"Zakręcona chwila"

2.6K 85 1
                                    

*********************************29 Czerwiec (Sobota)********************************

Rano kiedy już wstałam, ubrałam i siedziałam na dole z Melisą na kanapie dostałam przypomnienie od Angeliki żebym nie zapomniała że jesteśmy umówione na wieczór. Zapomniałam całkiem o Tym, nawet zapomniałam powiedzieć Michaelowi Angelika mogła szybciej mi przypomnieć a nie kilka godzin przed wyjściem, szczerze mówiąc nie chce mi się iść ale nie mogę jej teraz tego powiedzieć bo zacznie gadać a ja po prostu nie chcę zostawić Melisy samej, no dobra nie będzie sama ale z ojcem który może kilka razy  sam z nią zostawał. To nie tak że nie ufam Michaelowi po prostu może sobie nie poradzić, ale nie dam się takiemu myśleniu. 

***

-Taaataaa -słyszę wołanie Melisy, widziałam jak Michael wjeżdżał na podjazd 

-Hop -bierze Melisę na ręce, zawsze tak robi uwielbiają się przytulać -Co dzisiaj robiłaś?-patrzę na zegarek i kończę układanie naczyń na stół.Michael mówił że będzie szybciej ale to z nim różnie bywa.  

-Bawiłam się z mamą, byłam w ogrodzenie z mamą i w sklepie z mamą -śmieję się pod nosem, tak cały dzień zemną była. - Mama pozwoliła mi iść po obiedzie do Holly 

-Dzisiaj pojedziemy do wujka Samiego na noc, przygotuj zabawki ulubione -podnoszę wzrok bo Michael wszedł do środka z Melisą i kiedy mówi o Samim wiem że wie już. Ostawia dziewczynkę i patrzy na mnie, ja patrzę na chłopaka.  

-Miałam Ci powiedzieć przy obiedzie, sama Angelika mi rano przypomniała -i te tłumaczenie się z czegoś czego nie zrobiłam specjalnie, pewnie nawrzeszczy na mnie jaka to jestem odpowiedzialna

-Przecież nic nie mówię -unosi brew, kręci głową i wchodzi na górę pewnie wziąć prysznic zawsze po pracy wchodzi pod prysznic. Wzdycham kiedy znika mi z pola widzenia, potrzebuje tej imprezy jak najbardziej. 

Mija chwila jak przychodzi Melisa na obiad po tym jak ją wiłam, siada obok mnie na krześle i zaraz pojawia się Michael.Ma ma nosie białą podkoszulkę która podkreśla jego wyrzeźbiony brzuch, klatkę, ręce i spodenki które odsłaniają idealne nogi. Siada w ciszy i wszyscy zaczynamy jeść, między czasie całego obiadu spotykamy się kilka razy wzrokiem ale nic do mnie nie mówi, całą uwagę natomiast ja skupiam na Melisie. 

-Mogę już iść do Holly ?-pyta mnie dziewczynka kiedy widzę że bardzo dużo zjadła zgadzam się  ta szybko opuszcza pomieszczenie żebym czasem nie zmieniła zdania, nie martwię się że coś jej się stanie bo od nas do Holly dzieli nas bramka która znajduje się w naszym ogrodzie. 

-O której wychodzicie ?-podnoszę wzrok na chłopaka bo chyba mi się wydawało że o co pyta -Mia ?

-o 19 ma być po mnie Angelika -tłumaczę i zbieram naczynia na jedną kupkę, Michael zerka na zegarek 

-Masz 2 godziny, idź się szykuj a ja posprzątam -przestaje nagle zbierać wszystko i patrzę na chłopaka, uśmiecha się do mnie -Jesteśmy młodzi, powinnaś iść się bawić nie mam prawa się złościć ani Ci zabraniać. 

-Zawsze możemy zostawić Melisę u rodziców i pójdziemy wspólnie 

-Angelika zaznaczyła wyraźnie że to babski wieczór -ach, więc to Angelika go uprzedziła przede mną że wychodzimy,myślałam że  to Sam zadzwonił i umówił się na wieczór. 

-Kocham Cię -odchodzę od stołu i podchodzę do Michaela, obejmuje go za szyje i daje mu buziaka, ale on chce więcej dlatego pogłębia pocałunek i przyciąga mnie do siebie bardziej -Mmm - uśmiecham mu się w usta -Idę, bo mam mało czasu

-Tylko nie ubierz się za bardzo sexi 

***

Od razu poszłam wziąć prysznic gdzie dobrze się umyłam, do tego umyłam włosy następnie dałam na nie odżywkę i wyszłam spod prysznica, zawinęłam włosy w ręcznik a drugim ręcznikiem dokładnie wycieram ciało. Nakładam bieliznę i zajmuje się włosami, dobrze wycieram ręcznikiem, potem rozczesuje i zaczynam suszyć. Kiedy  już mam suche, poprawiam moje loki lakierem do włosów i wychodzę z łazienki do salonu,akurat Michael wychodzi z gabinetu.

-No, no co to za laseczka chodzi po moim domu. Maleńka jesteś tutaj sama ?-woła za mną, zaczyna gwizdać,ale schodzi na dól a mi od razu ciepło się zrobiło i dostałam rumieńce 

-Mam męża -wołam za nim aby mnie usłyszał 

-Szkoda -śmieje się i szybko wchodzę do sypialni, zaczynam wertować szafę w poszukiwaniu czego do ubrania.Jak zwykle nie mam nic do ubrania.

Rzadko wychodzę na imprezy dlatego większość moich ubrań to jeansy, spodenki, dresy, duże podkoszulki, bluzy z kapturem albo jakieś tam zwykłe sukienki na niedzielne obiady. W końcu znajduje coś odpowiedniego, chociaż mam taką nadzieje. Wybieram krótki top na cienkich ramiączkach w kolorze czarnym w paski też w kolorze czarnym, spodnie wybieram długie z cienkiego materiału w kolorze biało-szarym jasnym z wiązadłem w pasie w kształcie kokardki i na nogi waham się czy białe Vansy ale w końcu zakładam czarne sandałki na cienkim obcasie z paskiem do zawiązania wokół kostki.

Całą stylizacje dopełniam małą czarną torebką na telefon i kartę i zabieram się za makijaż. Nie kombinuje bo wieczory są na prawdę gorące dlatego lekki podkład, korektor, rozświetlacz, bronzer, róż na policzki. Tusz do rzęs i na usta czerwoną intensywną szminkę. Schodzę na dół i  w tym momencie podjeżdża pod dom Angelika, dzisiaj jedziemy jej samochodem ale razem z nami Sam aby zabrać z powrotem do domu przy okazji zajedzie po Michaela i Melisę żeby ich zabrać ze sobą do nich. 

"Dzięki Tobie Wiem Że Żyję "Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz