Rozdział 6 - 4/4

2K 108 14
                                    

◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈
8 Maja 2019
◈ ━━━━━━━ ⸙ ━━━━━━━ ◈

- Muszę wyjść. - Oznajmiła Mantis praktycznie wybiegając z pomieszczenia.
- Ann. - Usłyszałam znajomy, niepewny i łagodny głos.
- Prosiłam żebyście nie grzebali mi w głowie. - Mruknęłam unosząc się na łokciach.
- Loki powiedział, że tak trzeba. I miał rację, bo się obudziłaś. - Powiedział Thor podchodząc bliżej.
- Loki? Gdzie on jest?! - Nerwowo próbowałam odszukać wzrokiem Boga Kłamstw.
- Wyszedł przed chwilą. - Powiedział Tony.
- Cholera jasna! Znajdźcie Bartyego... Albo Lokiego. Jeżeli widział to samo co wy-...
- Zabije go i słusznie. Ja nawet nie mam zamiaru go szukać. - Oznajmił Clint.

Rzuciłam mu rozwścieczone spojrzenie i ruszyłam przed siebie krzycząc jak debil imię Boga Kłamstw.

- Loki! Zostaw go! - Krzyknęłam dostrzegając rozwścieczonego Boga.

Uniósł tylko lekko wzrok żeby upewnić się że to ja. Opuścił broń i zignorował moją osobę.

- Ty Bydlaku! - Spojrzałam w stronę byłego chłopaka.

Aire go dusił. Teraz to jego trzeba było powstrzymać.

- Aire zostaw go! - Doskoczyłam do elfa próbując go odciągnąć

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Aire zostaw go! - Doskoczyłam do elfa próbując go odciągnąć.
- Taki ktoś nie zasługuje na życie. - Warknął platynowy blondyn trzymając Bartyego w powietrzu.
- On już został ukarany! - Szarpałam próbując przemówić Airemu do rozsądku.
- On cię shańbił, taką czystą i delikatną osobę. - Chłopak puścił Bartyego i zwrócił się do mnie.
- Oddałbym go pod osąd, ale wolę sam wymierzyć sprawiedliwość. - Pojawił się Gromowładny.

- Wszyscy zawriowaliście! - Stanęłam obok Bartyego jakbym chciała go obronić własnym ciałem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wszyscy zawriowaliście! - Stanęłam obok Bartyego jakbym chciała go obronić własnym ciałem.
- To ty zwariowałaś! Dlaczego go bronisz?! - Ostro krzyczał Loki.

- To ty zwariowałaś! Dlaczego go bronisz?! - Ostro krzyczał Loki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Bo tak jest dobrze... To moja przeszłość, i już nic jej nie zmieni, pogodziłam się z tym... I tylko dzięki temu jestem tu gdzie jestem... Jeżeli go zabijecie... - Nie dokończyłam ponieważ słowa więzły mi w gardle i jedyne co zrobiłam to pokręciłam głową.

 - Nie dokończyłam ponieważ słowa więzły mi w gardle i jedyne co zrobiłam to pokręciłam głową

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wszyscy jakby ugasili swój morderczy apetyt i odpuścili w milczeniu. Było im przykro, ale byłoby jeszcze gorzej gdyby mnie nie posłuchali.

- Dziękuję. - Mruknął Barty stając na nogach.

Spojrzałam na blondyna i przez chwilę w jego oczach dostrzegłam to samo co widziałam kilka lat temu. Zignorowałam to, skinęłam głową i odeszłam. Szłam bardzo wolno i przy ścianie bo jeszcze nie doszłam do siebie po śnie w który zapadłam. Dogonił mnie Loki i szedł tuż obok ramię w ramię ze mną.

- Co jest? - Zapytałam bruneta który szedł w milczeniu.
- ... Jestem pod wrażeniem. - Po tych słowach Bóg Kłamstw lewą ręką chwycił mnie za biodro i pociągnął w swoją stronę.

 - Po tych słowach Bóg Kłamstw lewą ręką chwycił mnie za biodro i pociągnął w swoją stronę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Oboje cicho się zaśmialiśmy. I tak szliśmy dalej. W dyskrecji trzymając nasz związek.

 W dyskrecji trzymając nasz związek

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wieża Kłamstw ~ Loki Laufeyson [+18]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz