Rozdział 19 „Nowe uczucie... Jagody"

835 59 156
                                    

Cholercia! Weno, gdzie się podziałaś!!?
******

- Ja... Em dzięki? - przywołał nitki i wziął daną rzecz ode mnie. Chwile ją oglądał po czym założył. Ja sam spod szalika wyjąłem drugą część. Będziemy przyjaciółmi, jestem tego pewien.
××××××

POV. Error
Po tym dziwnym wydarzeniu? Sam nie wiem jak to nazwać. Po prostu po tej niecodziennej sytuacji wróciłem do Void'u i położyłem się na moim hamaku. Leżąc tak chwilę zasnąłem ( a skąd o tym wiesz, że zasnąłeś?! Siły nieczyste?! Precz szatanie!! Co ty brałaś? Dop. LeniwyAniolek and Error)

××Profeszjonal tajm skip (rano) ××
Obudziłem się z dziwnym uczuciem bycia obserwowanym przez kogoś. Otworzyłem oczodoły, usiadłem na hamaku i rozejrzałem się czy może ktoś nieproszony nie wtargną do mojej pustki. Jednak nikogo nie było.

Wstałem i otworzyłem portal do Underswap. Chciałem tam pójść do Muffet by coś zjeść jednak w ostatniej chwili...







































































Z "nieba" przez plamę tuszu spadł Ink. Leciał ze sporą prędkością na mnie, a ja jak jakiś debil stałem w miejscu i zamiast się ruszyć gapiłem się w górę. Jakieś pięć sekund później przygniótł mnie jak jakiegoś naleśnika (autorka je naleśniki pisząc to).
- Äãg--h!!! Žė>>j$dź žē mñ|iè!!
- Ups, hehe - i ze mnie zszedł.
- C-hõlër=å! Çõ tò m?>iäłō ;być?! - mówiąc to próbowałem się choć odrobinę uspokoić. Zamknąłem oczodoły i zacząłem robić wdechy i wydechy (jak? Aa sama nie wiem). Kiedy ponownie je otworzyłem (oczodoły) przede mną stał Ink z jakimś wiadrem. Chwila ja wiem co on.
- ejejej nawet się nie waż b.. - nie zdążyłem dokończyć, ponieważ pewien idiota zwany Inkiem wylał na mnie wiadro wody.
- Na ochłodę przyjacielu.
- Odbiło ci?! Spadam stąd! - zamknąłem poprzedni portal, otwierając przy tym inny prowadzący do Outertale. Ja nie mogę, czemu zostałem skazany na takiego kretyna?!

POV. Ink
Może źle zaczął dzień. No cóż niestety dzisiaj nie dam mu spokoju. Widziałem, że otwierał portal do Underswap więc pewnie tam poszedł. Ciekawe czemu (może temu, że tam wogóle nie poszedł? Ale to tylko taka mini sugestia).

Gdy się tam pojawiłem, byłem w Snowdin. Rozgladałem się, jednak nigdzie go nie było. Miałem już wychodzić jednak w ostatniej chwili ktoś na mnie skoczył. Nie zdziwiłem się zbytnio, bo wiedziałem kto to. Właśnie zawsze w ten sam sposób wita się ze mną nie kto inny jak Blueberry.
- ALE SUPER, ŻE WPADŁEŚ INK! WSPANIAŁY SANS MA DO CIEBIE WIELCE WAŻNĄ SPRAWĘ I POTRZEBUJĘ TWOJEJ POMOCY.
- Okej co to za sprawą Blue.
- WSZYSTKO CI OPOWIEM ALE MOŻE NAJPIERW CHODŹMY DO MOJEGO DOMU? DZISIAJ ZROBIŁEM MASĘ MOICH PRZEWSPANIAŁYCH TACO.
- Szczerze mówiąc jestem trochę głodny więc chętnie - odpowiedziałem i razem z moim przyjacielem ruszyliśmy w stronę jego domu.

Zmierzając tak ku celowi mojej chwilowej podróży Berry cały czas opowiadał o tym jak idą mu treningi do królewskiej straży razem z Alphys albo jak pomagał Undyne w jej nowym naukowym eksperymencie. Mówił, że gdy przypadkiem pomylił fiolki i dał niewłaściwy składnik Undyne w laboratorium był mały wybuch. Śmiałem się razem z nim. Jest naprawdę wspaniałym przyjacielem.

Gdy doszliśmy (( ͡° ͜ʖ ͡°) hłe hłe hłe) Blue tak jak wcześniej wspominał poczęstował mnie swoim Taco.
- Blue twoje Taco są wyśmienite! - pochwaliłem go jedząc przyżądzoną przez niego potrawę.
- JA WSPANIAŁY SANS CIESZĘ SIĘ Z TEGO POWODU.
- No to co to za sprawa Blue?
- UH, BO JAKBY CI TO POWIEDZIEĆ - uuu szykuje się coś grubego - JA BLUEBERRY ZAUROCZYŁEM SIĘ W PEWNEJ OSOBIE I... - w tym momencie wyłączyłem się z naszej rozmowy. Ale super! To niesamowite, że ktoś mu się spodobał! Może nie powinienem tak się...
- Bleeeh ( uznajmy, że to jest odgłos wymiotowania Inka tuszem).
- NIC CI NIE JEST PRZYJACIELU?
- C-co? Nie wszystko jest okej, tylko za bardzo się z ekscytowałem - odpowiedziałem wycierać resztki tuszu z moich ust (?).
- WIĘC POMOŻESZ WSPANIAŁEMU SANSOWI W TEJ SPRAWIE? - o w pędzel dopiero teraz się zorientowałem, że wogóle nie słuchałem co mówił do mnie Blue.
- Ee tak jasne - nie wymyśliłem lepszego pomysłu niż się zgodzić (a spytać to nie łaska?) na nawet nie wiem co (ej Ink! Straciliśmy łączność czy coś?).
- TO SUPER! WIEDZIAŁEM, ŻE SIĘ ZGODZISZ!
- Tak hehe, a mógłbyś mi może powiedzieć na co? Bo ja... Wieszz mam słabą pamięć - ale mi głupio.
- NO PRZECIEŻ ZGODZIŁEŚ SIĘ POMÓC MI W ZAPRZYJAŹNIENIU SIĘ Z DUSTEM! - krzyknął radośnie. Aa z Dustem. Chwila... Z DUSTEM?!

Moja mina wyrażała tysiąc różnych emocji na raz.
- Ale po co?
I teraz zaczął się strasznie rumienić. Uuu wyczuwam coś w powietrzu i to nie jest zapach tuszu na podłodze.
- UHH... O ZOBACZ JAK JUŻ PÓŹNO! MOŻE LEPIEJ JUŻ IDŹ, NIE ŻE CIĘ WYGANIAM ALE CHYBA MASZ DUŻO OBOWIĄZKÓW JAKO OBROŃCA AU. NIE BĘDĘ PRZESZKADZAĆ - dopiero teraz zorientowałem się, że stoje przed drzwiami jego domu. - CZEŚĆ!! - i zamknął drzwi, okej to nie było normalne zachowanie Jagódki. Ciekawe czemu się tak zachował (no kurcze ciekawe czemu? Cóż, wiem co zrobię) . Gdy odrobinę odszedłem od domu, miałem przenieść się do Doodle Sphere jednak coś mi przeszkodziło.
- AŁĆ! - dostałem czymś z góry, przez co to coś uderzyło w moją czaszkę. Uderzenie nie było silne ale wystarczyło bym wywrócił się.

Usiadłem na śniegu u zacząłem szukać danego COSIA. Rozglądając się znalazłem z tylo siebie jakieś papierowe zawiniątko. Wziąłem je do ręki i odwinąłem. Okazało się, że był to kamień zawinięty kartką. Rozłożyłem kartkę i przeczytałem krótką treść owego przedmiotu. Było tam napisane :

DEBIL

~LeniwyAniolek, To_ni_ma_sansu, izboond, KaroMinia8, GrediBlu, hssfkfdj, MiceMusic, anonim2007, cichy_smok, Fanka_Solangelo, OmegaFoxes, zjem_czekolade, UnexpectetError, Togusiaaa, wariat_z_radomia...

(Jeśli ktoś chce mogę go także dopisać ;))

Ej ale o co chodzi?! Ja nic nie zrobiłem! Wogóle nie znam nikogo o takich imionach!

Z nie małym mętlikiem w głowie zamiast do Doodle Sphere pojawiłem się w Anty-Void'zie. Uhh czemu to wszystko jest takie trudne i dziwne!! Zmieszany tym wszystkim co się dzisiaj stało poprostu zmęczony padłem na glebę. (Coś w tym stylu jak na zdjęciu)

(Zostanę artystką xD) - Eeeeeeeh!!! - A tobie co? - o czyli Error też tu jest

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(Zostanę artystką xD)
- Eeeeeeeh!!!
- A tobie co? - o czyli Error też tu jest. Nawet nie zauważyłem.
- Nie wiem. Jestem zmieszany.
- A dokładniej? - odwróciłem głowę w jego stronę dalej leżąc na podłożopodobnym czymś w pustce
- Powiedz mi czy ktoś z waszego Bad Guys lubi jagody?
- Eeee, a po jaką cholerę mam to wiedzieć?
- Tak po prostu pyt - nie dokończyłem mojej wypowiedzi, ponieważ Error mi przerwał.
- Chociaż, jakby się tak zastanowić to Dust lubi jagody, a co?
- No o pięknie - odwróciłem głowę oczami do ziemi i zamknąłem je w zdychającej przy tym ciężko. Blue dlaczego!!

××××××
Kuuuniec rozdziału!!
Ale zanim koniec mam do was pytanie. Wolicie Cream czy Crossmare? Bo ja jestem rozdarta pomiędzy tymi shipami. Więc głosujcie :3

Crossmare

Cream

P. S. Nie robię trójkącika.

I chciałabym was przeprosić za brak rozdziałów. Ostatnio słabo u mnie z weną dlatego nie ma rozdziałów.
No cóż... To do następnego!!

~LeniwyAniolek

,,Nie zapomnij o mnie" ~Errink~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz