Rozdział 2 - 1/5

10.3K 225 272
                                    

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈
14 Kwietnia 2019
◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

Gdzieś w Polsce:

Obudził mnie telefon. Dzwonił do mnie jakiś numer zastrzeżony, z zasady takich nie odbieram. Olałam to i leniwie przeciągnełam się w dużym, dwuosobowym łóżku które zajmowałam z kotem. Za oknem świeciło wiosenno-letnie słońce. Spuściłam nogi na szare, drewniane panele. Ten numer dzwonił do mnie od wczoraj z 6 razy. Godzina na telefonie krzyczała 11:11.
"Ktoś mnie kocha." - Powiedziałam w duchu odkładając telefon.
Przeszłam do niewielkiej łazienki i przemyłam twarz letnią wodą. W lustrze odbijała się moja twarz. Bordowe, zwichrowane włosy, delikatne, ciemne brwi, duże brązowe oczy, smukły nos, na nim kilka piegów, przeciętne usta i blizna w prawym kąciku ust.

Wytarłam twarz i ruszyłam do szafy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wytarłam twarz i ruszyłam do szafy. Ubrałam zwykłą, białą bluzkę z dekoltem, na długość do pępka i zwykłe, podarte dżinsy z wysokim stanem, do tego białe air Maxy.

Narzuciłam na siebie pierwszą kurtkę z wieszaka i wyszłam wypuścić mojego kota

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Narzuciłam na siebie pierwszą kurtkę z wieszaka i wyszłam wypuścić mojego kota. Znad morza powiała zimna poranna bryza witając mnie szumem wody.
"Tydzień wolnego od szkoły nad morzem dobrze mi zrobił" - Pogratulowałam sobie tego pomysłu.
Otuliłam się bardziej futrem, które miałam na sobie i opuściłam dom zmierzając w stronę zejścia na plażę. Smucił mnie fakt, że mój wolny tydzień dobiega końca i morze zobaczę ponownie za dwa miesiące.
"Da się radę, już bliżej niż dalej" - Pocieszyłam się.
Przeczesałam ręką włosy na wietrze i wtedy zauważyłam na niebie ciemną kropkę która bardzo szybko zbliżała się w stronę brzegu. Obiekt był coraz bliżej i przypominał statek kosmitów niczym z gwiezdnych wojen. Chciałam pobiec do swojego domu, ale z drugiej strony pojawili się ludzie z brońmi mierząc we mnie. Statek zaczął ładować na brzegu. Bałam się że to mój koniec.

- Hakiro?! - Usłyszałam z wnętrza statku z którego wyłonił się jakiś mężczyzna.
- Tak? - Bardziej Zapytałam niż potwierdziłam.
- Jesteś nam potrzebna. - Oznajmił.
- Co, do czego, ja nic nie zrobiłam?! - Zaczęłam się motać.
- To ty nam musisz pomóc.

Wieża Kłamstw ~ Loki Laufeyson [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz