Zdecydowałam się na powrót do pracy. Lekarz nie miał z tym problemu i Kruczkowska też nie. Czasami miałam bóle brzucha, ale po chwili było mi lepiej. Rano gdy Kuba był już w pracy pojechałam na komendę. Gdy byłam przy drzwiach do operacyjnego w środku kątem oka zobaczyłam Rafalskiego, który siedzi przy moim biurku. Patrzył coś na telefonie. Po cichu weszłam do środka i usiadłam na krześle po drugiej stronie
- Chciałabym zgłosić kradzież - powiedziałam lekko zmienionym głosem, a popatrzył na mnie jakby ducha zobaczył
- Natalia? Co ty tu robisz? - zapytał
- Jestem - rzuciłam - To chyba ja powinnam się ciebie zapytać co ty tutaj robisz - powiedziałam
- Ty nie miałaś być na zwolnieniu? - zapytał
- Byłam. Ale wyobraź sobie, że dostałam pozwolenie na powrót do pracy - powiedziałam
- Ale to jest bez sensu - powiedział Michał
- No przepraszam cię, że wyzdrowiałam - powiedziałam z sarkazmem
- A może lekarz podjął zbyt pochopną decyzję - powiedział
- Nie no oczywiście. Bo ty wiesz najlepiej jaką dezyzje powinien podjąć lekarz - powiedziałam, mijając go i siadając przy moim biurku
Po chwili do operacyjnego weszli Kuba, Wiktor i Alex. Widać było, że są zaskoczeni moim widokiem. Jedynie cieszył się Alex, bo od razu podbiegł do mnie i merdał wesoło ogonem
- Cześć Alex. Też się cieszę, że cię widzę - powiedziałam, głaszcząc psa
- Natalia? Ty już w pracy? - zapytał zdziwiony Wiktor
- Lepiej brzmiałoby: "Cześć Natalia. Miło Cię widzieć" - powiedziałam
- Bardzo miło. Ale ty nie powinnaś jeszcze odpoczywać? - zapytał
- Nie. Odpoczęłam już wystarczająco - powiedziałam - Miałam bardzo dobrą opiekę - zwróciłam się z uśmiechem w stronę mojego męża
Po chwili Michał wyszedł z operacyjnego. Widać, że nie był mu na rękę mój powrót. Poczułam znów ten ból brzucha. Czułam się tak od kilku dni, ale nie chciałam tym martwić Kuby. Kuba chyba zauważył, że coś jest nie tak
- Natalka. Hej, wszystko w porządku? - zapytał z troską w głosie, przyklękając przy mnie
- Tak. Po prostu trochę się zdenerwowałam - powiedziałam
- Na pewno? - zapytał
- Na 100% - rzuciłam - Po prostu wkurza mnie to jak ktoś nie potrafi znaleźć swojego miejsca w szeregu - powiedziałam i po chwili do operacyjnego weszła Lena, od razu na jej twarzy pojawił się uśmiech
- Natalia, dobrze Cię widzieć. A nie Rafalskiego - powiedziała, przytulając mnie
- I widzisz Wiktor? To jest prawidłowe powitanie koleżanki z pracy - powiedziałam, a Alex tylko szczeknął na co wszyscy wybuchnęliśmy śmiechem
- Dobra. Kochanie, ja wracam do pracy, a ty jak byś się źle czuła to idziesz do Kruczkowskiej i wracasz do domu - powiedział Kuba
- Oj Kuba, przestań. To tylko przez to, że Rafalski mnie zdenerwował, więc nic mi nie będzie - powiedziałam
- Natalia, Kuba ma rację. Powinnaś jeszcze w domu siedzieć, bo nie wyglądasz najlepiej. Jesteś strasznie blada - powiedział Wiktor
- Możesz się nie wtrącać do mojego małżeństwa? - zapytał niezadowolony Kuba, a Wiktor wyszedł - Natalia, najlepiej będzie jak pojedziesz teraz do domu i zostaniesz tam do czasu aż to nie minie, bo być może to coś poważnego. Nie zapomnij, że zaledwie tydzień temu porywacze faszerowali cię narkotykami - powiedział Kuba - A może po tym porwaniu źle się czujesz? - zapytał Kuba
- Kubuś, spokojnie. Jeszcze nie jest ze mną tak źle, żebym musiała jechać do domu. I nie musisz mi przypominać tego, że byłam faszerowana narkotykami, bo naprawdę to nie są mile wspomnienia - powiedziałam, patrząc na niego
- Przepraszam kochanie, ale po prostu martwię się o ciebie. Jestem twoim mężem, więc to chyba nic dziwnego, że się o ciebie martwię - powiedział
- Wiem, ale po prostu dobrze się czuję i dam radę pracować - powiedziałam
- Ale jakby co to... - zaczął, ale przerwałam
- Jakby co to pójdę do Kruczkowskiej i powiem, że źle się czuję i wrócę do domu - powiedziałam
- Cieszę się, że się rozumiemy - powiedział, mnie pocałował i wyszedł
Po kilku godzinach służba dobiegła końca. Kilka razy w ciągu dnia czułam się źle ale szybko mi przeszło. Czekałam na męża przy recepcji. Akurat po kilku minutach zszedł po schodach
- Dobra Agnieszka to widzimy się jutro. Do zobaczenia - powiedział Kuba do swojej partnerki
- Do jutra - powiedziała Agnieszka i mnie minęła
Po chwili podszedł do mnie i mnie pocałował
- Jak się czujesz? - zapytał gdy podszedł do mnie
- Dobrze - nie chciałam Kubie mówić, że źle się czułam podczas służby
Po kilku minutach pojechaliśmy do domu. Ale czułam, że z każdym przejechanym kilometrem czuje się coraz gorzej.
CZYTASZ
Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba
FanfictionKolejna moja książka o Natalii i Kubie zapraszam