Krzyż Koszmarów (CrossMare)

Rozdział 30

"Gwiazdozbiory"

- N-Nightmare... - zaczął powoli Cross. Byłem odwrócony w drugą stronę, więc nie wiedziałem co się dzieje. - Aaa!

Obróciłem się natychmiast i także mnie 'porwano'. Tylko to nie byli Star Sanses, a nasi koledzy uznali że mają za mało promili w kościach. Error na swoich linkach miał chyba z 30 dużych reklamówek z monopolowego.

Już rozumiem czemu oni mówią, że monopolowe sklepy zawsze będą żyć. Nie dziwię się jeżeli kupuje się tak dużo.

*P.O.V.Cross*

Czemu oni mnie zabrali? Nie dokończyłem zdania. A miało być tak pięknie!

- Idziemy się przejść? Nie zamierzam patrzeć jak się wygłupiają. - powiedział Night, a ja się zgodziłem. - To chodź do Outertale.

To miejsce jest przepiękne, ale źle mi się kojarzy. Dalej nie rozumiem czemu Dream otworzył portal pode mną. Powiem to szczerze wole Nighta. Niby Dream jest ten miły, ale nie przypadł mi do gustu.

Byliśmy już nad klifem. Usiedliśmy na samym końcu. Gwiazdy były piękne i Night mi pokazał kilka gwiazdozbiorów. Mówił że nie zna tak dużo jak Error czy Outer, ale tylko podstawowe. Pokazał mi Wielki Wóz, Bliźnięta, Małego Psa, Rybę Latającą i Krzyż (Południowy).

Cieszę się, że w tedy nie poszedłem z Dreamem. Zgaduje że raczej wtedy bym nie wpadł na Nighta. Nie wiedziałem kiedy, ale położyłem moją głowę na ramię Koszmara. Lekko się zarumieniłem kiedy się zorientowałem, ale on pogłaskał. 

- Night... - zacząłem, ale usłyszeliśmy coś w krzakach.

*P.O.V.Ink*

O nie usłyszeli mnie! Najlepszy pomysł świata! Schować się w krzakach za nimi.

Dobra już wam wszystko wyjaśniam. Więc tak. Szłem właśnie do Outera, ponieważ prosił mnie abym z nim pogadał o Killerze. Tak on się zakochał w nim. Wszystko ładnie, pięknie i widzę na klifie Koszmara i Crossa. szybko przebiegłem do tych krzaków i się w nich schowałem. Dlatego mnie usłyszeli.

- Halo? Kto tu jest?! - zapytał się Night. Podchodzili coraz bliżej, a ja wpadłem na pomysł i się teleportowałem.