{61}

1.3K 70 39
                                    

Jungkook

- Kookie, myślisz, że ona się na to zgodzi? - spytał Jimin, podążając za mną.

- Nie wiem... To jest ostatnia rzecz, jaka przyszła mi do głowy - odparłem ze zrezygnowaniem.

- A co jeśli nie przyjdzie?

- Wtedy dam sobie spokój...

- Widziałem, jak zachowywałeś się podczas prób... Nie poradzisz sobie bez niej.

- Wiem.

Czułem się bezradny, ale wcale nie dziwiłem się Miśce. Nie mogłem sobie wybaczyć tego, że przeze mnie cierpiała. Postanowiłem podjąć ostatni krok w kierunku odzyskania jej. Wysłałem w kopercie bilet na nasz koncert. Poprosiłem menadżera, abyśmy podczas tej trasy pojawili się również w Polsce, aby nie sprawiać dziewczynie kłopotów z dojazdem. Nie miałem pojęcia, czy Misaki zechce mnie jeszcze kiedykolwiek widzieć na oczy. Chciałem w to wierzyć, ale prawda była taka, że nie mogłem przewidzieć jej reakcji. Wszystko miało się okazać w dniu koncertu.

Jeśli nie przyjdzie, muszę dać sobie spokój. To będzie znaczyło, że nie chce mnie już dłużej znać. Musiałem zaakceptować jej decyzję, nieważne czy się z nią zgadzałem. Jednak byłem świadomy tego, że nigdy nie uda mi się o niej zapomnieć. Już na zawsze pozostanie w moim sercu. Jej piękny uśmiech i błyszczące oczy, patrzące na mnie w sposób, jakiego nie potrafiłem nawet opisać. Wiedziałem, że jeśli moja relacja z Misaki się rozpadnie, do końca życia będę się za to obwiniał. Za to, że straciłem najważniejszą osobę w moim życiu przez swoją podejrzliwość i przez brak zaufania.

- Kookie, wszystko okej? - spytał Tae ze zmartwieniem.

- Tak, przepraszam was za moje zachowanie. Obiecuję, że to się już nie powtórzy.

- Żartujesz? - wtrącił się Hoseok. - Widać jak ci na niej zależy. Nie przepraszaj za swoje uczucia.

- Jestem pewien, że jak usłyszy twoją piosenkę, to bez zastanowienia ci wybaczy! - uśmiechnął się Jin.

- Napisałeś dla niej piosenkę? - zdziwił się Jimin.

- Tak... Jin pomógł mi ją skomponować.

- Jest naprawdę cudowna. Widać, że Jeongguk włożył w nią całe serce - dodał Jin.

- Zdążyliśmy poznać Miśkę i ta dziewczyna jest naprawdę wyjątkowa. Ale co ważniejsze, kocha cię, Jungkook. Nie zmarnuj tego, chłopie - poklepał mnie po ramieniu RM.

- Mogę się założyć, że przyjdzie na koncert! - krzyknął z entuzjazmem Tae.

- Ile stawiasz? - spytał Yoongi.

- Trzy batoniki.

- Pięć - negocjował chłopak.

- Zgoda - odparł z przekonaniem Taehyung.

- To ja stawiam pięć, że nie przyjdzie.

W tamtym momencie wszyscy zmrozili Yoongiego wzrokiem, mając mu za złe, że zniszczył optymistyczne nastawienie, które chłopcy starali się mi przekazać.

- No co? Chcę batoniki - wzruszył ramionami.

- Suga ma rację... - mruknąłem i usiadłem ze zmęczeniem na kanapie.

- Ty bałwanie! - krzyczał Jimin i złapał za kołnierz koszuli chłopaka.

- Uważaj, bo pognieciesz!

- Spokój - przerwał im Namjoon. - Nie słuchaj ich. Słuchaj swojego serca, bo nieważne w jak trudnej sytuacji staniesz, ono ci pomoże. Tylko nie możesz go niczym zagłuszać.

Snapchat || jjkOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz