❤10❤

991 48 3
                                    

Park obudził się około godziny dziesiątej. Było to nietypowe. Zazwyczaj wstawał o ósmej. Musiał być wczoraj bardzo zmęczony.

Wstał, odprawił poranną rutynę i się ubrał. Przez chwilę stał przed lustrem. Zastanawiał się nad zrobieniem makijażu. Uznał, że nie wygląda aż tak źle i wyszedł z pokoju.

W całym domu unosił się zapach Kimchi. Dopiero teraz Jimin poczuł, że jest głodny. Wcześniej nie zwracał na to uwagi.

Szybko zbiegł ze schodów i udał się do kuchni. Przy kuchence stał czarnowłosy, obok niego fioletowowłosy i o czymś rozmawiali. Przy stole siedział niebieskowłosy. Brakowało tylko jednej osoby.

- Hej, już wstałeś? - powiedział Seokjin, zauważając Parka. Pozostała dwójka odwróciła się w jego stronę.

- Kiedy śniadanie? - zapytał różowowłosy lekko się uśmiechając. Jedyne o czym teraz myślał to jedzenie.

- Aż taki jesteś głodny? - zaśmiał się Namjoon.

- Trochę... - odparł Jimin, siadając obok Mina.

Niebieskowłosy zapatrzony był w telefon. Park próbował zobaczyć co robi, ale mu się to nie udało.

- Dzisiaj ma przyjść szósty członek zespołu. - powiedział młodszy Kim.

- Ciekawe kto to będzie. - powiedział najstarszy.

Śniadanie było już prawie gotowe. Seokjin właśnie nakładał Kimchi do pięciu misek.

- A gdzie jest Hoseok-hyung? - zapytał różowowłosy, rozglądając się po pomieszczeniu.

- Chciałem go obudzić na śniadanie, ale w pokoju go nie było. - powiedział Yoongi nie odrywając wzroku od telefonu.

- Może wyszedł na spacer? - skomentował Nam.

- Tak wcześnie? Wątpię. - powiedział Seokjin.

Wszyscy usłyszeli trzaśnięcie drzwiami. Zaraz potem w drzwiach do kuchni stanął Hoseok. Rozejrzał się po pomieszczeniu, a jego wzrok zatrzymał się na różowowłosym.

- Hej, jak się spało? - zapytał uśmiechając się szeroko.

Park odwzajemnił gest. Chciał mu odpowiedzieć, ale ktoś mu przerwał.

- Gdzie ty byłeś? - zapytał Seokjin.

- Ja...? - Jung spojrzał na najstarszego. - No bo.... Chciałem... Myślałem, że zdążę wrócić zanim wstaniecie... - powiedział z wielkim trudem.

- Wrócić? Skąd? - zapytał Jimin.

- Musiałem się z kimś spotkać... - odpowiedział, spuszczając głowę.

- Z kim? - zapytał czarnowłosy. - Czy ty... Masz dziewczynę...? - powiedział cicho, ale na tyle głośno by Hoseok go usłyszał.

- Co?! Nie! - zaprzeczył od razu. - Moja siostra chciała mnie zobaczyć... Musiała wyjechać... Poprosiła o spotkanie... Nie chciała wyjeżdżać bez pożegnania... - powiedział zawstydzony. Czuł się jakby popełnił jakieś przestępstwo.

- I z tego robicie takie problemy? - westchnął Min. Odezwał się pierwszy raz od przybycia Hoseok'a. - Przecież to nic wielkiego. A z resztą, czy ktoś zabrania spotykać się z rodziną?

Yoongi miał rację. Nikt nie powiedział, że mają cały czas siedzieć w dormie i nie wychodzić. Przecież oni byli ludźmi, a nie zwierzętami.

- Następnym razem po prostu powiedz zanim wyjdziesz. - powiedział najstarszy i przytulił Junga. Musiał przyznać, że się o niego martwił. Co prawda nie znali się długo, ale jednak.

- Przepraszam... - powiedział brunet, obejmując najstarszego. Myślał, że nikt nie zwrócił uwagi na jego nieobecności. Mylił się, co było miłym zaskoczeniem.

- Dobra, chodźcie już zjeść. Jestem strasznie głodny. - powiedział niebieskowłosy, w końcu odkładając telefon.

- No tak! Już wszystko gotowe! - powiedział starszy Kim, odsuwając się od Junga.

Każdy wziął jedną miskę i razem poszli do salonu. Tam usiedli na kanapie i razem zjedli.

Po posiłku zadawali sobie różne pytania. Chcieli dowiedzieć się więcej na swój temat.

Najmniej uczestniczył w rozmowie Yoongi. On usiadł w fotelu. Na początku przyglądał się współlokatorom i odpowiadał na zadane pytanie. Jednak gdy chłopacy przestali zadawać mu pytania, przytulił poduszkę i zasnął.

Hoseok nie mogąc się powstrzymać, zrobił mu sesję zdjęciową. Twierdził, że Min wygląda przeuroczo. Trudno było się z nim nie zgodzić.

- No patrz! Czy to nie jest słodkie! - powiedział Jung pokazując Jiminowi kolejne zdjęcie.

- Wątpię żeby mu się spodobało. - westchnął różowowłosy.

- On nie musi się o tym dowiedzieć! - powiedział Namjoon. Jemu także bardzo podobały się zdjęcia śpiącego Mina.

- Lepiej go nie budźcie. - powiedział najstarszy. Jego zaś śmieszyło zachowanie chłopaków.

- Nie marudź Seokjin- hyung! - powiedział Jung śmiejąc się.

Namjoon miał coś powiedzieć, ale przerwał mu dzwonek do drzwi. Wstał i ruszył do drzwi wejściowych. Był pewny kto puka, ale zastanawiał się jak on może wyglądać.

Otworzył drzwi i ujrzał....

************************************

Rozdział pisany przez Azi0207💕

Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz