Blake jest już u moich rodziców, a ja obecnie czekam na Emmę z zakupami. Chwilkę temu zamówiłam pizzę. Teraz szukam dla nas jakiegoś filmu i chyba padnie na Jak romantycznie. Zapowiada się bardzo fajnie, bo pisze tu, że dziewczyna nienawidząca romansów nagle się w jednym znajdzie. Serio, brzmi ciekawie. Włączyłabym jeszcze jakiś horror, ale wolę ich nie oglądać, gdy jestem w domu sama z Emmą. Nigdy nie wiem co jej może wpaść do głowy. Ona jest po prostu szalonym człowiekiem. Dlatego wymyśliłam, że włączymy pierwszą lepszą komedię i będzie po krzyku.
Równo o 21:30 do mieszkania weszła Em z wrzaskiem.
- Wróciłam! - trzasnęła drzwiami.
Zaśmiałam się cicho, bo ona ostatnio zawsze ma takie wejścia. Brakowało mi tego u babci.
- Słyszę. - prychnęłam i wstałam z kanapy.
Udałam się do kuchni w której zastałam moją współlokatorkę. W ręce trzymała dwie foliówki z jedzeniem, jednak za chwilę mój wzrok poleciał na blat i zobaczyłam kolejne trzy. Automatycznie moja dłoń przywaliła prosto w moje czoło. Ja serio nie mam do niej siły.
- Będziemy grube. - burknęłam.
- Nie przesadzaj. - machnęła ręką.
- Emma kretynko. - zaśmiałam się - Pracuję w siłowni. Jak to będzie wyglądać?
- Stoisz na kasie! - uniosła ręce w geście obronnym.
Nic więcej nie powiedziałam tylko pokręciłam z rozbawienia głową i chwyciłam z torby paczkę żelków, po czym uciekłam do salonu. Usiadłam na sofie i zaczęłam podłączać laptopa pod telewizor. W tym momencie dołączyła do mnie szatynka z trzema miskami chipsów i kilkoma paczkami żelków. Na tym się jednak nie zakończyło, bo zaraz doniosła dwie miski popcornu i z barku wyjęła dwie butelki wina.
- Chłopaki dzisiaj oglądają mecz? - wypaliłam.
- Co? - odparła zaskoczona - Aa tak, tak mecz.
- Mhmm... Kto gra? Nie miałam za bardzo czasu się tym zainteresować u babci. - prychnęłam.
- Umm... Nie mam pojęcia. - podrapała się w kark - Jakoś nie za bardzo interesuję się piłką nożną. Dobrze o tym wiesz.
- Fakt.
Może jestem przewrażliwiona ale wydaję mi się, że coś tu nie gra. Emma nie interesowała się piłką nożną, to fakt, ale zawsze pytała Willa kto gra i jak myśli kto wygra. Dobra nieważne, nie dzisiaj jest pora na zamartwianie się. Dzisiaj mamy miło spędzić czas.
- Po co tak właściwie wymyśliłaś ten wieczór? - zapytała gdy włączyłam film, a ona rozsiadła się obok mnie.
- Nie mogę już od tak spędzić czasu? - uniosłam pytająco brew.
- Oczywiście, że możesz. - uśmiechnęła się.
- Z druuugiej strony jest pewien powód. - przeciągnęłam.
- Jesteś w ciąży?! - krzyknęła.
- Co? Nie! - zaprzeczyłam - Jesteś głupia. Gdybym była w ciąży nie proponowałabym wina.
- Faktycznie. - zamyśliła się - To co jest?
- Ehh... - westchnęłam - Możemy porozmawiać po filmie? - poprosiłam.
- W sumie to czemu nie.
- I może po jednej butelce wina? - zrobiłam słodkie oczka.
- Poważna sprawa widzę, dlatego się zgadzam. - powiedziała i otworzyła alkohol.

CZYTASZ
love me again
Teen FictionStart - 30/04/19 Koniec - ??? pierwsza część "I Hate You My Love" dostępna na moim profilu Podczas pamiętnego wyjazdu do San Diego, Jane zaszła w ciąże. Christian natomist wyprowadził się z matką na drugi koniec kraju. Chłopak próbował utrzymywa...