Jeongguka obudziły odgłosy dochodzące z dołu dormu. Usłyszał krzyki dwóch chłopaków, jednak przez drzwi nie mógł usłyszeć o co chodzi.
Wkurzony zszedł na dół od razu udając się do salonu. Tam zobaczył bruneta i różowowłosego siedzących przy konsoli.
- Czy wy od rana musicie się tak drzeć! - krzyknął, a chłopcy spojrzeli na niego z zaskoczeniem przerywając grę.
- Ktoś tu ma zły humor - uśmiechnął się Hoseok.
- Lepiej go nie wkurzaj - szepnął różowowłosy do starszego.
- Co tu się dzieje?! - Jeon usłyszał głos za plecami. Gdy się odwrócił zobaczył wyższego od siebie, foletowowłosego chłopaka.
- Przyszedł i ma do nas pretensje. - wzruszył ramionami różowowłosy.
- Ja mam pretensje?! To wy się drzecie od samego rana! - krzyknął zdenerwowany najmłodszy.
- Przecież jest już trzynasta. - zauważył najwyższy.
- O cholera! Zaraz się spóźnię! - powiedział i pobiegł na górę.
Wchodząc do pokoju od razu skierował się do szafy gdzie wybrał ciuchy i szybko się ubierając wybiegł z pokoju, a potem domu.
Trójka chłopaków była bardzo zdziwiona zachowaniem bruneta.
- Skąd on się wziął? - po chwili odezwał się Hoseok.
- Nie wiem, ale wydaję się dziwny. - oznajmił Namjoon.
- Wczoraj jak chciałem zaprosić go na kolację był oschły, a na dodatek zamknął mi drzwi przed nosem. - odezwał się różowowłosy.
- Nawet się nie przedstawił kiedy przyjechał - oznajmił lider.
- Coś czuję, że z tym chłopakiem będą same problemy - westchnął Jung.
Ich rozmowę przerwała dwójka chłopaków wchodząca do dormu. Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi.
- Kto wychodził z dormu? - zapytał Seokjin.
- To pewnie ten, który wczoraj przyjechał. - stwierdził Min. - Pewnie coś mu zrobili i uciekł.
- Nic mu nie zrobiliśmy! - zaprzeczył od razu Jimin.
- Coś po prostu go strzeliło. - odezwał się Hoseok.
- Zachowywał się wrednie, a później wybiegł z dormu. - powiedział Namjoon.
- Pewnie coś mu się nie podobało. - odezwał się w końcu najstarszy. - No trudno. Poczekamy aż wróci i z nim pogadamy.
Po tych słowach zniknął za drzwiami kuchni. Reszta chłopaków udała się do swoich pokoi. W tym czasie Seokjin zaczął gotować obiad.
***
Gdy Seokjin skończył robić posiłek postanowił zawołać resztę na obiad.
- Obiad! - krzyknął, a zaraz mógł usłyszeć, że ktoś zbiega po schodach.
- W końcu! - krzyknął Hoseok wchodząc pierwszy, a za nim reszta chłopaków.
- Usiądźcie, a ja wam zaraz podam obiad - uśmiechnął się do reszty. Zaczął nakładać jedzenie do pięciu misek zastanawiając się czy nie wziąć szóstej, ale ostatecznie zrezygnował z tej myśli. Jak usiedli już wszyscy w salonie usłyszeli, że ktoś wchodzi więc od razu spojrzeli się po sobie.
Do salonu wszedł młody brunet, który jeszcze niedawno narobił tyle szumu. Spojrzał się na wszystkich i lekko się uśmiechnął co zdezorientowało resztę domowników.
- Emm... Bo ja chciałbym przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie no i za wczoraj. - spuścił wzrok na swoje buty.
Chłopakowi zrobiło się trochę głupio za swoje zachowanie, ale także poczuł się źle przepraszając resztę, ponieważ on nigdy nie przeprasza.
- Wybaczymy ci jeśli zjesz z nami obiad. - powiedział czarnowłosy.
- W sumie czemu nie? - powiedział, a na twarzy Seokjina namalował się wielki uśmiech.
- W takim razie usiądź sobie gdzie chcesz, a ja przyniosę ci.
- Mogę sobie sam przynieś. - zaprotestował od razu.
- Nie marudź tylko siadaj. - chłopak chciał znów zaprzeczyć, ale właśnie w tym momencie czarnowłosy zniknął mu z pola widzenia. Chłopak spojrzał się na resztę, a czując na sobie wszystkie pary oczu poczuł się dość skrępowany.
- Nie stój tak tylko usiądź o tu. - powiedział różowowłosy wskazując na wolne miejsce obok siebie. Brunet skierował się na wspomniane miejsce i usiadł koło chłopaka w momencie w którym przyszedł czarnowłosy.
- Skoro wczoraj nie mieliśmy okazji się poznać to może teraz spróbujmy? - zaproponował fioletowowłosy.
- To dobry pomysł. - poparł go Hoseok.
- Okej, a więc ja zacznę. Jestem Kim Seokjin mam dwadzieścia trzy lata, jestem piosenkarzem. Chyba tyle wystarczy. - uśmiechnął się do reszty.
- Nazywam się Park Jimin mam dwadzieścia dwa lata i też jestem piosenkarzem.
- Mówiłem wczoraj jak mam na imię, ale powtórzę jeszcze raz. Mam na imię Kim Namjoon mam dwadzieścia jeden lat jestem raperem, ale także liderem.
- Już się tak nie przemiądrzaj. - odezwał się starszy brunet. - Jestem Jung Hoseok mam dwadzieścia dwa lata i jestem raperem.
- Okej, a więc jestem Min Yoongi mam dwadzieścia trzy lat i także jestem raperem. - odpowiedział znudzonym głosem.
- Teraz ty! - powiedział radośnie jak Jungguka dobrze zapamiętał Jimin.
- Nazywam się Jeon Jeongguk mam osiemnaście lat i jestem piosenkarzem.
- Czyli jesteś najmłodszy. - stwierdził Hoseok.
- To nie jest jeszcze pewne przecież dzisiaj ma przyjść ostatnią osobą. - oznajmił Namjoon.
- Ciekawe kto to będzie. - szepnął Jimin i właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek od drzwi.
***********************************
Rozdział pisany przez xX_Ggukie_Xx i Azi0207😍
CZYTASZ
Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, Namjin
FanficZnana w Korei wytwórnia muzyczna postanawia założyć nowy zespół. Zaczyna się kasting. Co dziennie zostaje wybrana najlepsza osoba, do momentu wybrania siedmiu osób. Cała siódemka wprowadza się do wielkiego dormu. Jak potoczy się ich historia? Wszys...