Rozdział 1

6.2K 224 67
                                    

4 lata później

- Kiedy w końcu ich przydzielą, głodna jestem - westchnęła Ślizgonka. Blondynka widząc zachowanie rówieśniczki tylko pokręciła głową z usiechem.

- Jest już "z", a poza tym jadłaś w pociągu - powiedziała Alex zerkając w stronę stołka, na którym siedział jakiś chłopiec.

- To było tak dawno - powiedziała Hannah.

- Kilka minut temu - powiedziała pod nosem dziewczyna, jednak Hanna nie usłyszała jej.

- Severus, jest początek roku szkolego. Czego się znowu uczysz? - zapytała Jones patrząc na chłopaka siedzącego obok niej.

- To, że czytam książkę, nie oznacza od razu, że się uczę - powiedział nie odrywając wzroku od kartki. Blondynka wywróciła oczami z ucieszeniem zauważając, że na stołach pojawiło się jedzenie. Ciężko było powiedzieć kiedy konkretnie zawitało ono na stołach, ponieważ Hannah miała cały talerz wypełniony rozmaitymi potrawami.

Blondynka popatrzyła na chwilę, wybierajać  potrawę, aż w końcu nałożyła sobie ładnie wyglądający makaron. Jednak tak naprawdę nie miała apetytu. Nie po dzisiejszym wykładzie, którym zaszczyciła ją jej matka. W tym roku odbywają się SUMy, a co za tym idzie jeszcze więcej nauki niż zwykle. Jednak dziewczyna wiedziała, że jeśli się nie przyłoży do nauki może nawet nie wracać do domu na wakacje.

***

Pierwszy dzień szkoły zapowiadał się spokojnie. W końcu dopiero zaczął się rok szkolny. Jak zwykle po lekcji eliksirów Slughorn wręczył wyznaczonym osobom zaproszenia na kolejny bankiet klubu ślimaka. Profesor zawsze urządza jeden na początku roku, kiedy jeszcze nie mamy tak dużo nauki, więc możemy siedzieć do późna.

- Hanna, pójdziesz ze mną? Nie chce mi się szukać partnera - zagadnęła dziewczynę blondynka, po skończeniu lekcji Transmutacji.

- Jestem twoją deską ratunku - zaśmiała się - Naprawdę nie ma żadnego chłopaka? Gorzej sobie radzisz w tych sprawach nawet ode mnie, a to już wyczyn.

Powiedziała brunetka, a Alex wywróciła oczami.

- To jak? Zgadzasz się, czy mam powiedzieć, że tym razem nie idę.

- Pomyślą w końcu, że jesteśmy razem - zaśmiała się, a blondynka jej przytaknęła.

- Kto jest z kim? - dziewczyny usłyszały głos za sobą. Ślizgonki odwróciły się i ujrzały Lily.

- Ja z Alex. Sześć lat małżeństwa - zaśmiała się brunetka, a po chwili Evans jej wtórowała.

Jones miała dość dziwne stonsunki z Gryfonką. Nie przepadała za dziewczyną, ale mimo wszystko nie pokazywała tego, ze względu na Severusa. Gdyby jej matka widziała ją rozmawiającą z mugolaczką, nie skończyło by się to dobrze dla blondynki. Na szczęście od kilku lat nie wychodzi ze swojej "fortecy" i nie zapowiadało się na to, aby miało się to zmienić.

***

- Witam was, na kolejnej lekcji eliksirów w tym roku. Dzisiaj dobierzemy się w pary, w których razem będziecie robić wypracowanie. Jednak aby was zintegrować pary będą zróżnicowane. Więc tak, Malfoy z Avery... - zaczął mówić Slughorn, a Hannah westchnęła ciężko.

- Przecież Malfoy to buc - powiedziała na ucho Alex, która tylko wzruszyła ramionami.

