę tam bo naprawdę się boje o to że może coś się stać JUDE'owi i reszcie. Mam deskorolke więc będę tam w jakąś godzinę.Była 4:30 poszłam w stronę bramy. Miałam już ruszać w drogę ale usłyszałam kogoś głos zaa moich pleców.
- czy mogę wiedzieć gdzie idziesz? - spytała trenerka.
- załatwiać swoje sprawy. - odpowiedziałam jak zwykle chamsko.
- twoje sprawy czy sprawy drużyny. - przelknelam sline.
- moje osobiste. Jak je zalatwie to wrócę.
- dobrze my wyjeżdżamy o 10:00 w stronę nabrzeża.
- tam się może spotkamy. - odpowiedziałam i weszlam na deskorolke i ruszylam a stronę nabrzeża.
Godzinę później już tam byłam. Nieweidzialam co mam robić wiec chodziłam wkółko aż końcu ktoś do mnie podszedł.
- zgubiłaś się- spytał nieznajomy chłopak a ja uniosłam głowę by go zobaczyć. Miał brązowe włosy ułożone na jeden bok głowy a na drugim boku miał czerwony tatuaż. Miał również szare oczy.
- nie ,znaczy czekam na kogoś.
- na kogo?
- nie interesuj się.
- to na mnie czekasz. Jestem Caleba Stonwall z Akademii Królewskiej Reaktywacja.
- czekaj co? To ty wysłałeś tego SMS-a?
-tak. Chodź za mną ktoś na ciebie czeka.
Poszłam za nim i gdy byliśmy na przystani zauważyłam wielki statek podwodny. Byłam zdziwiona ale wiedziałam jedno że to nie będzie raczej przyjemne. Schody się wysunęły a na samym ich szczycie stał Rey Dark.
- panienki przodem. - odezwał się Caleb. Ja przełknelam silne i weszlam po schodach. Dark poszedł w głąb korytarza. Byłam tak zdenerwowana tym co się stanie że nawet nie dogryzałam Caleb'owi.
- czego chcesz od Jude'a i reszty. Nie pozwolę ci ich skrzywdzić. - krzyknęłam wybiegając z korytarza.
- czy aby napewno oni są dla ciebie aż tak ważni. Gdybyś wtedy nie dołączyła do nich mogłabyś być sławna. Ale nie ty poszlaś za Sharp'em. Naszczescie są jeszcze mądre osoby takie jak Joeseph i David. - powiedział Dark i wtedy z trybun wyszli David i Joe.
- co? Jak to? Co ty im zrobiłeś. Joe ,David czemu do niego dołączyliscie. To jest zły człowiek.
- nie ty nie masz racji. W akademii jak ty dołaczylas do drużyny to był koszmar. - powiedział Joe.
- dlaczego.
-nic nie rozumiesz zawsze byliśmy w cieniu Jude'a a potem i twoim. My też chcieliśmy być lubiani i doceniani przez fanów jak wy. Dlatego wrocilismy do Dark'a i dzięki niemu pójdziemy na sam szczyt i upokorzymy Raimon'a. - dodał.
- nie. To nie prawda każda cześć drużyny jest bardzo ważna. Bramkarz musi bronić a pomagają mu w tym obrońcy. A napastnik musi szczelac i pomagają mu pomocnicy. Jeżeli uwazacie ze przezemnie byliście nie doceniani to przepraszam.
- Joe ,David idźcie do szatni. - dodał Dark a oni poszli. Byłam naprawdę wściekła. - no a teraz przejdźmy do rzeczy. Jeśli chcesz aby temu nędznemu Raimon'owi nic się nie stało dołączysz do królewskich.
- nie ma takiej obci. Nigdy. -krzyknelam
- w takim razie autobus inazumy może spotkać mały wypadek. - dodał Dark. Spojrzałam w górę i przypomnialam sobie historie inazuma sprzed 40 lat. Nie mogłam na to pozwolić by ta historia się powtórzyła.
- zgoda. - powiedziałam po chwili namysłu. Dołączę do Królewskich Reaktywacja ale jeśli przegrają wrócę do Raimon'a.
- dobrze ale jeśli Królewscy wygrają zostajesz z nami. Każdy ma specjalny pokój. Twój ma numer 103 idź się przebierz w strój i tu wróć. - poszłam w gląb korytarza. Szukałam swojego pokoju. Dopiero po 15 minutach go znalazłam. Weszlam do niego. Pokój był cały czarny z fioletowymi i żółtymi (świeciącymi) paskami. Miał łóżko ,szafe stolik i krzesło. Nawet mi się podobał. Na łóżku leżał mój stary strój z Akademii. Wszystkie wspomnienia wtedy wróciły. To jak grałam z Jude'em i resztą. To były bardzo fajne czasy.
Założyłam strój i maskę. A moje ubrania spakowalam do plecaka. Wzielam deskorolke i zaczęłam jedzic po korytarzu. Po paru minutach się zmenczylam wiec moje rzeczy dalam na ławkę rezerwową Królewskich i wtedy przypomniałam sobie że w pokoju zostawiłam naszyjnik ten z piłką. Pobiegłam szybko do pokoju a gdy już wróciłam to zobaczyłam...
&_&
Jak się podoba?
Co zobaczyła Natalie?
Czy mecz Raimon vs Królewscy Reaktywacja będzie dla Tali korzystny?
Jak zareaguję Jude i reszta na to że Natalie gra w Królewskich?
Tego dowiecie się w kolejnym rozdziale!
CZYTASZ
Kryształ Alien'a | Inazuma Eleven [ZAKOŃCZONE]
Short StoryOgólnie to opowiadanie jest tak dla beki, ale druga część tego czegoś jest lepsza. Ale żeby ją zrozumieć musicie przeczytać to opowiadanie.