Rozdział 3 - 2/3

3.7K 162 38
                                    

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈
27 Kwietnia 2019
◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

Kolejne co pamiętam to widok Lokiego gdzieś mnie niósł. Nie byłam w stanie nic więcej zrobić i ponownie odleciałam.

- Ann, dawaj... Nie rób mi tego, obudź się. - Czyjeś zimne ręce dotykały mnie po twarzy.
- Co jest kurwa, raz, dwa, trzy? - Wymamrotałam przysłaniając światło ręką.
- Dzięki Bogom! Już myślałem, że się nie obudzisz. - Loki głośno westchnął.
- O to słodkie, że się o mnie martwisz, Haha. Co się stało, gdzie jesteśmy? - Zapytałam podnosząc się do pozycji siedzącej.

 Co się stało, gdzie jesteśmy? - Zapytałam podnosząc się do pozycji siedzącej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Byliśmy gdzieś w lesie. Na początku myślałam, że to ziemia, ale szybko ta myśl zniknęła kiedy zobaczyłam padający śnieg.

- Ty powinnaś mi powiedzieć. Na Niflheim doszło do jakiegoś ogromnego wybuchu... A potem pojawiłaś się ty, ledwo żywa, doczołgałaś się do nas i położyłaś wszystkie 6 kamieni nieskończoności. JAK TY TO ZROBIŁAŚ, SKĄD JE MIAŁAŚ?! - Loki krzyczał na mnie.
- Nie wiem, nie pamiętam. - Próbowałam sobie przypomnieć, ale jedyne co pamiętam to szczątki.
- Potem Strange zabrał kamienie i nas przeniósł... Właśnie tu.
- To śnieg? - Zapytałam wstając i wyciągając rękę znad prowizorycznego szałasu.

- To śnieg? - Zapytałam wstając i wyciągając rękę znad prowizorycznego szałasu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Chodź, musimy zobaczyć gdzie jesteśmy. Wygląda mi to na Àlfheim. Musimy kogoś znaleźć i wrócić do Midgardu. - Loki zagasił tymczasowe ognisko.

Długo szliśmy w jedną stronę z nadzieją że gdzieś dojdziemy.

Długo szliśmy w jedną stronę z nadzieją że gdzieś dojdziemy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wieża Kłamstw ~ Loki Laufeyson [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz