Trzeci dzień przesłuchań, a co się z tym wiąże coraz mniej miejsc. Nikt nie był pewien kto, był pierwszym członkiem, a kto drugim, wszyscy mieli się o tym dowiedzieć dopiero, po zebraniu całego zespołu.Dzisiaj, jak i również w poprzednich dniach nie było mało osób, a nawet może i więcej. Na sali była ta sama atmosfera. Jedni ludzie rozmawiali ze sobą drudzy, powtarzali tekst, aby czasem czegoś nie zapomnieć.
Lecz na sali była jedna osoba siedząca spokojnie wpatrzona w punkt przed sobą, Kim Seokjin. Oczywiście chłopak się stresował nawet bardzo, ale zawsze podchodził do wszystkiego ze spokojem co, było jego zaletą, ponieważ nieraz mógł pomagać swoim przyjaciołom. Kim nie lubił, gdy ktoś się kłóci albo jak to on sam był uczestnikiem jakieś kłótni. Był dość wrażliwy co nieraz, odbijało się na nim no i był wyśmiewany przez rówieśników.
Seokjin od zawsze marzył by być piosenkarzem, jego rodzina mu mówiła, że ma piękny głos on nie był do tego pewny, ale kiedy zobaczył ogłoszenie, że potrzebują osób do zespołu, postanowił się zgłosić. Wiedział, że jak by się dostał do zespołu miałby miej czasu dla siebie, ale tak właściwie to on nie liczył na to, żeby się dostać, uważał, że jego głos nie był najlepszy.
Przez drzwi weszła kobieta w średnim wieku, rozejrzała się po wszystkich z pustym wzrokiem, spojrzała na listę i zaczęła wyczytywać. Do sali po kolei zaczęli wchodzić wywoływani ludzie.
Na sali było coraz mniej osób. Seokjin miał obawy, że nie zostanie wyczytany i że przyszedł tu nie potrzebnie. Gdy na sali zostało około sześciu osób ta sama kobieta, która wywoływała wszystkich, wyszła i tak jak poprzednio rozejrzała się pustym wzrokiem.
- Kim Seokjin - powiedziała, a chłopakowi trochę ulżyło, słysząc swoje imię i nazwisko. Ale przypominając sobie, że to, co powie zaraz i zaśpiewa, przesądzi o tym, czy dostanie się do zespołu, jego serce zaczęło bić coraz szybciej.
Wszedł do sali, gdzie tak jak na poprzednich przesłuchaniach przed wielkim stołem, siedziało pięciu mężczyzn, którzy o czymś rozmawiali. Jeden z nich nagle się odwrócił i spojrzał na Kima wzrokiem niewyrażającym nic, na co chłopaka przeszły lekkie dreszcze.
- Dzień dobry - Seokjin był naprawdę zestresowany i nie był pewien tego, jak wyjdzie mu śpiewanie z drżącym głosem.
- Dzień dobry - odezwał się dość nieprzyjemny głos - powiedz nam jak, masz na imię i ile masz lat.
- Nazywam się Kim Seokjin - mężczyzna jakby dla upewnienia się spojrzał na kartkę, która leżała tuż przed nim - mam dwadzieścia trzy lata.
- No dobrze to teraz powiedz co, potrafisz robić.
- Potrafię śpiewać i trochę tańczyć.
- No dobrze pokaż, na co cię stać chłopcze - Seokjin długo nie czekał i zaczął śpiewać piosenkę, którą znał naprawdę już bardzo dobrze, a jego rodzina uważała, że właśnie przez tę piosenkę on wyraża swoje uczucia.
Gdy skończył, spojrzał na mężczyzn, chcąc, zobaczyć, choć najmniejszą iskierkę w ich oczach, ale niestety nie udało mu się, chodź u jednego z nich, mógł zobaczyć minimalny uśmiech.
-Idź do bufetu i poczekaj tam aż, zawołamy wszystkich na ogłoszenie wyników.
Seokjin słysząc te słowa, udał się we wcześniej podane miejsce nie, żegnając się, bo wiedział, że jeszcze tu wróci na ogłoszenie wyników. W bufecie był duży chaos każdy sobie, opowiadał swoje wrażenia po kastingu. Kim nie chciał z nikim rozmawiać dlatego, usiadł sam przy jeszcze wolnym stoliku.
CZYTASZ
Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, Namjin
FanficZnana w Korei wytwórnia muzyczna postanawia założyć nowy zespół. Zaczyna się kasting. Co dziennie zostaje wybrana najlepsza osoba, do momentu wybrania siedmiu osób. Cała siódemka wprowadza się do wielkiego dormu. Jak potoczy się ich historia? Wszys...