x57x

3.2K 143 55
                                    

———————  Misaki ———————

ㅡ Kiedy dasz sobie w końcu spokój, Misaki ?! ㅡ krzyknął Jeongguk, podchodząc do Lisy. ㅡ Nie widzisz, że to ty zniszczyłaś naszą relację, nie ona ?

Byłam już zmęczona. Jego brakiem zaufania i tym, w jaki sposób na mnie patrzył. Jakbym już kompletnie nic dla niego znaczyła. Jakby wszystko co nas spotkało było snem.

Wtedy Lisa podeszła do mnie i mnie przytuliła. Mogłam bardzo dokładnie poczuć jej intensywny zapach perfum. Jednak ten uścisk nie był wcale szczery.

ㅡ Plan nie wypalił ? ㅡ szepnęła do mojego ucha ledwosłyszalnie, a ja spojrzałam na nią z pogardą.

Od początku wiedziałam, że jej milutkie zachowanie to jedynie gra aktorska, na którą nie wiem jakim cudem nabrała Jungkook'a i resztę chłopaków. Ta cała sytuacja nieźle ją bawiła. Szkoda tylko, że nikomu innemu nie było do śmiechu.

Chłopcy namawiali mnie, abym przyszła do nich do pokoju, jednak odmawiałam. Jungkook i tak spał u Lisy, a ja potrzebowałam chwili samotności. Chciałam wszystko sobie przemyśleć i w ciszy popatrzeć w sufit.

Dość długo myślałam nad powrotem do domu. Cieszyłam się, że będę mogła spędzić z Kookie'm więcej czasu podczas tego wyjazdu. Jednak wychodzi na to, że tutaj nasza przygoda się kończy. Nie tylko sama wycieczka, ale i nasza relacja. Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw, jednak widocznie nie pasujemy do siebie. Najlepiej będzie, jak wrócę do cioci i w spokoju dotrwam do końca wakacji.

Gdy dotarłam w końcu do pokoju, pozbierałam wszystkie swoje rzeczy i upchnęłam je do walizki. Podczas tego, po moich policzkach bez przerwy spływały łzy, które szybko wycierałam. Miałam zamiar wrócić do domu pociągiem lub czymkolwiek, byleby stąd jak najszybciej uciec. Nie musieć już patrzeć na Lisę i Jungkook'a.

Wciąż nie mogłam uwierzyć, że nie był w stanie mi zaufać...

Położyłam się ze zmęczeniem na łóżku i myślałam nad dniem, gdy pierwszy raz zobaczyłam Jungkook'a. Gdy weszłam mu do łazienki, albo gdy byliśmy razem w parku. Spędziliśmy razem cudowne chwile. To już nigdy nie wróci, ani się nie powtórzy.

Nigdy nie będę w stanie zaakceptować, że przez jedno głupie kłamstwo, nasza znajomość tak po prostu się rozpadła...

***

Nawet nie zauważyłam, kiedy zasnęłam. Rano, gdy się obudziłam, na dworze było już bardzo jasno. Promienie słońca wpadały do pokoju, oświetlając całe pomieszczenie. Przetarłam niechętnie oczy i podniosłam się do pozycji siedzącej. Wtedy usłyszałam pukanie do drzwi.

ㅡ Kto tam ? ㅡ krzyknęłam.

ㅡ Jimin ! Idziemy na śniadanie ㅡ odparł słodko chłopak.

ㅡ Już biegnę !

Założyłam szybko jakieś spodnie i bluzkę i wyskoczyłam na korytarz. Chłopak zaśmiał się, co szybko odwzajemniłam i oboje zeszliśmy do restauracji. Usiedliśmy przy stoliku, a mój wzrok powędrował nieśmiało na resztę.

ㅡ Uhm... Chciałabym wam coś powiedzieć ㅡ mruknęłam pod nosem, jednak to i tak sprawiło, że w pomieszczeniu zapanowała gwałtowna cisza.

ㅡ O co chodzi, Miśka ? ㅡ spytał ze zdezorientowaniem J-Hope.

ㅡ Wydaje mi się, że nie mam już po co tutaj być ㅡ dodałam, a w moich oczach pojawiły się łzy.

Snapchat || jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz