Rozdział 4 ,,Nie szczęście"

1.1K 81 48
                                    

( Małe info tylko Ink nie wie, że Error ma braci, a Geno ma dom w ekranie ładowania, który zbudował mu Ink)

Pov. Error
Nie przyjąłem pomocy od malarza. Nie chciałem żeby dowiedział się o mojej fobii a reakcja na jakikolwiek dotyk by to zdradziła i nawet taki idiota jak on napewno by się domyślił.
- To jak będzie? - mówił wiadomo kto z nadzieją w głosie.
- Nië...
- Ale Error musisz coś z tym zrobić bo inaczej może się tylko pogorszyć. Proszę daj mi tą ręke - ughhh.
- Odwal się!! - podniosłem głos przy tym samym zrobiłem ruch ręką.
- (u==rwã!!! - czemu to tak cholernie boli?!
- Error proszę - powiedział zmartwionym głosem Ink.
- Dõb=ã - zgodziłem się bo ten ból stawał się nie do zniesienia.
Malarz wystawił rękę i czekał aż podam mu swoją. Po co ja to robię?? Czytelniku, który to czyta odpowiedz mi ( gdyby ktoś to czytał :') dop. LeniwyAniolek). Powoli podałem Inkowi trzęsącą się ręke. Gdy już nasze dłonie się stykały wokół mnie pojawiły się małe glitch'e ale i tak już się do tego przyzwyczaiłem. Pędzel przez chwilę na nią patrzył (chodzi o ręke dop. LeniwyAniolek) po to by powiedzieć...
- Musisz iść z nią do lekarza - stwierdził Ink.
- Zãpömñi+j.
- Dlaczego? Jeśli nie będziesz miał gipsu źle ci się zrośnie a potem może być nieciekawie.
- Täã nåpëwnø m>i pômögą, p=rzėc>ēż m>iêsžkâñcy näpēwnô pâ?miętäją jäk çhc>iãłēm zñisžcžyć ich świät...
- To pójdę z tobą. Zobaczysz napewno ci pomogą.
- Õkēj... - powiedziałem niechętnie.
- To idziemy!! - powiedział radośnie przez co pociągnął mnie za uszkodzony ręke.
- Ãghh!! P<ušžãj!! - krzyknąłem na niego przez co odrazu mnie puścił.
- Ja prze-praszam !!
- Ugh po prostu chodźmy - podniosłem się po czym prawie odrazu upadłem na podłoże Anty-Voidu. Heh nieprzespana noc ma swoje minusy. Teraz jestem słaby po prostu super!!! Gorzej chyba nie może być!! ( wszystko jest możliwe Error, wszystko jest możliwe dop. LeniwyAniolek)
- Error co się dzieje!!?? - prawie odrazu obok mnie pojawił się Ink.
- N>>ic tãkiēgo a tēräz chödź...- nie dokończyłem zdania bo przed moimi oczodołami momentalnie zrobiło się ciemno normalnie jak w piwnicy autorki (HEJ skąd ty wiesz jak ciemno jest w mojej piwnicy?! Emmm) . Prawdopodobnie zemdlałem i nawet nie wiem co się wokół mnie dzieje. No super!

××Time Skip (pobudeczka Errorka)××
Obudziłem się na moim hamaku. Chwila czy to mi się śniło?? Spojrzałem na moją ręke. Jest w... Gipsie?? Okej co mnie ominęło.
- Jak się czujesz?? - co on tu robi?
- Em co tu się odpierdoliło??
- Po tym jak mieliśmy iść do doktora (duktorka) to zemdlałeś podejrzewam że to ze zmęczenia ale dobra nie ważne. Później zaniosłem cię do Sci i... - dalej już nie słuchałem bo wyłączyłem się na zaniosłem cię. Czyli mnie dotykał?!
Aż mnie ciarki przeszły na samą myśl o tym co malarz chyba zauważył bo przestał mówić tylko spojrzał na mnie z troską. Pewnie udawaną.
- Error wszystko dobrze?
- Ta
- A tak wogóle zastanawia mnie jedna bo jak do ciebie przyszedłem i spytałam się o twoją ręke czemu jej nie uleczyłeś to powiedziałeś, że nie możesz. O co ci wtedy chodziło?? - ehh powiedzieć mu? Niby zrobił to wszystko by mi pomóc więc może mu zaufam. Dobra raz kozie śmierć ( sorka Toriel).
- Ja nie mogę... Używać magii. Gdy złamałeś mi rękę moja magia została uszkodzona i pewnie nie będę jej miał dopóki się nie zrośnie. Portale mogę otwierać ale zabiera mi to dużo energi. - Inka zatkało pewnie się obwinia ale przecież po co...
- Error ja przepraszam to wszystko przeze mnie -spuścił głowe w dół.
- Jest ok a teraz muszę cię opuścić.
- Ale jak chcesz niszczyć przecież z ręką - przerwałem mu
- Nie idę niszczyć.
- To gdzie idziesz??
- Nie muszę ci wszystkiego mówić. To ja spadam. - otworzyłem portal zdrową ręką i do niego wskoczyłem. Jak mówiłem portale zabierają mi dużo energi więc gdy od razu się TU pojawiłem upadłem na kolana oddychając (magia fandomu) głęboko. Okej czyli muszę ich rzadko używać. Nadal głęboko oddychałem i spuściłem przy tym głowę w dół.
- Error co tu robisz... Co ci się stało?!?! - chyba zauważył, podniosłem głowę i od razu spotkałem się ze zmartwionym wzrokiem mojego brata.
- Wszystko jest okej Geno
- Ta okej masz złamaną ręke!!!
- Wiesz bitwa z Inkiem i...
- ON CI TO ZROBIŁ!?!?
- Geno proszę uspokój się!
- Ale Error masz całą ręke w gipsie!!
- I właśnie dlatego do ciebie przyszedłem. Przez tą ręke moje moce tak jakby się popsuły a sama teleportacja mnie męczy więc mógłbym zostać u ciebie na trochę? - oby się zgodził.
- Jasne bracie! - przytulił się do mnie przez co delikatnie mówiąc te cholerne glitch'e pojawiły mi się przed oczodołami i nic nie widziałem. Uh przyzwyczaiłem się do tego. Odnowimy więzi braterskie jak to mówią oby tylko Fresh tu nie wbił bo nie będę miał jak go zabić.

××××××
Koniec 4 rozdziału
{ 773 słów bez opisu }
Kolejny rozdział napisany. Mam napad weny więc rozdziałów brakować nie będzie tylko, że będą się pojawiać właśnie około 21-22 bo wcześniej nie mam czasu ale myślę, że nic się nie stanie c'nie? Więc do następnego bayy

~LeniwyAniolek

,,Nie zapomnij o mnie&quot; ~Errink~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz