Rozdział 48

1.3K 26 9
                                    

Następnego dnia wcześnie rano spałam spokojnie kiedy poczułam pocałunki na moich plecach.

- Zostaw - wymamrotałam senna, ale czułam że on nie przestaje - Oj, zostaw Brunon

Po chwili otworzyłam oczy i spojrzałem na Kubę z uśmiechem

- Coś się stało? - zapytałam

- To ty mi powiedz co się stało, że mówisz do mnie "Brunon" - powiedział

-Ja nie mówię do ciebie Brunon - powiedziałam, podnosząc się do pozycji siedzącej - No co mam ci powiedzieć? Co chcesz usłyszeć? Śniło mi się coś z dzieciństwa i powiedziałam "Brunon" - wyjaśniłam

- Natalia, nawet teraz nie mam cie na wyłączność - powiedział z zazdrością w głosie

- Przepraszam, to ja mam być odpowiedzialna za to co mówię przez sen? - zapytałam

- A kto ma być odpowiedzialny za to co gadasz przez sen? - zapytał zdenerwowany

- Ty sobie jaja robisz - zapytałam lekko zdenerwowana

- Nie - rzucił

- Nie, ja przepraszam cię, ale ta dyskusja jest po prostu śmieszna. Ja idę do pracy - powiedziałam i zeszłam z łóżka by się ubrać do pracy

- Nie no pewnie. Leć - powiedział zdenerwowany

- No bo jest jakiś żart po prostu - podniosłam lekko głos

- Tak, żart. Leć. Pewnie Brunon czeka na ciebie, co? - krzyknął zły

- Nie bądź śmieszny, dobrze? - zapytałam, wyciągjąc rzeczy z szafy i po chwili udając się do łazienki

Po kilku minutach byłam ubrana i uczesana. Pozostało mi tylko zrobić makijaż. Po chwili byłam gotowa do wyjścia. Wyszłam do korytarza i założyłam na siebie kurtkę

- Natalia, przecież dzisiaj masz na 9 do pracy - powiedział lekko zirytowany Kuba

- No i co z tego? Wolę iść do pracy niż siedzieć w domu i się z tobą kłócić - powiedziałam i wyszłam z mieszkania

Po chwili byłam w drodze na komendę. Było strasznie zimno, ale po dłuższym spacerze znalazłam sie pod komendą. Weszłam na komendę i od razu poszłam do archiwum, by zostawić kurtkę. Następnie udałam się do kuchni, by zrobić sobie herbatę na rozgrzanie. Wstawiłam wodę w czajniku. Zauważyłam, że korytarzem szedł Kuba, ale nie miałam zamiaru z nim rozmawiać do czasu kiedy mnie nie przeprosi za to, że myśli że mnie i Brunona coś łączy. Po chwili miałam herbatę gotową. Wzięłam kubek i poszłam do archiwum i zajęłam się papierami. W niedługim czasie przyszła Aneta do mnie

- Mogę? - spytała, patrzac na mnie

- Jasne, wejdź - powiedziałam, nie dając po sobie poznać złości na Kubę

- Natalia, przede mną nie musisz udawać. Widzę, że coś się stało - wyjaśniła

- Masz rację - rzuciłam

- Powiesz chociaż co? - zapytała

- Rano miałam sprzeczke z Kubą - rzuciłam

- O co poszło? Przecież nigdy między wami nie było żadnych sporów - powiedziała Aneta

- No. Dopóki Kuba sobie nie ubzdrurał, że mnie i mojego przyjaciela z dawnych lat coś łączy - powiedziałam

- Co? - zapytała zdziwiona

- Wczoraj gdy szłam do pracy spotkałam po drodze mojego przyjaciela z dzieciństwa - Brunona. Gdy byliśmy w liceum byliśmy razem, ale musiał razem z rodzicami wyjechać bo jego rodzice znaleźli pracę za granicą. No i wczoraj podrzucił mnie do pracy. Poznali się wczoraj z Kubą. No i dzisiaj rano ubzdurał sobie, że coś nas łączy bo przez sen powiedziałam do niego "Brunona" - wyjaśniłam całą sytuację

- I co teraz? - zapytała

- Zamierzam się spakować i poczekać u siebie w mieszkaniu dopóki mnie nie przeprosi. Nie mam zamiaru się z nim kłócić - powiedziałam

- A nie lepiej byłoby gdybyś z nim porozmawiała i z nim to wyjaśniła? - zapytała

- Nie mam zamiaru z nim rozmawiać dopóki mnie nie przeprosi - powiedziałam

- Jesteś pewna? - zapytała

- Tak - powiedziałam z pewnością

Po chwili Aneta wyszła. Ja zaczęłam pisać papiery. Po kilku godzinach pracy pojechałam do Kuby i zaczęłam się pakować

Po kilkunastu minutach byłam spakowana. Wzięłam swoją walizkę i pojechałam do swojego mieszkania. Użyłam swoich kluczy i weszłam do środka. Odłożyłam swoją walizkę koło kanapy i usiadłam na niej. Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać przez dłuższy czas. Po kilku godzinach zrobiłam się senna, więc poszłam się odświeżyć. Gdy wyszłam spod prysznica to wzięłam mój telefon i poprosiłam Kruczkowską o wolne, na co ta się zgodziła. Po pościeleniu łóżka położyłam się spać. Strasznie brakowało mi bliskości Kuby obok. Ale będę czekać dopóki mnie nie przeprosi. Po dłuższym czasie zasnęłam.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz