- Taehyung... Otwórz! - lider od dwudziestu minut próbował porozmawiać z niebieskowłosym. Kilka razy dzwonił, ale i to nic nie dało.W tym samym czasie reszta zespołu próbowała dowiedzieć się od Yoongi'ego co tak właściwie się stało. Przecież nie bez powodu Kim zamknął się w pokoju. Min jednak twierdził, że chłopak po prostu wybiegł z salonu i pobiegł do swojego pokoju.
Seokjin przeczuwał, że to nie była prawda, jednak jak na razie nic nie mówił. Wiedział, że ciężko będzie wyciągnąć od Yoongi'ego prawdę. Postanowił pójść pod pokój najmłodszego Kima i dowiedzieć się co z nim.
Zobaczył fioletowowłosego opierającego się czołem o drzwi. Jin sam kilka razy dzwonił i pukał do Tae, ale nawet to nic nie dało. Cały zespół martwił się i to bardzo. Znali już Taehyung'a dość dobrze, by wiedzieć, że jest bardzo wrażliwy.
- TaeTae... Proszę cię... - odezwał się lider. Mijało coraz więcej czasu, a w jego głowie pojawiały się najgorsze scenariusze. A co jeśli młodszy chcę sobie coś zrobić? To dlatego się bał?
- Dalej nic? - zapytał starszy, choć bardzo dobrze znał odpowiedzi. Stanął obok Kima i pociągnął za klamkę. Wiedział, że drzwi są zamknięte, ale miał małą nadzieję, że tym razem się otworzą. Niestety, drzwi dalej zamknięte.
- Nie słuchać nic... Jakby go tam nie było... - odparł zmartwiony Namjoon.
- Taeś... Proszę cię... Powiedz coś... - czarnowłosy powiedział trochę głośnej, by chłopak po drugie stronie go usłyszał.
Stali przez kilka minut w ciszy czekając na jakikolwiek reakcję. Nic. Nawet najcichszego szmeru.
- Wracaj tu! - do ich uszu dotarł krzyk Jeongguk'a.
Chwilę później na górę wbiegł wkurzony Min. Posłał tylko groźne spojrzenie dwóm Kimom i poszedł do swojego pokoju, zatrzaskując drzwi.
- On jest niemożliwy... - westchnął Jeon podchodząc do nich. Próbował złapać niebieskowłosego zanim zniknął w pokoju, ale nie zdążył.
- Powiedział coś w końcu? - zapytał z nadzieją najstarszy.
- Warknął, że nie ma po co robić takiej afery i uciekł. - brunet pokręcił głową z rezygnacją.
- Cholera! Taehyung! - fioletowowłosy tracąc cierpliwość, uderzył pięścią w drzwi od pokoju Kima.
Zaskoczony tym rucham Seokjin aż podskoczył. Obawiał się, że drzwi wypadną z zawiasów, ale z drugiej strony gdyby tak się stało mógłby w końcu zobaczyć Tae.
- I co my teraz zrobimy? - na górę przyszedł Jimin. Spojrzał na twarz każdego z zebranych, chcąc wyczytać czy coś się zmieniło.
- Pójdziesz po Hoseok'a? - zapytał fioletowowłosy.
- Po co ci on? - zdziwiony Jungkook przyglądał się liderowi.
- Już idę! - odparł różowowłosy i pobiegł na dół.
- Zobaczycie. - Kim posłał lekki uśmiech zdziwionym kolegą. Miał nadzieję, że ten plan się uda.
- Jesteśmy. - odezwał się Jung, przychodząc z Parkiem na górę. Na jego twarzy wyjątkowo nie gościł szeroki uśmiech. Teraz nie było z czego się cieszyć.
- Potrzebna nam twoja pomoc. - lider wskazał na drzwi od pokoju Taehyung'a.
Hobi przez chwilę zastanawiał się co Nam ma na myśli. Wędrował wzrokiem od fioletowowłosego do drzwi i z powrotem. Nagle w jego oczach pojawiły się iskierki nadziej.
CZYTASZ
Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, Namjin
FanfictionZnana w Korei wytwórnia muzyczna postanawia założyć nowy zespół. Zaczyna się kasting. Co dziennie zostaje wybrana najlepsza osoba, do momentu wybrania siedmiu osób. Cała siódemka wprowadza się do wielkiego dormu. Jak potoczy się ich historia? Wszys...