~~~ ,, ...mam małe kłopoty'' ~~~

2.4K 82 40
                                    

- Znowu oglądamy Horror? - zaproponował Finn.

- Nie ma takiej opcji!

- Nie bój się, przecież jestem przy tobie....

- No nie wiem....

Ale on na mnie działa pomyślałam.
Już miałam się zgadzać, gdy chłopak chwycił mnie w talii i pocałował. Przez chwilę byłam trochę nie świadoma co się dzieje ale po kilku chwilach zaczęłam oddawać pocałunki.

- Może być horror... - powiedziałam przez pocałunek. Finn tylko się uśmiechnął. Jego oczy, jego piegi. I jak go tu nie kochać?! W końcu oderwaliśmy się od siebie, choć było to trudne. Nadal zostaliśmy w gorącym uścisku.

- Finn..... - zaczęłam.

-Tak....?

- Co jeżeli media się dowiedzą o nas?

- Będzie głośno!

- I tak już coś podejrzewają...

- Pewnie, że podejrzewają... Jak się nazywał nasz ship? Hmmm...

- Filwia? - zachitotałam.

- Tak. Filwia.

- Przeliterujesz mi? - poprosiłam.

- Jasne. Dla ciebie wszystko!
F I L W I A.

- Urocze wiesz?

- Wiem... - Czyli oglądamy horror?

- Tak jest- odpowiedziałam.
_______________________________________

Tym razem nie musiałam spać w osobnym pokoju. Mogłam być blisko mojego loczka.

_______________________________________

Zajęłam miejsce na łóżku, Finn doszedł nieco później. Włączył horror. Ghostland? Chyba tak. Wcześniej o nim nie słyszałam. Okazał się bardzo dobrą straszną powieścią! Zakończenie było niesamowicie niespodziewane. Nie bałam się tak bardzo, gdyż Finn był razem ze mną.

2:23
- Finn, idę już spać... Dobranoc!

Wolfhard nawet na mnie nie spojrzał tylko gapił się w swój telefon. Zrobiło mi się smutno, bardzo smutno więc obróciłam się do niego plecami. Wtedy poczułam ciepłą rękę, która zaczęła mnie obejmować. Następnie usłyszałam przez zmęczenie:

- Próbowałem Cię zignorować..... Zobaczyć czy dam rade...Ale tego zrobić nie potrafię...Głupio mi.... Przepraszam....

Nie odpowiedziałam mu. Złączyłam nasze ręce razem i zasnęłam.

Rano

Obudziłam się chyba dość wcześnie bo Finn jeszcze spał, a no tak Finn potrafi przespać cały dzień! Sięgnęłam po telefon aby sprawdzić, która godzina. Lecz gdy to zobaczyłam nie była dla mnie już ważna godzina. Na ekranie widniało 7 nieodebranych połączeń od mamy co oznaczało same kłopoty! Nawet nie odzwaniałam tylko szybko ogarnęłam się i Nie budząc Finna wyszłam z jego domu zostawiając wiadomość :
                Finn, musiałam już iść,
                   mam małe kłopoty.
                    Nie martw się to  nic
                           poważnego!
                              I LOVE U 
                                          ~ Oliwia

_______________________________________

Wparowałam do domu jak rakieta w obawie kłopotów ze strony mamy. Dom był otwarty, a w środku żadnej żywej duszy! Bałam się, że coś się stało pod moją nieobecność. Gdzie jest mama?! Nie wiedziałam co zrobić więc poszłam do mojego pokoju. Moim oczą ukazał się ........ prezent?!
Dla kogo?  Po co? Zajrzałam co było w środku. Normalny prezent na urodziny bądź imieniny.

Po piętnastu minutach do domu weszła mama.

- Mamo, co to ma znaczyć?

- Czemu nie odbierasz telefonu?! - odgryzła mi moja rodzicielka.

I tak zaczęła się dość poważna kłótnia. Wyjaśniły się 2 rzeczy :
1. Prezent był dla mojej kuzynki, która zaprosiła mnie na urodziny
( O to właśnie było całe zamieszanie... O głupie urodziny)
2. Jest możliwość, że nie pojadę z Finnem nad morze....
Jak to się potoczy? Mam nadzieję, że na moją korzyść..... A teraz muszę się zbierać na urodziny kuzynki.




















         

Nie wyszła mi ta część, nie podoba mi się. Myślę na zakończeniu tej powieści. Co o tym sądzicie? Wtedy zaczęłabym coś nowego. Kontynuować to? Dajcie znać w komentarzu

Love without borders || Finn Wolfhard || Love StoryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz