Hej!! Nie zapomnieliście jeszcze o mnie?
Miałam taką chwilę przerwy, zostawiłam tą książkę na jakiś czas iiiii... Mam dla was dla was dobrą wiadomość...
Książka oficjalnie jest już dalej pisana I! Nie zważam na to, że trzeba chodzić do szkoły, postaram się teraz regularnie pisać części opowieści. Mam dla was już napisany rozdział ale jeśli możecie to przeczytajcie to "info" Do końca.
Moje problemy się już tak jakby skończyły, a ja pełna determinacji wracam.
Chce wam BARDZO podziękować za wyrozumiałość oraz wsparcie jakie mi daliście gdy was potrzebowałam. Chociaż tak w realu w wieloma osobami nie znam się wogóle, to cieszę się, że mimo wszystko mi w pewien sposób pomogliście.. Ale po co ja tyle mówię?? Zapraszam do rozdziału!!! (115 słów)
☄☄☄☄☄☄Spojrzałem na niego wściekle, podbiegłem oraz krzyknąłem...
- NIENAWIDZĘ CIĘ ERROR!!!
××××××POV. Dream (o kurde, Dream!! Złodzieju! Czcionke mi ukradłeś!)
Siedziałem właśnie u Muffet w Underswap. Muszę przyznać, że jest bardzo miła oraz przyjaźnie się z nią rozmawia.Nagle poczułem zanik pozytywnych emocji w jednym z Au i do tego był bardzo silny. To dosyć niepokojące, bo żeby miał aż taką siłę całe uniwersum musiało by stracić wszystkie pozytywne uczucia.
Pożegnałem się grzecznie z pajączycą oraz szybko pobiegłem do domu tutejszych szkielebraci.
Gdy tam dotarłem, szybko i energicznie zacząłem pukać w drzwi. Robiłem to z takim pośpiechem, że gdy owe się otworzyły zacząłem walić ręką w czaszkę Blue.
- AŁ! CO SIĘ STAŁO PRZYJACIELU, ŻE KRZYWDZISZ WSPANIAŁEGO SANSA!? - krzyknął ale na szczęście nie zdenerwowany na mnie, przez co nieistniejący kamień spadł mi z duszy.
- Nie mamy czasu!!! Chodź! Szybko, to bardzo ważne!! - nie dałem odpowiedzieć szkieletowi, bo z pośpiechem wyciągnąłem go z domu.Musimy się teraz dostać do tego miejsca. Skup się Dream! Musisz wyczuć jakieś pozytywne emocje z tego Au!!
Zamknąłem oczy oraz wystawiłem rękę przed siebie. Po chwili usłyszałem charakterystyczny dźwięk otwierania portalu. Czyli się udało!
Otworzyłem oczy i szybko wskoczyłem do portalu ciągnąc z sobą zdezorientowanego Blueberry'ego.
Byliśmy w... Swapfell?
- Jesteś potworem, jak możesz?!?!
- h̶A̶h̶A̶h̶A̶h̶A̶ R̶o̶Z̶b̶A̶w̶I̶łE̶ś M̶n̶I̶e̶ T̶y̶M̶ d̶O̶ Łe̶Z̶. M̶̶̶y̶̶̶Śl̶̶̶I̶̶̶s̶̶̶Z̶̶, żE̶ W̶o̶G̶óL̶e̶ O̶b̶C̶h̶O̶d̶Z̶i̶ M̶n̶I̶e̶ T̶w̶O̶j̶E̶ Z̶d̶A̶n̶I̶e̶?! I̶d̶I̶o̶T̶a̶ Z̶ C̶̶i̶̶e̶̶B̶̶i̶̶E̶̶! - to wszystko było bardzo niepokojące. Ink i Error? Rozumiem, że nie są przyjaciółmi ale Ink mówił, że są na dobrej drodze! Tymczasem to właśnie od nich tyle negatywnych uczuć... COŚ MI TU NIE GRA (serio-_-?).POV. Narratur (jaa)
Szkielet z plamą tuszu na kości policzkowej oraz jego przeciwnik walczyli bardzo zaciekle, a sam gniew zbierał się w nich z każdą sekundą. Mogłoby by się wydawać, że ta walka skończy się dopiero gdy jednemu z nich zabraknie sił lub jedna ze stron zginie, jednak los ma wobec nich o wiele inne plany.- Przestańcie!!! - krzyknął Dream, wtrącając się tym samym do ich "małej" sprzeczki połączonej z bitwą. Lecz.. Czy ktoś w takiej sytuacji wogóle by zwrócił na niego uwagę?
- Dlaczego mi to robisz?!?! Byłeś osobą, której czułem, że mogę zaufać!
- J̶e̶S̶t̶E̶ś żA̶ło̶S̶n̶Y̶! N̶i̶C̶ n̶I̶e̶ Z̶n̶A̶c̶Z̶ąC̶y̶ d̶U̶p̶E̶k̶!! T̶y̶M̶ d̶L̶a̶ M̶n̶I̶e̶ J̶̶e̶̶S̶̶t̶̶E̶ś! - emocje rosły, ale co dalej?- Blue teraz!! - przez to całe zamieszanie dało się usłyszeć wrzask jednego z przyjaciół Inka. Po chwili.. Error i Ink oberwali laserem wyłaniającym się z Blastera Swap!Sansa. Niestety, a może i stety przez ich winę i nie zwrócenie uwagi na tamtą dwójkę, nie spodziewając się tego ataku oboje zostali trafieni.
Ale spokojnie! Przeżyli!
POV. Ink (Inkacz :D)
Kiedy się ocknąłem, leżałem obolały na ziemi. Uhh będę miał po tym pewnie pare siniaków. Teraz dopiero zacząłem racjonalnie myśleć. Czułem jakby jakaś strzała we mnie trafiła i wszystkie wydarzenia jakie miały tu miejsce ponownie pokazały się przed moimi oczami. Chwilę poźniej napłynęły mi do nich łzy.GWAŁTownie (nie no żart na poziomie Lusta) podniosłem się do siadu, a moje łzy zaczęły spływać po kościach policzkowych, z których później woda lądowała na mojej bluzce (czy co tam on ma) tworząc mokrą plamę.
Cała moja nadzieja uciekła w jednej chwili gdy przypominałem sobie co Error do mnie krzyczał gdy razem prowadziliśmy naszą walkę.
Chociaż nie miałem ochoty to, jednak spojrzałem na niego. Wyglądał na zdezorientowanego, lecz teraz mnie to nie obchodziło. Teraz samo spojrzenie na niego wywoływało u mnie obrzydzenie i odrazę.
Wstałem szybko z ziemi i zacząłem iść w stronę mojej DWÓJKI przyjaciół delikatnie kulejąc. Mimo, że z moich oczu płynęły łzy, samą miną nie wyrażałem żadnych emocji. Nie chciałem ich wyrazić.
ZACZĄŁEM, bo gdy oddaliłem się odrobinę, poczułem, że coś mnie trzyma. Nie odwracałem się tylko stanąłem w bezruchu.
- Co ci si - przerwałem mu i wkońcu wyzwoliłem moją wściekłość - Zostaw mnie! - odwróciłem się do niego przodem. - Na początku mówisz, że możemy zacząć naszą "przyjaźń " od nowa, a później wrzeszczysz, że mnie nienawidzisz!! - ponownie wyglądał jakby nie wiedział o co chodzi.
- A-Ale co ja..
- Hahaha nie rozśmieszaj mnie! Czy ty się ze mną bawisz?! Najpierw udajesz miłego, a potem wbijasz mi nuż w plecy!! Wyobraź sobie, że ja też mam uczucia! Co z tego, że tylko jakimś głupim fiolkom, mam je!
Przez ten cały czas staram się żebyśmy byli przyjaciółmi, przez ten cały czas miałem w sobie jakąś nadzieje, bo podobno ona umiera ostatnia ale wiesz co!? Koniec z tym! Koniec z nadzieją! Ciebie i tak to wogóle nie obchodzi, to proszę bardzo! Czemu tylko mnie ma?! Nie będziemy przyjaciółmi, nigdy Nigdy NIGDY!!! - krzyknąłem wylewając przy tym miliony łez. Widziałem, że oczy Errora chwilowo się zaszkliły, jednak było to chwilowe.
- Wiesz co!? Proszę bardzo! Cieszę się z tej decyzji!!
- I dobrze!!
- Nienawidzę cię! /Nienawidzę cię! - krzykneliśmy w tym samym czasie.POV. Narratur (ponownie jaa)
Oba szkielety chwile później uciekły ze Swapfell zostawiając tym samym oszołomionych Dreama i Blueberry'ego. Czy właśnie taki efekt chcieli osiągnąć?Po chwili obydwoje rozstali się. Dream stworzył portal do Underswap sam wskakując do innego prowadzącego do Dreamtale.
Jednak gdy Blue był już u siebie zaczął się porządnie zastanawiać nad jedną rzeczą, ponieważ gdy byli świadkami bitwy Errora i Inka zwrócił uwagę na coś dziwnego. Głos glitch'ującego się szkieleta brzmiał... Inaczej.
Czyli jeśli dowie się kto stoi za tym wszystkim uda mu się uratować zniszczoną w obecnym czasie więź wspomnianej dwójki szkieletów??
××××××
(988 słów )
Zanim nadejdzie koniec tego rozdziału chce podziękować pewnej osobie...
Mowa tu o leniwy_demonekXD. Dziewczyno!! Bardzo chce ci przy wszystkich czytających to podziękować za motywację, determinację oraz same konwersacje. Cenię to, że mi w pewien sposób pomagasz i chcę żebyś o tym wiedziała ;3Itz over
~LeniwyAniolek
CZYTASZ
,,Nie zapomnij o mnie" ~Errink~
Fanfiction⚠Uwaga, w książce znajdują się liczne przekleństwa, błędy, głupie pomysły autorki oraz łamanie czwartej ściany⚠ To bardzo długa historia. Swoje korzenie ma aż w dzieciństwie naszych bohaterów. Znajomość. Koleżeństwo. Przyjaźń i... Nienawiść.. coś mu...