Rozdział 18

1.9K 126 20
                                    

POV Alex
Stało się to, czego obawiałam się najbardziej. Gdy odzyskałam po części umiejętność słuchu i dotyku dopiero zrozumiałam co się stało. Kiedy tylko ból uderzył w moje ciało zachciałam aby znowu zasnąć i niczego nie odczuwać. Mimo, że moje dwa zmysły działały nie mogłam w żaden sposób otworzyć oczu ani nic powiedzieć co było przerażającym uczuciem. Słyszałam jak przychodzi do mnie Hannah oraz Black. Tak było i tego dnia kiedy leżałam bez ruchu i usłyszalam jak ktoś siada na krześle obok mnie.

- Cześć Alex - usłyszałam smutny głos chłopaka. Byłam ciekawa co się stało, że jest w takim nastroju. - Skończyliśmy lekcje i uznałem, że zajrzę do ciebie. Dowiedziałem się, że jeśli się nie obudzisz do końca tygodnia to trafisz do świętego Munga. Uwierzysz, że leżysz tu już dwa tygodnie?

Ile? Nie miałam pojęcia, że minęło tyle czasu. Miałam wrażenie jakby to były dwa dni. Poddenerwowalam się jednak nie mogłam nic zrobić.

- Zrobiliśmy z chłopakami ostatnio taki żart na Irytku - powiedział Gryfon, a ja wyobraziłam sobie jak uśmiecha się pod nosem. - Nie wierzę, że kiedy zebrałem się na odwagę aby ci powiedzieć wszystko to ty trafiłaś tu.

Westchnał Black ściskając lekko moją dłoń. Naprawdę chciałam z całych sił otworzyć oczy, obudzić się jednak nie potrafiłam! Chciałam krzyczeć z mojej niemocy, płakać jednak żadna emocja nie ujrzała światła dziennego.

- Muszę wracać. Zajrzę do ciebie jutro - powiedział przejeżdżając lekko kciukiem po wierzchu mojej dłoni po czym wstał z krzesła i wyszedł. Nie mogłam się doczekać aż na nowo zobaczę świat...

***
Minęły trzy dni od mojego wybudzenia. Traciłam powoli nadzieję na to, że otworze swoje oczy kiedy poczułam straszne swedzienie na nodze. Takie jak chyba nigdy nie czułam. Jakbym nigdy nie była w takim stanie jak jestem zgięłam nogę i podrapałam się. Dopiero po kilku chwilach doszło do mnie co wlasciwie się stało. Moje tętno gwałtownie przyspieszyło. Kiedy tylko otworzyłam oczy zalała mnie fala szczęścia. Łzy zaczęły mi płynąć ciurkiem. Nie wiedziałam dlaczego, pewnie przez nadmiar emocji, ale nigdy sie tak nie cieszyłam jak wtedy. Nie będę musiała leżeć w Mungu, a do tego w końcu mogłam się ruszać i przede wszystkim mogłam widzieć. Rozgladalam się po pomieszczeniu, ale zauważyłam, że poza mną była w nim tylko jedna osoba. Nie mogłam się doczekać aż z kimś w końcu porozmawiam.

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam, ale obudziłam się kiedy Black siedział przy mnie. Od razu rozpoznałam jego głos, bo słuchalam tylko jego przez trzy dni. Otworzyłam oczy napawając się widokiem zdziwionej Twarzy Gryfona.

- Cześć Black, tęskniłeś? - zapytałam żartobliwie, a Syriusz wpatrywać się we mnie chyba nie wierząc, że w końcu się obudziłam. - Halo, jesteś tam?

Zaśmiałam się, a po chwili chłopak wyszczerzył się jak chyba nigdy i przytulił mnie, co wyglądało dość dziwnie, bo ja leżałam w bezruchu.

- Czyli jednak tęskniłeś - powiedziałam mogąc w końcu się uśmiechać.

- Oczywiście, że tak. Przychodziłem do ciebie codziennie - powiedział przypatrując mi się tak dokładnie, że wydawało się to aż niepokojące.

- Wiem Black, słyszałam - powiedziałam z uśmiechem obserwując jak na twarzy Gryfona pojawia się zmieszanie, które próbował bezskutecznie ukryć.

- Boję się jak wiele - powiedział śmiejac się krótko, ale po chwili popatrzył na mnie poważnym wzrokiem. - Pamiętasz co się stało?

Zapytał, a ja zawahałam się chwilę czy na pewno mogę mu powiedzieć.

- Powiem jeżeli mi obiecasz, że nic nikomu nie zrobisz, a poza tym powinieneś już dawno wezwać kogoś aby dał mi jakieś leki przeciwbólowe - odparłam poprawiając się na łóżku.

- Wezwę, ale najpierw powiedz kto ci to zrobił - powiedział twardo patrząc na mnie poważnie.

- Nie Syriusz, bo wiem że zrobisz coś głupiego.

- Alex... - powiedział miękkim tonem, ale ja pokręciłam głową.

- Nie powiem Ci póki się nie uspokoisz - powiedziałam chwytając chłopaka za rękę, która trzymał na moim łóżku. Popatrzył na mnie zdziwiony, ale chyba zrozumiał, że nic nie wskóra.

- Wezwę kogoś do ciebie - powiedział, a ja pokiwałam głową. Po chwili przyszła do mnie dorosła kobieta, która podała mi leki i oznajmiła, że wszystkie kości się zrosły prawidłowo i już za trzy dni będę mogła wrócić do zajęć. Już nie mogłam się doczekać nadrabiania zaległości.

***

Gdy w końcu mogłam wyjść z skrzydła szpitalnego czułam się jak nowo narodzona. Nadszedł maj co oznaczało, że już niedługo zaczynają się SUMy. W głowie już widziałam jak będę musiała zarywać noce aby nadrobić materiał z prawie miesięcznej nieobecności.

Gdy weszłam do pokoju wspólnego Hannah prawie że rzuciła się na mnie przytulając mnie, a na mojej twarzy prawie od razu wystąpił uśmiech.

- Cześć Hanna - powiedziałam kiedy dziewczyna dość długo mnie ściskała.

- Nawet nie wiesz jak się za tobą stęskniłam. Severus też, chociaż oczywiście się do tego nie przyzna - powiedziała patrząc na chłopaka siedzącego na kanapie, który patrzył się na nas dziwnym wzorkiem.

- Cześć Sev - powiedziałam, a chłopak kiwnął głową na przywitanie.

- Pójdę jeszcze się przywitać do chłopaków. Spotkamy się w Wielkiej sali - powiedziałam po czym zaczęłam wchodzić po schodach, które wydawały się jeszcze dłuższe niż zazwyczaj. Gdy stanęłam przed portretem z ucieszenie stwierdziłam, że dużo uczniów o tej porze wchodzi i wychodzi z pokoju wspólnego Gryfonów więc miałam jak wślizgnąć się niezauważona.

Kiedy weszłam do środka prawie od razu zauważyłam czterech Gryfonów siedzących na głównej kanapie przed kominkiem.

- Cześć wam - powiedziałam podchodzac bliżej do nich, a Black gdy tylko mnie zauważył prawie od razu się na mnie rzucił prawie tak samo jak przed chwilą Hannah. - Też się cieszę, że cię widzę Black.

Powiedziałam gdy Gryfon przytulał mnie dość długo na środku pokoju wspólnego.
- Syriusz i w końcu widzę cię na nogach jest powód do świętowania - powiedział kiedy w końcu mnie puścił. Uśmiechnelam się w jego stronę.

- Idę zgłosić całą sprawę dyrektorowi. Gdy skończę powiem Ci co się stało. Zgadzasz się? - zapytałam ściszając lekko głos.

- Dlaczego nie mnie pierwszemu? - zapytał, a ja spodziewałam się tego prawie od razu.

- Bo pójdziesz i go zabijesz.

- Czyli to był jednak Jacob?

• Forbidden love • Syriusz Black Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz