Rozdział 43

307 21 18
                                    

Nic nie dzieje się bez przyczyny.

Każde wydarzenie ma jakieś podłoże, przyczyny i skutki, coś, co zadecydowało o jego przebiegu. Być może wyrządziło wiele szkód, zmieniło niektórych ludzi i rzeczy bezpowrotnie. Tak twierdziła Lily.

- Nie wierzę w przeznaczenie - mówiła - jeśli coś ma się stało, był tego powód.

Niesamowite jest to, jak wiele definicji może mieć jedno słowo. Posiadać różne znaczenia, mieć inną wartość dla poszczególnych osób. To, jak różnorodnie je postrzegamy.

Jednym z tych słów jest czas.

Doskonałym przykładem są tutaj Afrykanie. Dla mieszkańców tego kontynentu nie istnieje coś takiego jak jednolita, absolutna skala czasowa, dlatego czas mierzony jest tam w inny sposób, niż na reszcie kontynentów.

Dla nich zasadniczo bieg rzeczy wyznaczają wydarzenia. Jeśli nie ma żadnych zdarzeń, wówczas "czas nie istnieje". Twierdzenie to ma istotne konsekwencje, z których najważniejszą jest, iż nie da się zmarnować czasu. Jeśli nic się nie dzieje i nic się nie robi, to czas nie upływa i go nie ma, więc nie można nic "zmarnować".

Nawet wchodząc do autobusu, nikt nigdy nie pyta, kiedy ten ruszy, bowiem odpowiedź zawsze jest ta sama - kiedy zbierze się tyle ludzi, by zapełnili go całego.

Większość jednak pozostaje przy twierdzeniu, według którego istnieje przestrzeń, stanowiąca arenę zdarzeń oraz niezależny od nich absolutny czas. Dzięki temu zegary chodzą zawsze w takim samym tempie, niezależnie od tego, gdzie się znajdują.

Jest wiele rzeczy, które każdy z nas postrzega i interpretuje inaczej - obrazy, książki, wyrazy, metafory - ogólnie cała sztuka, czy to pisana, czy malowana.

Lily, od kiedy pamięta, uwielbiała doszukiwać się w tekstach drugiego sensu, który według niej ukryty był gdzieś pomiędzy wierszami. To właśnie w nim tkwiło największe piękno utworu.

Pisarze tworzą siebie, aby stworzyć dzieła, lub tworzą dzieła, aby stworzyć siebie - tego nigdy nie wiadomo. Pewnie jest jednak to, że widzimy w książkach tylko i wyłącznie te wartości, które mamy już w sobie.

Tu znów pojawia się problem różnego postrzegania.

Dla rudowłosej książka do setki godzin ciężkiej pracy, dobierania słów, opisywania uczuć, dopracowywania wszystkiego na ostatni guzik. Coś, w co autor włożył całe swoje serce i być może wyznał coś, co bardzo długo ściskało go za gardło.

Dla niektórych jednak było to tylko kilkaset kartek zapełnionych bezsensownymi oraz nikomu niepotrzebnymi wyrazami i zdaniami. Nie rozumieli, jak ktoś może czerpać przyjemność z gapienia się w litery.

Książki otwierają nam nowe okno na świat. Pokazują wiele rozwiązań problemów, zmieniają poglądy, uczą niezliczonych rzeczy, które potem nieraz przydają nam się w życiu. Pokój bez książek to jak żołnierz bez karabinu.

- Teraz rozumiesz?

James potrząsnął głową. Lily jęknęła i opadła plecami na łóżko, wprost na kolana Evelyn, która zaczęła bawić się jej włosami, równocześnie pomagając Remusowi z wypracowaniem.

- Nie mogę pojąć, po co mam szukać dziury w całym - okularnik wywrócił oczami - jest napisana prosto, ma jeden sens i już.

- Nie szukasz dziury w całym - zaprzeczyła Evie - doszukujesz się treści o głębszym sensie. Takiej, której nie widać na pierwszy rzut oka. Spróbuj spojrzeć na to z innej perspektywy. Na przykład oczami głównego bohatera, nie narratora.

- Główny bohater miał metr sześćdziesiąt pięć wzrostu - przypomniał. - Mam kucnąć, czy jak?

***

Ale ja się stęskniłam za tym ff, skdjsksk

Heban i Kapuściński to moja nowa miłość. Miałam fragment tego reportażu w piątek na diagnozie z polskiego i zakochałam się w tym. To z niego dowiedziałam się o tej różnicy postrzegania czasu.

Chciałam wrócić na dobre, ale czytałam książki, to na Wattpadzie, to prawdziwe i muszę oddać wszystkie pięć, których nie udało mi się oddać przed wakacjami.

Chciałabym zacząć regularnie pisać, ale następne plany to:

- "Ziele na kraterze" Melchior Wańkowicz, gdzie zostałam zmuszona do przeczytania jej przez facetkę od Polaka i napisania o niej opinii,

- "Mapa Dni" - Ransom Riggs, czwarta część Osobliwego domu pani Peregrine, która wychodzi już 19 września i I'm so excited,

- "Biblioteka Dusz" - Ransom Riggs, trzecia część Osobliwego domu pani Peregrine, której nie udało mi się jeszcze przeczytać,

- "Cień Wiatru" - Carlos Ruiz Zafón, cały czas obiecuję, że to przeczytam, ale nigdy nie mam czasu go kupić,

- "Heban" - Ryszard Kapuściński, czyli pierwszy reportaż, jaki przeczytam z własnej woli.

Miło byłoby gdybyście zostawili tu po sobie komentarz, gwiazdkę, czy follow, a najlepiej wszystko na raz (do niczego nie zmuszam, ofc)

Złap mnie ~ Jily [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz