Rozdział 111

851 12 1
                                    

Po powrocie na komendzie od razu Monika wezwała nas do swojego gabinetu na pilną odprawę. Byli tam również Olgierd i Krystian

- Oprócz nagrania, które już widzieliście mamy tylko to - powiedziała Monika, podając zdjęcia z miejsca porwania - Kuba jakie są hipotezy? - zapytała

- Z nagrania wynika, że to osobista zemsta. Przyjęliśmy, że sprawca albo sprawcy to osoby, które kiedyś zostały ujęte przez Natalie - wyjaśniłem

- Albo ktoś kto działa na zlecenie takich osób - powiedział Olgierd

- Darek, Lena i Stefan robią listę potencjalnych podejrzanych - powiedziałem

- Aneta, są jakieś ślady na miejscu zdarzenia? - zapytała Monika

- Jak widzicie na zdjęciach porywacze użyli kojca. Tam znaleźliśmy też telefon Natalii. Teraz badam go pod kątem DNA porywaczy, ale to chwilę potrwa - powiedziała nasza technik

- Ale to co? Przebrali się za bezdomnych, żeby porwać Natalie? - zapytał zdziwiony Krystian

- Tak ustaliliśmy - powiedziałem

- Natalia chciała im pomóc i tylko w ten sposób dała im szansę - powiedział Olgierd - Miała przy sobie broń? - zapytał

- Nie. Nie była na służbie. Pojechała do rodziców Kuby w odwiedziny razem z Sebastianem - powiedziała Monika

- Sprytny plan niestety - powiedział Krystian

- A co z małym? - zapytał Olgierd

- Jest bezpieczny w domu moich rodziców. Sąsiadka usłyszała płacz dziecka i znalazła wózek z małym, ale Natalii ani śladu - powiedziałem

- Dobra, weźcie to i dzialajcie. Kuba i Wiktor, idźcie do informatyków i weźcie listę podejrzanych. Olo i Krycha, spróbujcie znaleźć świadków. Tam nie ma monitoringu, ale na pewno coś znajdziecie w okolicy. Szukajcie do skutku - rozdzieliła zadania

- Dobra, wyciśniemy co się da - rzucił Olgierd

- Dobra. Aneta, ślady opon na miejscu zdarzenia? - zapytała

- Niewyraźne. Typowy bieżnik. Obstawiam, że to jakiś duży samochód. Być może van. Ale na 100% nie powiem wam, że ten samochód brał udział w porwaniu Natalii - powiedziała Aneta

- Mhm. Czyli wiemy, że nic nie wiemy - mruknął niezadowolony Krystian

- Dobra, działajcie - rzuciła Monika i wszyscy ruszyliśmy do swoich zadań

Krystian miał rację. Nie mieliśmy nic, a czas działa na naszą niekorzyść. Jeśli Natalia jest rzeczywiście torturowana liczy się każda minuta

W tym samym czasie

Obudziłam się w jakimś nieznanym miejscu. Miałam związane ręce i czułam się bardzo słabo. Po chwili zauważyłam, że do pomieszczenia wszedł jakiś mężczyzna

- Co to jest? - zapytałam słabo

- Wszystko w swoim czasie - powiedział mężczyzna, który trzymał w ręku strzykawke

- Kim jesteś? - zapytałam - Gdzie ja jestem? Gdzie jest mój syn? - zapytałam

- W dupie. Chwilowo jesteś w dupie. A twojego synalka nie braliśmy bo on nie jest nam potrzebny - powiedział

- Zostaw mnie! Co mi robisz? - zapytałam, gdy poczułam, że zbliża się z strzykawką do ręki

- Nic. Narazie jeszcze nic - powiedział, a ja poczułam, że znów zaczynam tracić świadomość

Jak za mgłą słyszałam głos jakiejś kobiety, która otworzyła drzwi

- Pamiętaj nie przesadź. Musi jeszcze pocierpieć - powiedziała

Słyszałam, że oboje wyszli zostawiając mnie samą. Znów poczułam, że tracę świadomość. Po chwili znów straciłam przytomność.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz