Obrazek w mediach to moja robota. Podoba się?
One-shot dla Angelo2511.
Drużyna Starożytnego Cienia praktycznie zawsze miała sprzeczne zdania co do Piątego Sektora. Mimo, że dołączyli do drużyny Zero, Shuu nie był do końca przekonany co może planować Cesarz. Jak zwykle mieli trening.
-Hej, Shuu.- Do chłopaka podszedł Hakuryuu, który wcześniej grał w drużynie Wiecznego Światła.- Cesarz cię szuka.- Nastała cisza. Wszyscy wpatrywali się w tą dwójkę. Granatowowłosy skinął głową i zniknął w ciemności korytarzy. Po zremisowanym meczu z Raimon'em, Cesarz Piątego Sektora nie był zadowolony z wyniku, w przeciwieństwie do drużyny i Shuu, który bardzo polubił Ariona. Chłopak był już przed gabinetem, gdy drzwi same się otworzyły.
-Panie Zabel, szukał mnie pan...
-Osobiście nie szukałem. Wysłałem kogoś innego, by cię poszukał.
-Można było się domyślić...- Powiedział sam do siebie, ale Axel chyba to usłyszał.
-Fakt. Można było się domyślić.- Podszedł do biurka i coś wyciągnął.- Oczywiście miałem powód, żeby cię tu przysłać...- Shuu trochę się zaniepokoił.- Chcę, abyście znowu rozegrali mecz z Raimon'em, tym razem niszcząc ich całkowicie. Tutaj macie kartkę z wynikiem meczu.- Mówiąc to podał mu kopertę. Granatooki niechętnie ją przyjął i zaczął iść w stronę wyjścia. Nie chciał niszczyć drużyny Raimon'a. Przecież to oni pokazali mu, że gra w piłkę może być zabawna. Gwałtownie się obrócił i podarł kartkę.
-Nie zamierzam grać według twoich zasad, a tym bardziej nie zamierzam nikogo niszczyć!
-Czyli mam rozumieć, że nie będziesz grał w tym meczu?
-Ja nie chcę dopuścić do tego meczu!- Blondyn uśmiechnął się i przeczesał ręką włosy buntownika.
-Możesz chcieć wiele, ale tak naprawdę jesteś pod moją kontrolą...KONIEC♡