Agnieszka
Kilka dni później dostaliśmy z akcje porwania dziewczynki - Patrycji. Gdy weszliśmy do środka nikogo nie było. Dziecko siedziało na środku jakiegoś znaku, a w okół niego paliły się pochodnie
- Kuba, ubezpieczaj - powiedziałam, podchodząc do dziecka
- Jasne - powiedział, rozglądając się po pomieszczeniu
- Spokojnie, Patrycja. Za chwilę będziesz z powrotem i rodziców - powiedziałam, rozwiązując dziewczynke
Po chwili do pomieszczenia wszedł mój dawny znajomy - aspirant Trzeciak razem z AT. Po chwili zaczęli kuć Kubę
- Bartek, co jest? Dlaczego kujecie Kube? - spytałam, zabierając Patrycje z krzesła
- Aspirant Roguz jest podejrzany o porwanie Patrycji Rożek - powiedział Bartek
- To nie prawda! Jestem policjantem! - krzyknął Kubę, wyrywając się
- Nie szarp się! Zabierzcie go! - powiedział Bartek
- Agnieszka, powiedz o wszystkim Natalii. Powiedz, że ją kocham i że za niedługo do niej wrócę. Do niej i do dziecka. Opiekuj się nią - powiedział Kuba i po chwili zabrali go do radiowozu
Ja zabrałam Patrycje na zewnątrz i po chwili przed budynkiem była matka Patrycji - pani Barbara
- Patrycja! - krzyknęła kobieta, gdy zobaczyła córkę
- Mama! - krzyknęła dziewczynka i mocno ją przytuliła
- Bardzo pani dziękuję za uratowanie córki. Gdyby jej się coś stało, to ja nie wiem co by się stało - powiedziała kobieta, patrząc na mnie
- Nie ma za co. To moja praca - powiedziałam, patrząc na kobietę - Do widzenia - powiedziałam, odeszłam do samochodu i ruszyłam na komendę
Natalia
Siedzieliśmy z Adamem w operacyjnym i wypełnialiśmy raporty. Miałam jakieś dziwne wrażenie, że coś się stało tylko nie wiem co. Po chwili do operacyjnego weszła Agnieszka
- Natalia, możesz na chwilę? - spytała, patrząc na mnie
- Jasne - wyszłyśmy na korytarz, a Agnieszka oparła się o ścianę - Co jest? - spytałam
- Natalia, sprawa jest poważna - zaczęła Agnieszka - Chodzi o Kubę - powiedziała
- Aga, co jest? Zaczynam się martwić - powiedziałam z lekkim strachem
- Kuba jest w areszcie - powiedziała, a ja nie mogłam w to uwierzyć
- Co? Ale jak to? Dlaczego? - zadałam te pytania
- Mój dawny znajomy aspirant Trzeciak uważa, że Kuba porwał Patrycje, dziewczynkę którą udało nam się odbić dzisiaj - wyjaśniła
- Wiesz na której komendzie jest? - zapytałam
- Na Białołęce - powiedziała - Ale co ty chcesz zrobić, Natalia? - zapytała
- Mam zamiar jechać na Białołęke i powiedzieć, że Kuba jest niewinny - wyjaśniłam
- Ale Natalia jeśli nie będą mieli na niego żadnych dowodów to go wypuszczą i wróci do domu. Natalia, uspokój się. Pamiętaj, że jesteś w ciąży i taki stres może zaszkodzić tobie i dziecku - powiedziała - Kuba prosił, żebym się tobą zaopiekowała. Chodź, zabieram cię do siebie - powiedziała
- Ale najpierw pojadę na Białołęke i powiem, że Kuba został nielegalnie zatrzymany - wyjaśniałam
- Natalia, poczekaj. Pojadę z tobą - powiedziała Agnieszka i obie poszłyśmy do jej samochodu i ruszyłyśmy w stronę warszawskiej Białołęki, na której byliśmy po kilku minutach
Dojechałyśmy na komendę. Weszłyśmy do środka dzięki odznakom. Poszłyśmy do komendanta. Zapukałam
- Proszę - usłyszałyśmy męski głos i weszłyśmy do środka
- Dzień dobry. Aspiranci Nowak i Walczak. Policja - przedstawiłam
- Dzień dobry. Komendant Tomasz Mróz. W czym mogę paniom pomóc? - powiedział, patrząc na nas
- Jesteśmy tu w sprawie policjancta, który został dzisiaj zatrzymany przez aspiranta Trzeciaka, Kubę Roguza - wyjaśniła Agnieszka
- Panie komemdancie, ja jestem pewna, że mój partner nie jest w żaden sposób powiązany z tym porwaniem. Kuba jest policjantem i na pewno nie porwałby dziecka. Jestem pewna, że jest niewinny - wyjaśniałam komendantowi
- Nie mamy żadnych dowodów, że aspirant Roguz jest winny. Ale nie mamy również dowodów na jego niewinność. Ale same panie wiedzą, że dopóki trwa śledztwo podejrzany musi zostać w areszcie - wyjaśnił komendant, a mi chciało się płakać
- Możemy się chociaż z nim zobaczyć? Chociaż na chwilę? - zapytała Agnieszka
- Tak. Zapraszam - powiedział komendant i zaprowadził nas do aresztu - Roguz, masz gości - powiedział i gdy Kuba nas zobaczył, od razu podbiegł do krat - Macie 10 minut - powiedział i odszedł
- Jak się czujesz? - spytałam, patrząc na niego
- Bywało lepiej. Ale strasznie za tobą tęsknię - oznajmił
- Ja też tęsknię. Mam nadzieję, że niedługo stąd wyjdziesz i wrócisz do domu - powiedziałam ze łzami w oczach
- Nic na mnie nie mają i nic nie znajdą. Jestem niewinny - powiedział Kuba
- Wierzę Ci - powiedziałam
- Agnieszka, opiekuj się nią na czas póki mnie nie będzie przy niej. Wierzę, że przy tobie nic jej nie będzie - powiedział w stronę Agnieszki
- Będę się nią opiekować. Możesz być pewien, że przy mnie nic jej nie grozi - oznajmiła Agnieszka
- Dziękuję Ci - rzucił
Po 10 minutach musiałyśmy opuścić areszt. Byłam kompletnie rozbita.
- Kruczkowska wie? - zapytałam,patrząc na przyjaciółke
- Nie, jeszcze nie - powiedziała smutna - Musimy jej powiedzieć o zatrzymaniu Kuby - oznajmiła
- Masz rację. Może ona będzie mogła coś zrobić, żeby go wyciągnąć z aresztu. Poza tym ja jestem pewna, że Kuba jest niewinny - powiedziałam z pewnością w głosie
- Ja też, ale wiesz że nie możemy nic zrobić - oznajmiła Agnieszka
- Niestety wiem - powiedziałam smutna
- Zabieram Cię do siebie - rzuciła Agnieszka i pojechałyśmy najpierw na komendę po rzeczy, które zostawiłam, potem po kilka moich rzeczy, a potem do mieszkania Agnieszki.
CZYTASZ
Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba
FanfictionKolejna moja książka o Natalii i Kubie zapraszam