- Wiesz co? Musimy pogadać o tym co się ostatnio dzieje z nami i czy to ma sens...
W tej chwili napłynęły mi łzy do oczu.
Jak Wolfhard mógł w ogóle pomyśleć o tym, że nasz związek nie ma sensu? - pomyślałam idąc za Finn'em w kierunku jego domu.
Szliśmy w ciszy zastanawiając się nad tym jak potoczy się ta rozmowa. Widząc w kuchni mamę loczka mile się uśmiechnęłam i powiedziałam :
- Dzień dobry, proszę pani!
- Witaj Oliwia! - usłyszałam ten miły i ciepły głos.
Kiedy weszłam do pokoju Wolfhard'a serce zaczęło mi mocniej bić i krew krążyć coraz to szybciej. Czy to normalne? Zdaje mi się, że tak, chodź nie jest to komfortowe w żadnym stopniu.
- Usiądźmy na łóżku. - odezwał się brunet zachrypniętym głosem po czym wykonał to co mówił.
Ja chwilę jeszcze stałam bez ruchu ale gdy ujrzałam ten wzrok Finn'a mówiący:
Idiotko usiądź
od razu zajęłam miejsce na przeciwko niego.
- A więc tak... - zaczął rozmowę.
- Uważasz, że to co tworzymy nie ma sensu? - przerwałam mu z ciekawością.
- Nie powiedziałem tak.
- Ale zasugerowałeś... - opuściłam wzrok.
- Dla mnie ma to sens i to wielki ale obawiam się, że.... ten taki jeden y... No wiesz... - loczek nie mógł się wysłowić.
- taki jeden czyli jaki?
- Kurde no wiesz ten.... twój....
- Mój?
- Tak... - Finn zaczął pokazywać coś rękami.
- Ej, wiem, że lubisz kalambury ale nie czas na zabawę. - przewróciłam oczami.
- No dobra chodzi mi o Be... Ba...
Milczałam słuchając jak Wolfhard siłuje się z jednym wyrazem.
- O Bartka! - prawie, że krzyknął.
- Bartka?! - zapytałam z niedowierzaniem.
- Tak o niego chodzi.... Mam wrażenie, że ty go bardziej lubisz niż mnie... Nawet częściej się z nim spotykasz niż ze mną.
- Głuptasie... To, że ostatnio wyjątkowo się z nim częściej spotykałam to nic nie znaczy.
Wolfhard wpatrywał się w ścianę na przeciw niego.
- Musisz zrozumieć, że ja Cię kocham, ja ciebie i tylko ciebie. Nie wyobrażam sobie mojego życia bez twojej osoby i twojego uśmiechu i charakteru! Jesteś dla mnie okropnie ważny i nie wybaczyłabym sobie gdybyś stwierdził, że to nie ma sensu i Cię nie traktuje poważnie - wyznałam.
Byłam bardzo dumna z siebie jak to powiedziałam. Widać było, że Finn nie spodziewał się tego i trochę go zatkało nawet. Oczekiwałam jego odpowiedzi. Bałam się, że zerwie ze mną ale jednak czułam, że jest to niemożliwe. On po chwili ciszy delikatnie się przysunął i zmienił pozycję siedzącą. Ja przypatrywałam się jego zachowaniu. Kiedy już myślałam, że nie dostanę odpowiedzi dostałam ją. Wolfhard dotknął mojego policzka I obrócił go w jego stronę po czym przybliżył się do mojej twarzy. Dzieliło nas tylko 10 centymetrów.
- Nie chce Cię stracić... - wyszeptał prosto w moje usta i złączył je w pocałunku.
Loczek delikatnie ale namiętnie toczył walkę z moim językiem w buzi. Chciałam delektować się tą chwilą. Niestety było mi nie wygodnie w tej pozycji jakiej siedziałam więc musiałam ją zmienić. Chwilowo oderwałam się od loczka po czym usiadłam na jego kolanach okrakiem i wróciłam do pocałunku, który był lekiem na wszystkie moje problemy i smutki. W trakcie przyjemności nagle zadzwonił mi w tylnej kieszeni telefon. Finn nie zważając na mnie chwycił mnie za tyłek i wyciągnął urządzenie po czym odrzucił połączenie i rzucił go gdzieś na łóżko.
Jak się z tym czułam?
Było mi bardzo dziwnie bo jeszcze nigdy nie czułam jego dłoni na mojej tylnej części ciała.
_______________________________________
To do zobaczenia. - rzuciłam cicho do Wolfhard'a, który stał w drzwiach.
- Do zobaczenia słońce. - odpowiedział mi brunet.
Odwróciła się od niego i zrobiłam kilka kroków lecz tak nie mogłam zawróciłam i pocałowałam jeszcze raz Finn'a. Jak chciałam skończyć nie pozwolił mi tylko przycisnął mnie do ściany.
- Jezu, przestańcie już bo mnie cringe łapie... - powiedział akurat przypadkowo przechodzący Nick Wolfhard!
Jak to usłyszałam myślałam, że mnie coś trafi. On twierdzi, że go cringe łapie? To mnie łapie bo jego zachowanie jest beszczelne!
Jak ja go kurwa nienawidzę... - powiedziałam tak cicho, że prawdopodobnie nawet w myślach.
Loczkowi też się nie spodobał tekst brata więc pożegnał mnie i chwilę potem zamknął drzwi.
Ja wróciłam do domku i zaczęłam robić zadanie i uczyć się na kolejny tydzień szkolny.
Zapowiada się super wieczór..._______________________________________
AUTOR'S NOTE ☑
Hej słoneczka! Dziś kolejny rozdział! Powiem wam, że Oliwia i Finn zaszaleli trochę 😅
Dziękuję wam bardzo serdecznie za poprzednią część bo znajduje się tam aż 10 ⭐ !
Co jest bardzoo motywujące!
Liczę, że tutaj nie będzie gorzej.
Wiem przynajmniej, że piszę to nie tylko dla siebie. ❤Xoxo
CZYTASZ
Love without borders || Finn Wolfhard || Love Story
Romance,,Dziś dołączy do nas nowy uczeń'' - powiedział dyrektor. Za drzwi wyszedł wysoki brunet z burzą loków i piegów. Był to Finn Wolfhard we własnej osobie. Chciał aby ktoś go oprowadził po szkole. Miałam to być ja... Jesteś fanką Finn'a? Jeżeli ta...