Dzień 2

63 5 2
                                    

29 listopada 2019

Hejka

Siemie lniane zalane wodą

Śniadanie: dwa tosty+ shake białkowy

Drugie śniadanie: całe opakowanie waflów różowych

Obiad: sałatka z burakiem serem feta sałatami miodem i orzechem włoskim+ kawałek ciasta marchewkowego

Kolacja: precel + 3 oreo i parę żelków 🙃

Trening: 2 min plank 10 pompek ( nie mam dziś siły)

Kroki: 10 413

Jezus nienawidzę swojego życia. To mnie już tak wszystko wyniszcza. Problemy w domu. Powoduje to problemy w szkole. Jeszcze skręciłam kostkę i nie mogę biegać A to chociaż trochę mnie uspokajało i mogłam w miare żyć. Teraz ta nienawiść jest we mnie i żeby komuś nie obić mordy sama się na sobie wyrzywam. Zajebiście.
Ciekawe co było gdybym się zabiła? Ja już po prostu mam dość. Jutro sobota więc trochę się rozpiszę na temat mojej tamtej diety i dlaczego teraz mam zaburzenia odżywiania. Więc tak,

do zobaczenia🖤

Edit:

Jest 22:30 A ja wymiotuje nie dlatego że chcę tylko się tak strasznie źle czuję jabym coś złego zjadła masakra. Dzisiaj bym naprawdę nie wymiotowałam bo ja nawet tego nie chcę i to uczucie że muszę, bo tak to nie wytrzymam z bólu, jest straszne😞
Jeszcze te problemy ze snem MASAKRA

Recovery- Po Prostu Być ZdrowaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz