Rozdział 7 - 4/4

1.8K 99 0
                                    

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈
11 Maja 2019
◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

Loki i Thor mieli wracać do Asgardu. Dałam się namówić żeby ich "odprowadzić" i spojrzeć na inny świat prawdopodobnie po raz ostatni. Posłałam chłopakom uśmiech i już po chwili staliśmy przed mostem Bifrost w obserwatorium Heimdalla. Na końcu tęczowego mostu stała królewska rodzina. Poszłam za Thorem i Lokim na koniec mostu.

 Poszłam za Thorem i Lokim na koniec mostu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Pora się pożegnać. - Wybąknełam z uśmiechem patrząc na całą czwórkę.
- Właściwie jednego mi nie powiedziałaś Midgardko, ani ty, ani mój syn. Co z waszym ślubem? - Wyłuszczył Odyn.
- Wzięli go. Loki jej ślubował. - Wtrąciła Frigga, a mi nogi zrobiły się jak z waty, jakby cała krew z nich odpłynęła.
- Nie złość się na nich ojcze. Oni po prostu się kochają. - Thor stanął w naszej obronie.
- Jeżeli chcesz możesz mnie wygnać, proszę bardzo. - Loki stanął koło mnie i powiedział stanowczo.
- Nie, nie, Loki... To jest twoje miejsce, twój dom. - Powiedziałam cichutko zabierając dłoń z ręki Boga Kłamstw.
- Ann, no co ty. Jesteś strażniczką Teluma, to tak jakbyś była trochę Bogiem. - Brunet odwrócił moją głowę, abym spojrzała mu w oczy.
- Loki ma rację. - Przyznał Odyn.

- Może kiedyś wpadnę, może na święta, ale

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Może kiedyś wpadnę, może na święta, ale... Bogiem jestem może w jednej miliardowej. Nie pasuje tu. - Zaczęłam się cofać w kierunku obserwatorium.
- To twoja decyzja Anno. - Oznajmiła Frigga z nutą smutku w głosie.
- Wybacz Loki, mam wrażenie, że tak będzie lepiej. - Czułam jakby ktoś przebił mi serce, jednak nie pokazywałam po sobie tego żalu, który czułam żegnając męża.

Wróciłam na ziemię. Zielonooki brunet nawet nie próbował mnie już powstrzymać. Chyba rozumiał moje intencje. Wróciłam do Avengers Tower, weszłam do prawie pustej jadalni.

- To kto napisze mi i Peterowi usprawiedliwienie do szkoły?! - Zapytałam z uśmiechem pod którym kryły się łzy.
- Mi pewnie ciocia. - Mruknął Peter przełykając płatki owsiane.
- A tobie mama. - Powiedział Nick Fury.
- Ona nie żyje. - Powiedziałam bez krzty emocji.
- Thanos nie żartował?! - Oburzył się Hawkeye.
- Nie. Naprawdę umarła. - Pokiwałam głową.

"Mam nadzieję że odzyskasz zaufanie rodziny Loki" - Powiedziałam w duchu kierując swoje myśli w kierunku męża.

"Mam nadzieję że odzyskasz zaufanie rodziny Loki" - Powiedziałam w duchu kierując swoje myśli w kierunku męża

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wieża Kłamstw ~ Loki Laufeyson [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz