Min położył się spać dość wcześnie. Nie miał większego problemu z zaśnięciem. Liczył na to, że będzie spał do późna. Całkiem zapomniał o tym, że dzisiaj mają gdzieś jechać.
- Wstawaj! - krzyknął Jimin, stojąc w drzwiach od pokoju Yoongi'ego.
- Spadaj... Śpię! - mruknął Min, przekręcając się na drugi bok.
- Dzwonił menadżer. Podał jakiś adres. Powiedział, że tam się spotkamy. - powiedział, już trochę ciszej różowowłosy.
- Po co? - westchnął starszy.
- Mamy zacząć pracę nad zespołem. Zapomniałeś?
- Daj chwilę... Zaraz zejdę na dół...
Park wzruszył ramionami i poszedł obudzić resztę.
***
Namjoon wstał bardzo wcześnie. Nie mógł spać dłużej. Był bardzo przejęty dzisiejszym dniem.
Odprawił poranną rutynę, ubrał się i zszedł na dół. Wszystko robił bardzo ostrożnie. Nie chciał nic psuć.
Usiadł przy stole w kuchni i zaczął się zastanawiać. Jak będzie brzmieć ich muzyka? Nie tańczył zbyt dobrze, będzie musiał się nauczyć. Będą jeździć w długie trasy koncertowe? Jak zareagują ludzie, gdy ich usłyszą?
Te i wiele innych pytań zaprzątały jego głowę. Wstał z krzesła, wyciągał kubek z szafki i nalał sobie trochę wody.
- Co ty robisz tu tak wcześnie? Powinieneś się wyspać. - usłyszał zmartwiony głos.
- To samo mogę powiedzieć o tobie. - odparł smutno. Spojrzał na młodszego i lekko się uśmiechnął.
- Nie mogę spać. - westchnął brunet. - W ogóle to która godzina?
- Chyba szósta. - fioletowowłosy spojrzał na zegarek. - Wiesz o której zamierza wstać reszta?
- Seokjin-hyung wstaje wcześnie. Mam nadzieję, że niedługo tu przyjdzie. Jestem głodny.
- Stresujesz się? - zapytał Kim.
- Okropnie... - uśmiechnął się smutno Jeon. - Ale wiem, że będzie dobrze.
Obaj usiedli przy stole i zaczęli rozmawiać. Wyobrażali sobie jak będzie. Myśleli nad trasami koncertowymi, tysiącami fanek i fanów i o piosenkach, które będą pisać. Młodszy był przekonany, że w mgnieniu oka zostaną sławni. Namjoon jednak nie był tego taki pewien.
- Już widzę te ogromne sceny! I oczywiście tłumy fanek przed nimi! - rozmarzył się brunet. - To będzie coś wspaniałego!
- Wolę cię takiego. - uśmiechnął się Namjoon. - Kiedy nie wkurzasz się na wszystko.
Jeon spuścił głowę. Nie wiedział co powiedzieć. Na szczęście uratował go najstarszy.
- Dzień dobry. - uśmiechnął się czarnowłosy.
- Hej. - odpowiedział mu najmłodszy.
Namjoon mruknął coś pod nosem. Bardzo żałował tego co się wczoraj stało. Przynajmniej tego co stało się na początku. To co wydarzyło się później chętnie by powtórzył, ale nie mógł.
CZYTASZ
Uciekło z wiatrem//Taekook, Jihope, Namjin
FanficZnana w Korei wytwórnia muzyczna postanawia założyć nowy zespół. Zaczyna się kasting. Co dziennie zostaje wybrana najlepsza osoba, do momentu wybrania siedmiu osób. Cała siódemka wprowadza się do wielkiego dormu. Jak potoczy się ich historia? Wszys...