Rozdział pisany na lekcji W-F'u. Nie odpowiadam za to co zostało tu napisane.
⚠⚠⚠⚠⚠⚠Czyli jeśli dowie się kto stoi za tym wszystkim uda mu się uratować zniszczoną w obecnym czasie więź wspomnianej dwójki szkieletów??
××××××POV. BLUEBERRY
- JA GENIALNY SANS MÓWIĘ CI, ŻE TO JEST MOŻLIWE.
- Ty i ten twój cały optymizm, Blue ale niby jak? - zapytał mnie Dream. Od samego rana prowadzimy rozmowę o tym co się wczoraj stało.
- NIE SĄDZISZ, ŻE TWÓJ BRAT DOŚĆ DŁUGO SIĘ NIE POKAZYWAŁ? A PAMIĘTASZ TĄ AKCJE Z BITWĄ, W KTÓREJ ERROR WALCZYŁ PRZECIWKO NIEMU? JESTEM W STU PROCENTACH PEWIEN, ŻE TO JEGO SPRAWKA!
- Mógłbyś mi chociaż powiedzieć dlaczego masz takie podejrzenia?
- NIE ZWRÓCIŁEŚ UWAGI, ŻE PODCZAS OSTATNIEGO SPOTKANIA INKA I ERRORA CZEGOŚ DZIWNEGO? WEDŁUG MNIE ERROR MIAŁ JAKIŚ DZIWNY GŁOS..
- Hm.. Szczerze? To jakoś specjalnie się temu nie nasłuchiwałem.Przez umysł przeszła mi jedna myśl.
- PRZYJACIELU, CZY TY WOGÓLE CHCESZ ŻEBY ONI SIĘ POGODZILI? - widziałem, że nie wachał się nad swoją odpowiedzią.
- Oczywiście! Szczęście mojego przyjaciela jest moim szczęściem - i uśmiechnął się promiennie.
- NO TO C- nie dane mi było dokończyć, ponieważ - Dzisiejsze spotkanie było wcześniej? Dlaczego nikt mi nie powiedział!POV. Ink
Spojrzałem na zestresowanych Blueberry'ego i Dreama.
- To o czym była mowa? - spytałem oraz dosiadłem się obok tej dwójki.
- EMM... O TYM... ŻE...
- O tym, że... Blueberry się zakochał! Tak! Dokładnie o tym! - razem z Blue spojrzeliśmy zdziwieni na Dreama.
- Oo.. To gratulacje!! - krzyknąłem szczęśliwy i przytuliłem Berry'ego.POV. Narratur (jaa)
Gdy Ink w końcu oderwał się od biednej Jagódki zadał pytanie, ktorego najbardziej obawiał się marzyciel.
- A kim jest ta szczęśliwa osoba?~- nie chciał usłyszeć tego pytania, ponieważ wiedział, że żeby odpowiedzieć na nie będzie musiał jeszcze bardziej skłamać, (bo wie kto podoba się jagodzie) a za kłamstwem on za bardzo nie przepadał.
- NO WŁAŚNIE DREAM, MOŻE POWIESZ NASZEMU PRZYJACIELOWI W KIM WSPANIAŁY SANS SIĘ ZAKOCHAŁ? - odpowiedział Blueberry chcąc przestać czuć na sobie spojrzenie szkieleta z plamą tuszu na kości policzkowej.Gdy ten odwrócił wzrok w stronę Dreama, Blue zaczął energicznie kręcić głową na boki (czyli na nie) oraz ruchem ust przekazać mu coś w stylu "Nawet nie próbuj! " Lub "Ani mi się waż Dream!".
Marzyciel zrozumiał słowa swojego przyjaciela, jednak z TAKIEJ sytuacji nie jest łatwo się jakoś wykręcić, racja? Po chwili Dream mało myśląc krzyknął.
- W Charze z tutejszego Au! (*patrzy na plik kartek* Hej! Przecież tego nie było w scenariuszu!!)Załamania Berry'ego w tej chwili nie dało się wyrazić żadnym zdaniem.. Tylko cztery słowa mogły chodzić teraz po głowie Blue " Coś ty narobił Dream... "
POV. Ink
To był dla mnie wielki szok. Nie sądziłem, że Blueberry mógł coś poczuć do US!Chary, ale przecież to nie ode mnie zależy w kim się zakochał.
- Życzę szczęścia!
- (szept) JA TAK SAMO TYLKO, ŻE Z ERROREM - mimo iż słowa mojego przyjaciela były wypowiedziane cicho dałem radę je usłyszeć, jednak gdy to się stało z mojej twarzy zniknął uśmiech, a pojawiła się obojętność.
- Możemy o tym nie rozmawiać?
- ALE INK TO NAPEWNO DA SIĘ JAKOŚ WYJAŚNIĆ, JA WSPANIAŁY SANS UWAŻAM ŻE.. - w tym momencie mu przerwałem - Tego nie da się JAKOŚ wyjaśnić Blue! To jest jego wina i tylko jego, a ja NIGDY MU NIE WYBACZĘ!!
- Ink uspokój się! Może rzeczywiście da się to jakoś wyjaśnić! Dałeś mu wtedy dojść do słowa?
- Heh, czyli i ty trzymasz jego stronę, co Dream? Mogłem się domyślić.
- TO NIE JEST W PORZĄDKU!
- A właśnie, że jest! O wiele lepiej żyje mi się gdy nie muszę się martwić, że on przebywa w Void'zie! ( Ink i Error ignorują się nawzajem od tamtego momentu )
- Ink, nie wiesz co mówisz!
- Wiem! I to bardzo dobrze! Wiecie co?! Mam was dosyć!! Dajcie mi wszyscy w końcu spokój!! - wściekły za pomocą plamy tuszu przeniosłem się do Pustki.Dlaczego i moi najlepsi przyjaciele w trudnych dla mnie chwilach muszą być przeciwko mnie?!
Rozejrzałem się i spostrzegłem glitch'a siedzące na hamaku, chyba coś szył za pomocą swoich linek, jednak w tej chwili mnie to nie obchodziło. Nie mogąc wyładować złości podszedłem do niego wściekłe oraz zacząłem wrzeszczeć.
- TO WSZYSTKO TWOJA WINA! - spojrzał na mnie, a ja go wzrok przybrał obrzydzenie i nienawiść razem wzięte.
- CO TYM RAZEM ZROBIŁEM?! CZEMU MNIE OBWINIASZ ZA WSZYSTKIE TWOJE BŁĘDY! ODWAL SIĘ W KOŃCU ODE MNIE!
- Moje błędy?! MOJE BŁĘDY?! TO PRZEZ CIEBIE I TYLKO CIEBIE WSZYSTKO MI SIĘ SYPIE!××Profeszjonal tajm skip××
Siedziałem w ciszy z głową opartą o moje kolana (?). Nasza kłótnia skończyła się dobrą chwilę temu. Czemu. .
- czemu nie potrafimy już ze sobą normalnie rozmawiać? - powiedziałem szeptem bardziej do siebie, jednak jestem pewny, że on też to usłyszał.
- może gdybyś mnie w końcu wysłuchał było by inaczej - odpowiedział równie cicho co ja przed chwilą. - albo wiesz co? to i tak już nie ma sensu.. - podniósł się i zaczął mówić już normalną tonacją głosu.- Niech będzie już tak jak wcześniej, ja będę twoim wrogiem ty moim, ja będę niszczył universa, a ty je chronił. Pomiędzy nami nie będzie żadnej więzi, oprócz wspólnej walki. - szczerze, nie wiedziałem co mam na to odpowiedzieć, bo z jednej strony chciałem żeby tak było. Nie uważałem już Errora za przyjaciela czy kogokolwiek innego, poddałem się. Gdy to powiedział chciałem się odrazu zgodzić, jednak coś mnie powstrzymywało. Co ja mam zrobić?
××××××
(849 słów)
Co ma zrobić Ink? Decyzja należy do was :3
Ma się zgodzić "💔" lub nie "❤"~LeniwyAniolek
CZYTASZ
,,Nie zapomnij o mnie" ~Errink~
Fanfic⚠Uwaga, w książce znajdują się liczne przekleństwa, błędy, głupie pomysły autorki oraz łamanie czwartej ściany⚠ To bardzo długa historia. Swoje korzenie ma aż w dzieciństwie naszych bohaterów. Znajomość. Koleżeństwo. Przyjaźń i... Nienawiść.. coś mu...