Hej zanim zaczniecie czytać rozdział chce ogłosić jedną rzecz. Gdy dojdziemy do końca tej powieści, na samym końcu jak zawsze będzie epilog oraz przed nim rozdział z Endingiem. Ja jeszcze nie wiem jaki on będzie, ale chce powiedzieć, że to będzie tylko JEDNO zakończenie, czyli : jeśli zrobię Good Ending to nie będzie Sad Endingu, a jeśli zrobię Sad Ending to nie będzie Good Endingu. Cóż to tyle.
☄☄☄☄- Nie musisz tylko powiedz mi czy zgadasz się na to co zaproponowałem ci wcześniej.
- Error, nie zgadzam się.
××××××POV. Ink
Spojrzał na mnie zaskoczonym wzrokiem.
- Ale przecież...
- Wiem, gdy mi to zaproponowałeś od razu chciałem się zgodzić, jednak teraz już nie.
- Nie rozumiem Cię.
- Heh nie jesteś pierwszą osobą, która mi to mówi - mimowolnie zaśmiałem się wypowiadając to zdanie.
- Error.. Ehh przepraszam, że tak wybuchłem. Po prostu wszystko zaczęło mi się sypać. Moi przyjaciele, możliwe, że już nimi nie są. Ogólnie tamta sytuacja w Swapfell.. Przepraszam, że na początku nie spytałem się ciebie o wyjaśnienia, w tamtym momencie wiele nie myślałem.
- Uhh, proszę cię, chociaż raz przestań gadać gdy słowa są zbędne. - spojrzałem na niego z pytającym wzrokiem. - To był mój błąd i tyle. nic nadzwyczajnego, że to była moja wina... - drugie zdanie wypowiedział trochę ciszej.
- To nie była twoja wina!
- Może.. Przejdziemy się do Outertale? - nagle zmienił temat, a to było trochę dziwne.
- Umm tak, oczywiście!××Profeszjonal Tajm Skip××
- Dzięki, za sklejenie rysunku - powiedziałem cicho nie chcąc przerywać miłej ciszy, która nam towarzyszyła. Siedziałem razem z moim towarzyszem pod gwieździstym niebem w Outertale. Jesteśmy tu... 10 minut? Kilka godzin? Nie mam pojęcia! Tutaj czas magicznie sprawia, że w ogóle nie zwraca się na niego uwagi.
- Czyli, jednak to widziałeś.
- Tsaa, ale to bardzo miło z twojej strony. - odwróciłem głowę w jego stronę oraz delikatnie się uśmiechnąłem.
- To jest dziwne...
- Mógłbyś trochę rozwinąć?
- Tak... Uh.. Poprostu, czy to nie jest nienormalne?
- Co masz na myśli? - nie powiem, zaciekawiło mnie to.
- Jestem niszczycielem, prawda? Powinienem niszczyć, to czemu kurna nie mogę?!
- Error..
- Co Error, co Error. To jest chore!
- możliwe... Chociaż może i nie. Pomyśl, każdy z nas ma swoje przeznaczenie. Ścieżka, którą zwykle powinniśmy podążać, jednak robiąc to wszyscy wydajemy się tacy sami. A ty? Ty oszukujesz przeznaczenie! Dzięki temu jesteś wyjątkowy! - mówiąc ostatnie zdanie zarumieniłem się, bo dopiero po chwili doszło do mnie jak to zabrzmiało (uuu komplementy ( ͡° ͜ʖ ͡°) to kiedy dzieciaczki?)
- Ja... - widzę, że on też nie wiedział co na to odpowiedzieć.Odwróciłem szybko głowę, by nie musiał widzieć mojego zawstydzenia i rumieńca.
Siedziałem tak chwilę próbując uspokoić emocje siedzące we mnie, choć w tej sytuacji było to bardzo trudne.
Kątem oka spojrzałem na Errora, dostrzegłem, że on też się rumienił tylko, że na żółto. Oooo jak słodko! (Errink się powoli zaczynaaa) Nagle przypomniałem sobie.
- O w pędzel! Zapomniałem tej całej sytuacji wyjaśnić z Blue i Dreamem! Napewno mi nie wybaczą! - schowałem twarz w dłonie. Jestem beznadziejny!
- Hej! Nie myśl już tak pesymistycznie. Myślę, że z twoim zapałem oraz wyjaśnieniem tego napewno ci się uda. Jeśli będziesz już AŻ TAK bezradny to mogę pomóc ale nic ni - nie dałem Errorowi dokończyć, ponieważ od tej całej ekscytacji rzuciłem się na niego, zamykając go w szczelnym uścisku (to się nie skończy dobrze Inkaczz).
- k<<=rã ?mäç! P<uušž''č*zã++j!! - nie zrozumiałem ci mówił Error, ponieważ jego głos był bardzo zglit'owany, (No ciekawe dlaczego?) dlatego tuliłem go dalej.
- I>>ñ-===(k!!! Aāããäáã-===-H!!!! - poczułem jak wokół mnie coś się owija.Kilka sekund później zostałem wrzucony do jakiejś rzeki. Czyli tak chcesz się bawić Error? (Inkeł myśli tutaj żartobliwie, bo myśli, że Errorek chce sie "bawić"). Wyszedłem szybko z wody oraz zacząłem ponownie biec nad klif. Gdy już tam dobiegłem, widziałem tylko giganczyne skupisko glitch'y, za którymi prawdopodobnie był Error. Ale czemu on... Ah no tak! Przecież on sie boi... dotyku. O w czapkę! Chyba powinienem iść do Sci, by w końcu wyleczyć moją sklerozę.
Zacząłem powoli podchodzić do szkieleta.
- Error.. Ja, przepraszam... zapomniałem. - czekałem na odpowiedź, czekałem, czekałem i czekałem, aż po jakimś czasie...
- Nigdy więcej!
- O czyli wróciłeś już do żywych! - krzyknąłem.
- ... - obraził się?
- Oj no Error nie bądź dzieciak i się nie fochaj.
- jesteś niemożliwy..
- Wiem, ale się z tego cieszę!
- Dobra to idziemy?
- Ale gdzie? - czy ja o czymś nie wiem... Hmmmm Ink myśl.
- Czy ty serio jesteś taki głupi, czy tylko udajesz? Mieliśmy iść do tych całych Star Sanses.
- A no tak! - Error strzelił face palma - No ej ale każdemu się zdarza!
- Sklerotyk
- No dobra, możemy o tym zapomnieć i zająć się planem?
- Po co ci plan? Nie możesz po prostu do nich pójść i prosto z mostu przeprosić?
- A ty byś umiał? - przemądrzały się znalazł.
- Ja mam inne sposoby - powiedział, a chwilę później stworzył obok siebie portal i zaczął iść w jego stronę. Jednak w ostatniej chwili się do mnie odwrócił - Idziesz?
- Jasne, jasne. - podszedłem do Errora oraz razem przeszliśmy przez portal.Chwilę później dałem radę zobaczyć dom mojego przyjaciela. Oki czyli jesteśmy w Dreamtale.
Podszedłem niepewnie do drzwi oraz zapukałem trzy razy, jednak po dłuższym staniu i czekaniu nikt nie otwierał, dlatego postanowiłem wejść do środka. Oczywiście Error zaraz po mnie.
- Em Dream? - zawołałem cicho, a w odpowiedzi usłyszałem ciche pochrapywanie. Zacząłem iść w stronę dźwięku, by po chwili znaleść się w salonie. Tam ujrzałem mojego przyjaciela śpiącego na kanapie.
- co ja mam zrobić?
- nie wiem jak ty ale ja bym go obudził. - powiedział poirytowany moim pytaniem Error.
- Dobra rada. - odpowiedziałem oraz wziąłem głęboki wdech..- WSTAWAJ DREAM!!!!!
××××××
(903 słowa)
Nie wiem jak wy ale ja idę spać dobranoc~LeniwyAniolek
CZYTASZ
,,Nie zapomnij o mnie" ~Errink~
Fanfic⚠Uwaga, w książce znajdują się liczne przekleństwa, błędy, głupie pomysły autorki oraz łamanie czwartej ściany⚠ To bardzo długa historia. Swoje korzenie ma aż w dzieciństwie naszych bohaterów. Znajomość. Koleżeństwo. Przyjaźń i... Nienawiść.. coś mu...