❤️30❤️

746 39 4
                                    

Przez całą drogę V całą swoją uwagę skupiał na swoich rękach, którymi się bawił. Nie potrafił spojrzeć w twarz starszemu, czuł się okropnie.

Seokjin postanowił nie naciskać. Wiedział, że niebieskowłosy musi przemyśleć parę spraw. Droga minęła im raczej dobrze. Cisza, która panowała w samochodzie nie była niekomfortowa.

***

Hoseok i Jimin nie odstępowali Yoongi'ego ani na krok. Wszyscy bali się o niego. Niebieskowłosy za każdym razem zapewniał, że drugi raz nie spróbuję. Pytanie tylko czy zapewniał resztę zespołu, czy samego siebie?

W głębi serca był wdzięczni przyjaciołom, że nie zostawali go samego. Różowowłosy i brunet cały czas znajdowali jakieś zajęcia dla Mina, przez co strasznie myśli w głowie nawet nie miały czasu się pojawić.

Mimo wszystko, gdy tylko miał chwilę na przemyślenia w jego głowie pojawiał się Taehyung oraz masa pytań. Za każdym razem pojawiało się inne pytanie. Czy ze mną porozmawia? Czy mi wybaczy? Nienawidzi mnie, prawda? Takiego potwora da się chociaż tolerować?

No i najważniejsze, czy Tae się go boi? Na pewno, pomyślał. Jego wzrok skierował się na różowowłosego. Od kilku minut szukał czegoś w telewizji. W tym czasie Jung poszedł sprawdzić co robią Namjoon i Jungkook.

- Tu nie ma nic! - westchnął Park i rzucił pilota na stół.

- To chyba żadna nowość... - mruknął niebieskowłosy.

- Chodźmy zobaczyć gdzie reszta! - młodszy od razu się rozpromienił. Zależało mu na tym by Min znów poczuł się dobrze.

- Wiesz kiedy wróci Seokjin? - najstarszego nie było od godziny. Yoongi wiedział, że nie będzie łatwo przekonać Tae, ale aż tak?

- Pewnie niedługo. Choć już! - Jimin za każdym razem tak odpowiadał. No, ale co miał mu powiedzieć. Nie chciał go niepotrzebnie dobijać.

Różowowłosy chwycił starszego za rękę i pociągnął, aby ten wstał z kanapy. Zaraz po tym udali się do ogrodu za domem.

***

- No to jesteśmy! - czarnowłosy lekko się uśmiechnął, parkując przed dormem samochód.

Miał już wysiąść z samochodu, ale zauważył, że młodszy nie rusza się z miejsca. Wyciągnął kluczyk ze stacyjki i obrócił głowę w stronę niebieskowłosego.

- Taeś... Jestem z tobą. Pamiętaj o tym. - chwycił V za rękę i splótł ich palce razem.

- Ja się boje... Jin... - szepnął Taehyung, a po jego policzku zaczęły spływać łzy.

- Nie opuszczę cię ani na chwilę. - Kim drugą ręką starł łzy z policzka młodszego.

- Obiecujesz? - Tae spojrzał w oczy starszego chyba po raz pierwszy.

- Obiecuję. - Seokjin przyciągnął do siebie zapłakanego chłopaka i mocno przytulił.

Siedzieli tak przez dłuższą chwilę. Starszy nie miał zamiaru odsuwać się pierwszy. Czuł, że młodszy tego potrzebuje. Po jakimś czasie Tae w końcu się odsunął.

- Dziękuje... - szepnął i wysiadł z auta.

Jin wysiadł tuż po nim i pomógł mu wyciągnąć walizkę z bagażnika. Zara po tym udali się do dormu. Panowała w nim dziwna cisza. To było coś nowego, bo tu nigdy nie było cicho.

Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz