Misaki
Gdy otworzyłam oczy, obok mnie leżał Jungkook. Chłopak miał na sobie ubrania, tak samo jak ja. Zdziwiłam się i momentalnie zerwałam się z łóżka. Nie wiedziałam, co dokładnie stało się wieczorem, jednak pamiętałam, że Kookie przyniósł mnie do pokoju. Chłopak słodko spał, ściskając w dłoni poduszkę. Jego usta były delikatnie otwarte, a kosmyki włosów opadały z nieładem na jego blade czoło. Wstydziłam się tego, że razem spaliśmy, przez co spaliłam buraka. Chciałam wyjść szybko z pokoju, jednak gdy ruszyłam w stronę drzwi, usłyszałam czyiś zachrypnięty głos.
- Już wstałaś, Miśka - mruknął, podnosząc się lekko.
- Uhm... Tak - odparłam, nie odwracając się w jego stronę. - Czy-czy my...?
- Wieczorem, gdy przyniosłem cię do domu, chciałaś abym został z tobą i nie pozwoliłaś mi wyjść. Więc postanowiłem tutaj spać - zaśmiał się, widząc moją zdziwioną minę.
Nie mogłam uwierzyć w jego słowa. Przecież nic nie piłam... W takim razie, dlaczego mówiłam takie rzeczy?
- Co jeszcze mówiłam?! - krzyknęłam ze strachem.
- Cały czas mamrotałaś, że mnie kochasz i się śliniłaś.
- Co?! - wrzasnęłam i złapałam się za buzię.
- Żartowałem - zaśmiał się.
- Ty głupku! - rzuciłam w niego poduszką.
Odetchnęłam z ulgą i usiadłam na łóżku.
- Jesteś naprawdę słodka, gdy śpisz - objął mnie ramieniem, a ja odsunęłam się w bok.
- Zamknij się ! - warknęłam.
- Mówię serio. Gdy nie krzyczysz na nikogo, potrafisz być naprawdę słodka - zaśmiał się, a ja spojrzałam na niego ozięble. - Dobrze, już dobrze - podniósł ręce w geście obronnym. - Mam już plany na dzisiaj.
- Codziennie chcesz gdzieś chodzić - westchnęłam.
- Chcę wykorzystać nasz wspólny czas najlepiej, jak się da - uśmiechnął się do mnie.
- Przecież ja nie umieram. Bez przesady... Będziemy pisać, gdy wrócę do Polski. Może kiedyś przyjedziesz mnie też odwiedzić.
- Pisanie to nie to samo, co rozmowa z kimś na żywo.
- Powiedzmy, że masz rację...
- Miśka, kiedy masz urodziny? - spytał nagle, a ja spojrzałam na niego ze zdziwieniem.
- Co cię tak natchnęło?
- Tak po prostu pytam - wzruszył ramionami.
- Tak w sumie, to za trzy miesiące.
- Wtedy będziesz już w Polsce, prawda?
- No - zaśmiałam się. - Wracam za jakiś miesiąc.
- Dobrze - odparł.
- A co chcesz dzisiaj robić?
- Niespodzianka - mrugnął do mnie i podszedł do drzwi.
***
- Gdzie my jesteśmy? - spytałam, rozglądając się po sali, w której się znajdowaliśmy.
- W sali tanecznej, w naszej wytwórni muzycznej. To tutaj uczymy się naszych choreografii, ćwiczymy różne rzeczy. Tu wszystko się zaczęło.
- Mówisz o waszym zespole? - odparłam, a on przytaknął. - A po co tu przyszliśmy?
- Chcę, abyś kogoś poznała.Spojrzałam na niego ze zdezorientowaniem, a naszą rozmowę przerwał dźwięk otwierających się drzwi. Obejrzałam się gwałtownie za siebie, a do pokoju wszedł Jimin. Za nim weszło pięciu innych chłopaków. Każdy z nich był bardzo ładnie ubrany. Mieli różne kolory włosów i wyglądali, jak wyjęci z teledysku.
CZYTASZ
Snapchat || jjk
FanfictionJeon Jeongguk to jeden z członków najpopularniejszego na świecie zespołu - BTS. Zabawny, słodki i wysportwany... Ideał wielu nastolatek. Co się stanie, gdy napisze do jednej z nich? Czy gdy dziewczyna odkryje prawdę, ich relacja zostanie taka sama...