-...będzie z Potterem, a Jones z Blackiem - powiedział po czym klasnął w dłonie odchodząc na drugi koniec sali po jakieś książki. Blondynka i brunetka udały się do swoich partnerów, co nie cieszyło je zbytnio.

- Jestem Syriusz Black - powiedział gryfon patrząc na Alex, która dosiadła się do niego.

- Jones - powiedziała blondynka otwierając książkę od eliksirów. Nie było chyba czysto krwistego czarodzieja, który nie słyszałby o Blackach. Alex nie była wyjątkiem, ale jedyną osobą, do której pałała wyjątkową sympatią była Andromeda Tonks, która zdradziła swoją rodzinę i nie wyszła za czysto krwistego czarodzieja, co delikatnie mówiąc nie zachwyciło jej rodziców.

- Sami wybierzecie eliksir, który sporządzicie, a następnie napiszecie esej o jego zastosowaniach, właściwościach, historii i sposobie przygotowania. Czas macie do końca tygodnia, powodzenia - powiedział, a ślizgonka od razu zaczęła przeglądać z wyjątkową szybkością książkę, najwyraźniej czegoś szukała.

- Powoli, bo powyrywasz kartki - zaśmiał się Black, a Jones tylko wywróciła oczami na jego słowa i otworzyła książkę, prawie, że na końcu.

- Zrobimy to - powiedziała i wskazała na wielki napis na górze kartki "Wywar Żywej Śmierci". Dziewczyna zaczęła się wczytywać w składniki, kiedy gryfon nadal nic nie robiąc opierał się tylko o biurko.

- Dobrze, że mam coś do powiedzenia - zaśmiał się Black, jednak blondynka nawet nie zwróciła na niego uwagi nadal wczytując się w notatki.

- Sev, mógłby mi pomóc, on się zna na takich rzeczach - mówiła Alex pod nosem nadal spoglądając na składniki.

- Pomóc nam, ja też tu jestem - powiedział Black, a blondynka chyba po raz pierwszy na niego popatrzyła.

- Powiedzmy sobie szczerze, nie chce ci się tego robić i ostatecznie całą robotę wykonam ja, wiec tak, dobrze powiedziałam. Pomoże mi - powiedziała blondynka i wyjęła czysty pergamin i zaczęła pisać esej.

- Nie będziemy robić eliksiru? - zapytał.

-  Muszę na początku zdobyć... Dokładne instrukcje - powiedziała blondynka nie odwracając wzroku od pergaminu.

- Dobra, to ja idę do Luniego - powiedział i poszedł w stronę Lupina, który pracował  jakąś otyłą dziewczyną ze Slytherina.

- Widzisz, nie tylko ty odwalasz za mnie całą robotę - zaśmiał się Black, ale w tej chwili podeszła do niego Alex wręczając mu złożony pergamin.

- Masz to zrobić do następnej lekcji - powiedziała blondynka, po czym popatrzyła na kociołek Lupina. Zaczynał przybierać powoli niebieską barwę.

- Eliksir słodkiego snu, nieźle - uśmiechnęła się w stronę chłopaka, a następnie wróciła do swojego stanowiska.

- Widzisz, jednka nie jest jak ja - zaśmiał się Remus mieszając w swoim kociołku.

***

- Na dzisiaj koniec! Spokojnie, cały tydzień będziecie nad tym pracować, a teraz do widzenia - powiedział nagle Slughorn, a wszyscy zaczęli sprzątać stanowisko i pakować swoje rzeczy.

- Może byś chciała... - zaczął Black zwracając się do Alex.

- Nie, nie chce - powiedziała po czym wyszła z sali zdenerwowana.

Szła korytarzem, aż w pewnym momencie wpadła na Hanne.

- Co się stało? - zapytała brunetka zatrzymując blondynkę.

- Eliksiry się stały. Przeżyłabym nawet Lupina! - powiedziała szybko wymachując rękoma.

- Przecież nie może być aż tak zły - westchnęła Ślizgonka.

- Uwierz mi, jest.

• Forbidden love • Syriusz Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz