One-shocik dla Evansde094
Dawno już na to straciłam wenę, ale mam nadzieję, że ci się spodobaA tak po za tym to może przymknijmy oko na to, że zamówienia miały być zamknięte i nie czepiajmy się, że tak długo musiał☆ś czekać, ok?? XD
(Naprawdę przepraszam, nie gniewaj się, że zapomniałam opublikować :'³)
Minęło już sporo czasu odkąd zielono włosy opuścił drużynę Raimona. Ciężko było mu się rozstać z przyjaciółmi jak i z najważniejszą osobą w jego życiu. Mowa tutaj oczywiście po [t/i] która zdążyła związać się emocjonalnie z chłopakiem. Można było powiedzieć, że byli dla siebie więcej niż przyjaciółmi, ale oboje próbowali sobie wmówić że to przez "długą znajomość". Byli w błędzie, bo ich długa znajomość trwała pewnie mniej niż cztery miesiące. Normalni ludzie uznaliby to za miłość od pierwszego wejrzenia, ale oni od początku to wykluczali. Wracając do chłopaka-przymierzał właśnie ścieżkę nad rzeką niedaleko szkoły. Niedawno skończyły się zajęcia, na których jak zwykle nie był.
-Fei!- Obrócił się na tyłu słysząc swoje imię w jego stronę Midori. Przeczuwał że szykowałam się małe przesłuchanie. Uśmiechnął się do niej, bo szczerze mówiąc cieszył się, że ją widzi.
-Hej Mi-
-Gdzie ty się podziewasz byłeś?! Bez słowa zniknąłeś z dnia na dzień! Pomyślałeś w ogóle o nas?! [T/i] przez ciebie przechodzi załamanie nerwowe!
-Nie spodziewałem się takiego powitania.- Chłopak zmarszczył brwi.- Ale ta [t/i]? Czy wszystko z nią w porządku?
-Może sam jej zapytasz.- Pomarańczowowłosa zaczęła iść przed siebie barkiem uderzając Rune'a w ramię, który niechętnie poszedł za nią. Bał się reakcji [t/k/o]okiej na jego widok. Zwyzywa go? Ucieszy się? A może nawet nie odpowie? nNie musiał długo czekać na odpowiedź, ponieważ właśnie znajdował się przed boiskiem, gdzie trwał trening. [T/i] siedziała na ławce głęboko zamyślona.
-Rozmyśla, czy przypadkiem nie powinna zrezygnować z posady menagerki.- Odezwała się stojąca koło Feia, Midori. Widać było, że zszokowało to chłopaka.
-I to wszystko z mojego powodu?- Zapytał nie odrywając wzroku od [t/k/w]włosej.
-Z pewnością tak.- Menagerka wzruszyła ramionami i ruszyła ponownie przed siebie. Rune dość długo się wahał, ale w końcu postanowił podejść do przyjaciółki.
-Umm... [T/i]?- Dziewczyna podniosła wzrok i wlepiła go w zielonowłosego. Nie odpowiedziała. Po prostu wstała i zaczęła iść w drugą stronę. Wydawało się, że chce w ten sposób uciec od chłopaka. A on sam stał zaskoczony patrząc na odchodzącą dziewczynę. Nie mógł znieść mordującego wzroku Midori i biegiem ruszył za [t/i]. Sporo czasu minęło zanim w ogóle ją znalazł. Szła powoli w porównaniu do tego jak szybko uciekła z miejsca treningu. Najwidoczniej musiała chwilę ochłonąć, ale nie zważając na to, Fei, złapał ją za rękę i pociągnął w swoim stronę. Przez chwilę patrzył jak zahipnotyzowany w jej [t/k/o]oczy po czym wyszeptał do jej ucha.
-Przepraszam [t/i]...- Byli na tyle blisko, aby zdołał złączyć ich usta.
-Fei...- Jej głos powodował u niego dreszcze jak dawniej, brakowało mu tego. Dziewczyna oddała pocałunek.- Tęskniłam...Koniec♡