❤12❤

932 49 9
                                    

Jeongguka obudziły odgłosy dochodzące z dołu dormu. Usłyszał krzyki dwóch chłopaków, jednak przez drzwi nie mógł usłyszeć o co chodzi.

Wkurzony zszedł na dół od razu udając się do salonu. Tam zobaczył bruneta i różowowłosego siedzących przy konsoli.

- Czy wy od rana musicie się tak drzeć! - krzyknął, a chłopcy spojrzeli na niego z zaskoczeniem przerywając grę.

- Ktoś tu ma zły humor - uśmiechnął się Hoseok.

- Lepiej go nie wkurzaj - szepnął różowowłosy do starszego.

- Co tu się dzieje?! - Jeon usłyszał głos za plecami. Gdy się odwrócił zobaczył wyższego od siebie, foletowowłosego chłopaka.

- Przyszedł i ma do nas pretensje. - wzruszył ramionami różowowłosy.

- Ja mam pretensje?! To wy się drzecie od samego rana! - krzyknął zdenerwowany najmłodszy.

- Przecież jest już trzynasta. - zauważył najwyższy.

- O cholera! Zaraz się spóźnię! - powiedział i pobiegł na górę.

Wchodząc do pokoju od razu skierował się do szafy gdzie wybrał ciuchy i szybko się ubierając wybiegł z pokoju, a potem domu.

Trójka chłopaków była bardzo zdziwiona zachowaniem bruneta.

- Skąd on się wziął? - po chwili odezwał się Hoseok.

- Nie wiem, ale wydaję się dziwny. - oznajmił Namjoon.

- Wczoraj jak chciałem zaprosić go na kolację był oschły, a na dodatek zamknął mi drzwi przed nosem. - odezwał się różowowłosy.

- Nawet się nie przedstawił kiedy przyjechał - oznajmił lider.

- Coś czuję, że z tym chłopakiem będą same problemy - westchnął Jung.

Ich rozmowę przerwała dwójka chłopaków wchodząca do dormu. Wszyscy spojrzeli w stronę drzwi.

- Kto wychodził z dormu? - zapytał Seokjin.

- To pewnie ten, który wczoraj przyjechał. - stwierdził Min. - Pewnie coś mu zrobili i uciekł.

- Nic mu nie zrobiliśmy! - zaprzeczył od razu Jimin.

- Coś po prostu go strzeliło. - odezwał się Hoseok.

- Zachowywał się wrednie, a później wybiegł z dormu. - powiedział Namjoon.

- Pewnie coś mu się nie podobało. - odezwał się w końcu najstarszy. - No trudno. Poczekamy aż wróci i z nim pogadamy.

Po tych słowach zniknął za drzwiami kuchni. Reszta chłopaków udała się do swoich pokoi. W tym czasie Seokjin zaczął gotować obiad.

***

Gdy Seokjin skończył robić posiłek postanowił zawołać resztę na obiad.

- Obiad! - krzyknął, a zaraz mógł usłyszeć, że ktoś zbiega po schodach.

- W końcu! - krzyknął Hoseok wchodząc pierwszy, a za nim reszta chłopaków.

- Usiądźcie, a ja wam zaraz podam  obiad - uśmiechnął się do reszty. Zaczął nakładać jedzenie do pięciu misek zastanawiając się czy nie wziąć szóstej, ale ostatecznie zrezygnował z tej myśli. Jak usiedli już wszyscy w salonie usłyszeli, że ktoś wchodzi więc od razu spojrzeli się po sobie.

Do salonu wszedł młody brunet, który jeszcze niedawno narobił tyle szumu. Spojrzał się na wszystkich i lekko się uśmiechnął co zdezorientowało resztę domowników.

- Emm... Bo ja chciałbym przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie no i za wczoraj. - spuścił wzrok na swoje buty.

Chłopakowi zrobiło się trochę głupio za swoje zachowanie, ale także poczuł się źle przepraszając resztę, ponieważ on nigdy nie przeprasza.

- Wybaczymy ci jeśli zjesz z nami obiad. - powiedział czarnowłosy.

- W sumie czemu nie? - powiedział, a na twarzy Seokjina namalował się wielki uśmiech.

- W takim razie usiądź sobie gdzie chcesz, a ja przyniosę ci.

- Mogę sobie sam przynieś. - zaprotestował od razu.

- Nie marudź tylko siadaj. - chłopak chciał znów zaprzeczyć, ale właśnie w tym momencie czarnowłosy zniknął mu z pola widzenia. Chłopak spojrzał się na resztę, a czując na sobie wszystkie pary oczu poczuł się dość skrępowany.

- Nie stój tak tylko usiądź o tu. - powiedział różowowłosy wskazując na wolne miejsce obok siebie. Brunet skierował się na wspomniane miejsce i usiadł koło chłopaka w momencie w którym przyszedł czarnowłosy.

- Skoro wczoraj nie mieliśmy okazji się poznać to może teraz spróbujmy? - zaproponował fioletowowłosy.

- To dobry pomysł. - poparł go Hoseok.

- Okej, a więc ja zacznę. Jestem Kim Seokjin mam dwadzieścia trzy lata, jestem piosenkarzem. Chyba tyle wystarczy. - uśmiechnął się do reszty.

- Nazywam się Park Jimin mam dwadzieścia dwa lata i też jestem piosenkarzem.

- Mówiłem wczoraj jak mam na imię, ale powtórzę jeszcze raz. Mam na imię Kim Namjoon mam dwadzieścia jeden lat jestem raperem, ale także liderem.

- Już się tak nie przemiądrzaj. - odezwał się starszy brunet. - Jestem Jung Hoseok mam dwadzieścia dwa lata i jestem raperem.

- Okej, a więc jestem Min Yoongi mam dwadzieścia trzy lat i także jestem raperem. - odpowiedział znudzonym głosem.

- Teraz ty! - powiedział radośnie jak Jungguka dobrze zapamiętał Jimin.

- Nazywam się Jeon Jeongguk mam osiemnaście lat i jestem piosenkarzem.

- Czyli jesteś najmłodszy. - stwierdził Hoseok.

- To nie jest jeszcze pewne przecież dzisiaj ma przyjść ostatnią osobą. - oznajmił Namjoon.

- Ciekawe kto to będzie. - szepnął Jimin i  właśnie w tym momencie zadzwonił dzwonek od drzwi.

***********************************

Rozdział pisany przez xX_Ggukie_Xx i Azi0207😍

Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, NamjinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz