/51/

3.6K 125 95
                                    

——————— Misaki ———————

- O czym ty mówisz, głupku... ? - mruknęłam z zawstydzeniem.

- Nie lubię spać sam - jęknął.

- Przecież zawsze śpisz sam.

- No właśnie. Chcę być przy tobie, chociaż ten jeden raz - spojrzał słodko w moje oczy, a ja weszłam do pokoju.

Ignorując pytający wzrok chłopaka, położyłam się na łóżku i przykryłam kołdrą. Nie miałam siły przebierać się w piżamę. Dodatkowo, spanie z Jungkook'iem w jednym łóżku, mając na sobie jedynie cienką koszulę to zdecydowanie nie był dobry pomysł.

- Czyli się zgadzasz ? - spytał, a ja mruknęłam w poduszkę.

Chłopak podszedł do łóżka i zdjął najpierw z siebie koszulkę. Ku mojemu nieszczęściu, akurat byłam odwrócona w jego stronę. Zauważyłam jego perfekcyjnie wyrzeźbioną klatkę piersiową, duże i szerokie ramiona oraz piękne obojczyki.

Następnie zaczął rozpinać swoje spodnie. Nie zwracałam uwagi na to, że cały czas się w niego wpatrywałam. Gdzieś z tyłu głowy wiedziałam, że powinnam się odwrócić. Jednak ten głos był zbyt zagłuszony i zbyt cichy, bym mogła go posłuchać. W tamtym momencie liczyły się emocje, które sprawiały, że nie potrafiłam się opanować.

Gdzieś po drodze tutaj, zgubiłam zdrowy rozsądek.

Chłopak ściągnął powoli swoje spodnie i mogłam ujrzeć jego umięśnione uda, za które nie jedna dziewczyna dałaby się zabić. Były naprawdę ładne.

- Może przyniosę ci aparat, abyś miała na dłużej ? - zaśmiał się Kookie, a ja rzuciłam w niego poduszką.

- To twoja wina ! Zamiast przebierać się w łazience, to ty robisz striptiz na środku pokoju i jeszcze się dziwisz, że się ktoś patrzy. Sąsiedzi na pewno o mało nie wyskoczyli z okien - krzyknęłam z zawstydzeniem.

- Ciszej, bo obudzisz moją mamę - przyłożył palec do swoich miękkich ust.

- To przestań się tak zachowywać !

- Oj, Miśka - zaśmiał się i położył się obok mnie na łóżku. - Nie jesteś zbyt dobra w ukrywaniu swoich uczuć - przejechał ręką po moim policzku.

- Zostaw mnie... - jęknęłam i lekko się odsunęłam.

Nie lubiłam tego, jak działał na mnie jego dotyk, widok, głos. Wtedy nie potrafiłam zapanować nad emocjami, robiłam głupie rzeczy. Tak bardzo tego nie lubiłam. Jednak, z drugiej strony, chciałam spędzać z nim czas. Poczuć jego dotyk na mojej zimnej skórze, zobaczyć go i usłyszeć ten słodki, zachrypnięty głos.

- Nie chcę, abyś wracała do Polski - mruknął, a w jego oczach zobaczyłam smutek.

- Przecież nie umieram - zaśmiałam się lekko, jednak na jego twarzy nie pojawił się nawet mały uśmiech. - Też tego nie chcę, Kookie...

- Gdy znajdę choć chwilę, przyjadę do ciebie. Obiecuję - odparł, a ja pokiwałam głową z uśmiechem. - A teraz chodźmy spać, bo jutro znów czeka nas męczący dzień.

- Zaczynam się bać, co znowu wymyśliłeś - zaśmiałam się i położyłam głowę na poduszce.

- Dobranoc, Miśka...

- Dobranoc, Kookie.

***

Obudził mnie głośny hałas. Otworzyłam lekko oczy i spojrzałam na zegarek, który wskazywał godzinę 5:30. Zdziwiłam się i wstałam z łóżka. Drzwi do mojego pokoju były otwarte, a po korytarzu biegał Jungkook, ciągając za sobą jakieś walizki.

Snapchat || jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz