Każdy z chłopaków był zdziwiony. W końcu z nikim się nie umawiali na dzisiaj, a ich menadżer nic nie mówił, że ma przyjść, poza tym najpierw dzwoni do Namjoon'a. Jako pierwszy ocknął się Seokjin, który skierował się do drzwi, a za nim pozostała szóstka.
Chłopak otworzył drzwi i zobaczył przed sobą wysokiego blondyna. Nie znał go i wątpił żeby był kimś z ich wytwórni. Blondyn zmierzył go swoim zimnym wzrokiem i zaraz spojrzał się na osoby znajdujące się za nim. Znalazł osobę, którą szukał i uśmiechnął się lekko.
- Em... Co cię sprowadza? - zapytał miło najstarszy.
- Ja do Jeongguka. - jego wzrok był wbity w najmłodszego, zresztą nie tylko jego bo reszty zespołu też.
- Co ty tutaj robisz MinSoon? - w głosie bruneta można było usłyszeć zdenerwowanie.
- Nie odzywałeś się do mnie, a ja zacząłem się martwić o ciebie. - jego głos wyrażał pretensje. Jungkook spojrzał się po wszystkich i wiedział, że będzie musiał im się tłumaczyć.
- Chodź pogadamy. - brunet wyszedł do swojego rozmówcy na dwór i zamknął drzwi przed zespołem, który tak łatwo się nie poddał i znaleźli się w kuchni, gdzie z okna idealnie można było usłyszeć całą rozmowę.
- Dlaczego się do mnie nie odzywałeś w ogóle?
- Nie miałem czasu. - odparł obojętnie Kook.
- Nie miałeś chociaż chwili żeby napisać do swojego chłopaka? - w jego oczach zaczęły zbierać się łzy.
- Byłem cały czas zajęty. - spojrzał na blondyna obojętnym wzrokiem.
- Czy ty mnie jeszcze kochasz? - chłopak miał cichą nadzieje, że brunet odpowie "tak", a on sam będzie mógł się uspokoić, ale gdy przez dłuższy czas nie usłyszał odpowiedzi poczuł jakby w jego sercu coś pękło. - Czyli nie...
- MinSoon ja... Ja przepraszam. Jesteś naprawdę dobrym chłopakiem, ale życie ze mną byłoby ciężkie. Nie miałbym w ogóle dla ciebie czasu. - mimo, że Jungkook nie kochał już chłopaka poczuł jakąś pustkę w sercu.
- Rozumiem Jeongguk, mimo wszystko życzę ci tego abyś wraz ze swoim zespołem rozwinął się jak najbardziej. - blondyn uśmiechnął się lekko. - Czy... czy mogę cię ostatni raz przytulić?
- Jasne. - ręce Jungkooka rozłożyły się aby MinSoon mógł się do niego przytulić. Gdy chłopcy się odkleili od siebie blondyn pomachał brunetowi i odszedł w znanym tylko sobie kierunku.
Jungkook nie wiedział jak do końca ma wytłumaczyć tą sytuację reszcie chłopaków. W końcu oni nie wiedzieli, że ten jest gejem i na dodatek jeszcze ma chłopaka. Brunet wszedł do salonu i zobaczył, że wszyscy już tam są i czekają tylko na niego dlatego usiadł na wolnym miejscu i schował twarz w swoich dłoniach, ponieważ poczuł, że jego oczy się zaszkliły.
- Jungkook spokojnie. - odezwał się lider, który przeniósł się na miejsce obok niego i zaczął pocierać jego ramię. - Zacznijmy od początku. Jesteś gejem? - Kook przytaknął lekko głową. - A to był twój chłopak?
- Były chłopak. - poprawił od razu.
- To on był tą ważna osobą, którą bałeś się stracić, prawda? - brunet od razu przytaknął starszemu. - To czemu z nim zerwałeś?
- On by tylko cierpiał. Ja już mam mało czasu, a co dopiero potem. Poza tym ja już go nie kocham.
- Ale jest ci przykro.
- Tak, bo on na to nie zasługuje. Jest dość wrażliwy i założę się, że właśnie teraz przeze mnie płacze.
- To może żebyś zapomniał pójdziemy wszyscy do jakiegoś klubu? - zaproponował Jimin.
- W sumie to nie głupi pomysł. - odezwał się najmłodszy.
- To co za godzinę się tu spotkamy? - zapytał się Seokjin.
- Ja zostaję jestem zmęczony. - jęknął Taehyung.
- Ja też. - odezwał się Yoongi.
- Okej to reszta za godzinę na dole. - wszyscy udali się do swoich pokoi. A po godzinie w domu została tylko dwójka chłopaków.
Oboje zajęli miejsca na kanapie blisko siebie. Nie odzywali się, ale w pewnym momencie, Suga spojrzał na Taehyunga. Ich spojrzenia się spotkały. Tae zmarszczył tylko brwi i odwrócił wzrok lecz chłopak nie dawał za wygraną. Przysunął się do młodszego tak, że ich ramiona się stykały.
Niebieskowłosy spojrzał na Yoongiego ze zdziwieniem.
Starszy położył dłoń na udzie Taehyunga, a chłopak cały się spiął. Nie wiedział co ma zrobić. Trochę go zaniepokoiło zachowanie kolegi.- Yoongi-hyung, co ty... - nie dokończył, ponieważ Suga wpił się w jego wargi. Całował brutalnie, przez co Tae nie mógł złapać oddechu. Nie wiedział co ma zrobić. O co chodziło Yoongi'emu?
Z zamyślenia wyrwał go chłopak próbujący odpiąć jego rozporek. Momentalnie oprzytomniał. Zaczął się wyrywać, co dość opornie mu szło. Gdy jego szarpanie zaczynało być uciążliwe, Suga przygwoździł jego nadgarstki do kanapy i mocno zacisnął na nich swoje dłonie. W oczach Taehyunga zebrały się łzy. Nie wiedział co wstąpiło w jego hyunga. W jego oczach widział pożądanie i lekkie zagubienie, a w spodniach problem. Domyślił się do czego to zmierza, dlatego spróbował wyrwać nadgarstki z mocnego uścisku, stękając z bólu.
- Przestań się szarpać. - warknął Yoongi zdzierając z chłopca pod nim koszulkę. Nie panował nad sobą. Zdjął z nich resztę ubrań, przez co zostali w samych bokserkach.
- Proszę cię.. P-przestań... - zapłakał głośno. Ten jednak nie zwrócił na to większej uwagi robiąc na szyi chłopca malinki. W międzyczasie jedną ręką trzymał ręce chłopaka nad jego głową, a drugą ściskał jego członka. - Co ja ci takiego zrobiłem?! - krzyknął zrozpaczony.
Po tych słowach Yoongi zsunął mu bokserki niebezpiecznie pochylając się nad jego kroczem.Tego było już za wiele. Młodszy używając całej swojej siły odepchnął napastnika i nie ubierając się pobiegł do pokoju. Zamkną drzwi na klucz. Cały czas płakał i był roztrzęsiony. Złapał w dłonie swój telefon wybierając numer do lidera.
- Halo? - odebrał RM po kilku sygnałach.
- P-proszę... Przyjedź szybko... - wydukał cały zapłakany.
- Co się stało? - zapytał zaniepokojony lider.
- Boję się.
- Już jadę. - po usłyszeniu tych słów chłopiec się rozłączył.
Usiadł na łóżku płacząc. Nie wiedział co ze sobą zrobić. Na pewno nie zejdzie na dół. Bał się.
Podszedł do szafy chcąc się na nowo ubrać lecz przeszkodziło mu pukanie do drzwi. Wystraszył się. Był pewny że to Suga. A co jak to lider, który przyjechał tu po niepokojącym telefonie Tae? Miał się odezwać gdy usłyszał głos zza drzwi.- Tae... Otwórz. - to Yoongi. Chłopiec nie odezwał się ani słowem. Wskoczył pod kołdrę. Trząsł się czekając na lidera. Yoongi nie chciał odpuścić więc usiadł pod drzwiami do sypialni chłopca.
W tym samym czasie pod dorm podjechał samochód. Wszyscy jak na zawołanie z niego wybiegli, kierując się do pokoju Taehyung'a.
******************************
Rozdział napisany przez xX_Ggukie_Xx❤
W pisaniu pomagała także wicix15😘
CZYTASZ
Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, Namjin
FanficZnana w Korei wytwórnia muzyczna postanawia założyć nowy zespół. Zaczyna się kasting. Co dziennie zostaje wybrana najlepsza osoba, do momentu wybrania siedmiu osób. Cała siódemka wprowadza się do wielkiego dormu. Jak potoczy się ich historia? Wszys...