Rozdział 15

473 33 2
                                    

"Beczka"

- Nie. Wszystko w porządku. - odpowiedziałem, a on mnie podciągnął do góry i chwycił w talli.

- To dobrze.~ - powiedział dziwnym głosem w tedy Chara kazała dać jej dostęp więc tak zrobiłem.

*P.O.V.Cross Chara*

- Coś tobie nie gra ośmiornico? - powiedziałem, a Koszmar prychną i nas puścił. - Co taki zawiedziony? Słuchaj ty przerośnięty i zmutowany kalmarze dopóki jestem przy Crossie nawet się nie waż się z nim tak pogrywać.

I poszłem w stronę pokoju mojego przyjaciela. Niech on wie że ze mną nie może sobie zadzierać. Weszliśmy do pomieszczenia i oddałem ciało Crossowi. Widać było że był zmęczony.

- Chara idź spać dziś ja postoje. - rzekł. I on myśli że mu na to pozwolę? Ha! W jego snach, a dokładniej w koszmarach.

- Nie... - chciałem już mu dać 5 minut gadaniny żeby go zanudzić i poszedł spać, lecz nie ma takiej potrzeby.

Cross sam zasnął. Musiał być naprawdę zmęczony. No cóż znowu noc myślenia nad planem ucieczki. 

*Time Skip*

Jest już rano, a ośmiornica nie przyszła i dobrze. Natomiast ja mam zamiar go obudzić i dlatego idę z beczką od piwa wypełnioną wodą do pokoju. Chwilowo mam dostęp do ciała co mi ułatwia cały plan pobudki Crossa. Szłem spokojnie aż nie poczułem ręki na moim ramieniu i automatycznie drugą ręką wyciągnąłem swój nóż.

- Ej. Spokojnie to tylko ja.- No tak ośmiornica, a kto inny. - Czemu niesiesz beczkę od piwa?

- Aby ochrzcić debila który śpi. - powiedziałem, a koszmar popatrzył na mnie jak na idiotę.

Otworzyłem beczkę i rzuciłem ją do góry. Następnie dopuściłem Krzyża do ciała, który oberwał wodą. Jego szczęście że się obudził. Natomiast Killer nie miał aż tyle szczęścia bo oberwał beczką. I dobrze mu tak. Niestety Nightmare musiał mu pomóc.

- Sorry za nią ma widocznie zły humor. - powiedział spokojnie Cross.

Krzyż Koszmarów (CrossMare)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz