Rozdział 93

1.1K 18 3
                                    

Po kilku godzinach obudziłam się, bo usłyszałam płacz Sebastianka. Poszłam do niego i wzięłam go na ręce. Pewnie był głodny, więc położyłam się na łóżku a Sebcia obok i zaczęłam go karmić. Po kilku minutach usłyszałam trzask otwieranych drzwi

- Kochanie, już jestem - usłyszałam głos męża, ale musiałam być cicho bo Sebastianek zaczął zasypiać - Natalia? Natalia! Natalia! - zauważyłam, że wszedł do pokoju

Gdy Kuba wszedł do pokoju Sebastianka i się obudził, ale gdy nas zobaczył to odetchnął z ulgą

- Czemu krzyknąłeś? Przestraszyłeś Sebcia - powiedziałam, patrząc na niego

- Przepraszam cię, że krzyknąłem. Po prostu bałem się, że sama tam pojechałaś - powiedział, obejmując mnie ramieniem

- Ale przecież obiecałam Ci, że jeszcze z tym poczekam - spojrzałam na synka

- Naprawdę chcesz to zrobić? Poznać swoją mamę? - zapytał

- Tak - odpowiedziałam

- Dobrze. Ale zrobimy to razem Zadzwonię do Moniki i wezmę jutro wolne. A Sebcia zawieziemy do rodziców - wyjaśnił Kuba

- Dobrze, że jesteś, wiesz?
Bez ciebie nie miałabym odwagi tego zrobić - dałam mu buziaka i po chwili oboje patrzyliśmy na naszego synka, który nie wiadomo kiedy zasnął

Następnego dnia rano po odwiezieniu Sebastianka do rodziców Kuby pojechaliśmy na Targówek gdzie prawdopodobnie mieszkała moja biologiczna matka. To okolica to była jedna wielka rudera. Osiedle wyglądało na bardzo stare i zaniedbane. Weszliśmy do środka, ale na środku korytarza stanęłam

- To na pewno tutaj? - zapytałam, a Kuba wyciągnął z koperty dokumenty

- Adres z dokumentów szpitalnych się zgadza, ale może być nieaktualny - powiedział

- Wiem - rzuciłam

Ruszyliśmy dalej i po chwili doszliśmy do klatki schodowej. Teraz miałam mieszane uczucia czy chciałam poznać swoją biologiczną matkę. Zatrzymałam się

- Spokojnie, kochanie. Będzie dobrze. Jestem z tobą. Gotowa? - zapytał, a ja kiwnęłam twierdząco głową

Po chwili szliśmy schodami na piętro. Gdy mieliśmy już wchodzić na następne schody usłyszeliśmy krzyk mężczyzny. Było widać, że jest pijany

- Wrócę jak wrócę i gówno cię to obchodzi - krzyknął i minął nas na schodach

- Jak się znowu schlasz to na wycieraczce będziesz spał, cholero jedna! - krzyknęła kobieta w krótko ściętych blond włosach w stronę mężczyzny

Gdy miała wchodzić do środka spojrzała na nas

- A wy co? - zapytała kobieta

- My zdaje się do pani. Dzień dobry - powiedział Kuba

- Jehowów nie przyjmuje - powiedziała kobieta i weszła do środka

Kuba wszedł po schodach i dobiegł do mieszkania do którego weszła kobieta

- Proszę pani - zapukał do drzwi, a ja do niego podeszłam, po chwili kobieta nam otworzyła

- Czego wali? - zapytała oburzona

- My nie jesteśmy świadkami jehowy. Przyjechaliśmy z panią porozmawiać - powiedział Kuba

- O czym? - zapytała

- O tym co zrobiła pani 33 lata temu w Oknie Życia na Stegnach - powiedział Kuba

- A co ja niby takiego zrobiłam? - zapytała zaskoczona

- Zostawiłaś mnie - postanowiłam się w końcu odezwać

Po chwili kobieta wpuściła nas do środka. W środku panował straszny bałagan. Wszędzie były butelki po alkoholu. Poszliśmy do salonu

- A skąd ja mam wiedzieć, że to ty jesteś tym dzieckiem? - zapytała

- Ja mam dokumenty ze szpitala, wypis, kartę szczepień - powiedziałam, pokazując jej dokumenty

- A skąd mam wiedzieć, że prawdziwe? - zapytała

- A po co mielibyśmy zmyślać, co? - zapytał Kuba

- A bo ja wiem? Różni ludzie naciągają - powiedziała zła

- Ale my nic od pani nie chcemy. Natalia chciała tylko poznać swoją matkę - powiedział Kuba

- Po co do tego wracać? - zapytała

- Jak to po co? Nie chciałaś wiedzieć co się ze mną działo? - zapytałam

- Do dobrych ludzi poszłaś. Tak mi powiedzieli - powiedziała

- Nie chciałaś mnie - powiedziałam

- Warunków nie miałam. U ludzi miało być ci lepiej niż u mnie - powiedziała

- Ale nie było - powiedziałam łamiącym się głosem

- Nie? A dobrze wyglądasz. Chyba źle nie trafiłaś? - zapytała z sarkazmeml

- Nie masz pojęcia przez co przeszłam - powiedziałam

- I co? Przyszłaś się teraz poskarżyć? - zapytała

- Ty w ogóle nie żałujesz? - zapytałam

- Ty byś za to żałowała. Byś mnie przeklinała jakbym cię tu zostawiła. Ja sama nie miałam łatwego życia - powiedziała

- Dziecku zawsze lepiej jest z rodzicami - powiedziałam, patrząc na nią

- Dobrze dla ciebie chciałam. A że nie wyszło to nie moja wina. Dobrze chciałam - tłumaczyła się

- A ja chciałam mieć rodzinę. Chciałam być kochana. Wiesz ile razy cię potrzebowałam? Wiesz ile razy mi się śniłaś? A ty wolałaś o mnie po prostu zapomnieć - wyjaśniłam ze łzami w oczach

- Bo tak było najlepiej - podsumowała - I niepotrzebnie przyjechałaś - powiedziała, wstając z miejsca

- Tylko tyle masz do powiedzenia? - zapytałam

- Ja was tu nie zapraszałam. Idźcie już - zaczęła nas wyganiać

- Jak możesz? - zapytałam też podnosząc się z miejsca

- Ale już! Wynocha, powiedziałam! - krzyknęła, a ja rzuciłam dokumentami i wybiegłam zapłakana z mieszkania, zatrzymałam się na klatce

Po chwili zauważyłam, że podszedł do mnie Kuba

- Kuba, jak... Dlaczego ona...? Jak ona mogła? - nie umiałam logicznie złożyć zdania

- Ciii! Spokojnie. Chodźmy stąd. Ona na ciebie nie zasługuje - powiedział Kuba, a my po chwili kierowaliśmy się w stronę wyjścia

Gdy byliśmy w drodze wyjścia zderzyłam się z jakąś młodą, wysoką brunetką

- Przepraszamy - powiedział Kuba i po chwili poszliśmy do samochodu

Po kilku godzinach jazdy Kuba odwiózł mnie do naszego domu

- Kochanie, idź do domu. A ja pojadę do rodziców po Sebcia - powiedział Kuba, a ja się zgodziłam

Poszłam do naszego domu. Po kilkunastu minutach przyjechał Kuba razem z naszym synkiem. Wzięłam od niego bujaczek i zaczęłam kierować się z nim na górę. Po chwili położyłam go w łóżeczku. Patrzyłam na niego

- A wiesz kto cię najbardziej kocha na świecie? Twoja mama. I nigdy cię nie odda nikomu. Nikomu, wiesz? - powiedziałam, patrząc na niego w łóżeczku

Pocałowałam go w czoło i wyszłam z jego pokoju. Byłam bardzo przygnębiona po tej rozmowie. Po wykonaniu wieczornej rutyny poszłam spać przygnębiona. To przygnębienie zostanie we mnie na długo. Nie wiem kiedy, jeśli w ogóle minie.

Na dłużej niż na zawsze - Natalia i Kuba Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz