Rozdział 133

935 22 2
                                    

Postanowiłem powiedzieć Monice o tym co się dzieje z Natalią. Zapukałem do jej gabinetu

- Proszę - usłyszałem

Wszedłem do środka. Chyba zauważyła po mnie, że coś jest nie tak

- Coś się stało, Kuba? - zapytała

- Możemy porozmawiać? - zapytałem

- Oczywiście. Siadaj - powiedziała, wskazując na krzesło - Co się dzieje? - zapytała

- Prawdopodobnie Natalia została porwana - powiedziałem

- Skąd takie przypuszczenia? - zapytała

- Zuza do mnie dzwoniła kilka minut temu. Była bardzo roztrzęsiona. Mówiła, że rozmawiała z Natalią jakiś czas temu i miała wrócić do domu, ale nie dotarła. Zuza mówiła też, że słyszała trzask jakby coś upadło i połączenie nagle zostało przerwane - wyjaśniłem

- Wiesz, że gdy zaczniemy śledztwo będę musiała cie odsunąć od sprawy? - zapytała

- Nie możesz tego zrobić?! Tu chodzi o zdrowie a być może i życie mojej żony, rozumiesz?! - krzyknąłem

- Kuba, ty zbyt emocjonalnie podchodzisz do sprawy. Dlatego nie możesz prowadzić tej sprawy. Sprawę porwania zlecę Olgierdowi i Krystianowi - powiedziała, patrząc na mnie, a ja tylko oparłem się biurko

- Ale mam nadzieję, że będziecie mnie informować o postępach w śledztwie? - zapytałem

- Oczywiście - powiedziała, wstała z fotela i wyszła ze swojego gabinetu

Ja też poszedłem do operacyjnego, gdzie czekała na mnie moja partneka

- Co tak długo? Zaczynałam się martwić - powiedziała Agnieszka, ja nic nie powiedziałem tylko usiadłem przy swoim biurku i wziąłem do ręki nasze wspólne zdjęcie z Natalią i Sebastianem

- Odnajdę cie kochanie - powiedziałem szeptem i palcem przejechałem po twarzy Natalii na zdjęciu

- Wszystko w porządku, Kuba? - zapytała Agnieszka

- Natalia prawdopodobnie została porwana - powiedziałem, nie odrywając wzroku od fotografii mojej żony i synka

- Kto prowadzi sprawę? - zapytała

- Olgierd i Krystian - powiedziałem

- Zobaczysz, wszystko będzie dobrze - powiedziała moja partneka

- Boję się o nią Agnieszka - powiedziałem

- Olgierd i Krystian znajdą ją. Na nich zawsze można liczyć - powiedziała

- Dzięki Aga za wsparcie - powiedziałem i lekko się uśmiechnąłem w jej kierunku.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz