Jungkook
- Kookie, myślisz, że ona się na to zgodzi? - spytał Jimin, podążając za mną.
- Nie wiem... To jest ostatnia rzecz, jaka przyszła mi do głowy - odparłem ze zrezygnowaniem.
- A co jeśli nie przyjdzie?
- Wtedy dam sobie spokój...
- Widziałem, jak zachowywałeś się podczas prób... Nie poradzisz sobie bez niej.
- Wiem.
Czułem się bezradny, ale wcale nie dziwiłem się Miśce. Nie mogłem sobie wybaczyć tego, że przeze mnie cierpiała. Postanowiłem podjąć ostatni krok w kierunku odzyskania jej. Wysłałem w kopercie bilet na nasz koncert. Poprosiłem menadżera, abyśmy podczas tej trasy pojawili się również w Polsce, aby nie sprawiać dziewczynie kłopotów z dojazdem. Nie miałem pojęcia, czy Misaki zechce mnie jeszcze kiedykolwiek widzieć na oczy. Chciałem w to wierzyć, ale prawda była taka, że nie mogłem przewidzieć jej reakcji. Wszystko miało się okazać w dniu koncertu.
Jeśli nie przyjdzie, muszę dać sobie spokój. To będzie znaczyło, że nie chce mnie już dłużej znać. Musiałem zaakceptować jej decyzję, nieważne czy się z nią zgadzałem. Jednak byłem świadomy tego, że nigdy nie uda mi się o niej zapomnieć. Już na zawsze pozostanie w moim sercu. Jej piękny uśmiech i błyszczące oczy, patrzące na mnie w sposób, jakiego nie potrafiłem nawet opisać. Wiedziałem, że jeśli moja relacja z Misaki się rozpadnie, do końca życia będę się za to obwiniał. Za to, że straciłem najważniejszą osobę w moim życiu przez swoją podejrzliwość i przez brak zaufania.
- Kookie, wszystko okej? - spytał Tae ze zmartwieniem.
- Tak, przepraszam was za moje zachowanie. Obiecuję, że to się już nie powtórzy.
- Żartujesz? - wtrącił się Hoseok. - Widać jak ci na niej zależy. Nie przepraszaj za swoje uczucia.
- Jestem pewien, że jak usłyszy twoją piosenkę, to bez zastanowienia ci wybaczy! - uśmiechnął się Jin.
- Napisałeś dla niej piosenkę? - zdziwił się Jimin.
- Tak... Jin pomógł mi ją skomponować.
- Jest naprawdę cudowna. Widać, że Jeongguk włożył w nią całe serce - dodał Jin.
- Zdążyliśmy poznać Miśkę i ta dziewczyna jest naprawdę wyjątkowa. Ale co ważniejsze, kocha cię, Jungkook. Nie zmarnuj tego, chłopie - poklepał mnie po ramieniu RM.
- Mogę się założyć, że przyjdzie na koncert! - krzyknął z entuzjazmem Tae.
- Ile stawiasz? - spytał Yoongi.
- Trzy batoniki.
- Pięć - negocjował chłopak.
- Zgoda - odparł z przekonaniem Taehyung.
- To ja stawiam pięć, że nie przyjdzie.
W tamtym momencie wszyscy zmrozili Yoongiego wzrokiem, mając mu za złe, że zniszczył optymistyczne nastawienie, które chłopcy starali się mi przekazać.
- No co? Chcę batoniki - wzruszył ramionami.
- Suga ma rację... - mruknąłem i usiadłem ze zmęczeniem na kanapie.
- Ty bałwanie! - krzyczał Jimin i złapał za kołnierz koszuli chłopaka.
- Uważaj, bo pognieciesz!
- Spokój - przerwał im Namjoon. - Nie słuchaj ich. Słuchaj swojego serca, bo nieważne w jak trudnej sytuacji staniesz, ono ci pomoże. Tylko nie możesz go niczym zagłuszać.
CZYTASZ
Snapchat || jjk
FanfictionJeon Jeongguk to jeden z członków najpopularniejszego na świecie zespołu - BTS. Zabawny, słodki i wysportwany... Ideał wielu nastolatek. Co się stanie, gdy napisze do jednej z nich? Czy gdy dziewczyna odkryje prawdę, ich relacja zostanie taka sama...