Tkwisz między ścianami umysłu
Boisz się samej siebie
Tego co w tobie tkwi
Spływa łza po policzku bladymMoim czy twoim?
Mówisz, że pragniesz śmierci
Choć czujesz że nie tędy droga
Z grozą patrzysz na swą dłoń
W której błyszczy ostrzeCzy to nim wyrzeźbiłaś swoją "mapę strachów"?
Nie chcesz tego uczynić
Choć kto inny włada twym ciałem
Nie chcesz zostawić rodziny
I zasiać w jej sercu bólCzy wiesz, że mnie to samo wtedy spotkało?
Unikasz swego spojrzenia
Które odbija lustrzana tafla
Szpecąca biel ściany
Po której ślepo błądzisz wzrokiemCzy tak jak ja wtedy szukasz zaczepnego punktu?
Choć wiem co cię trapi
Gdyż także przez to brnęłam
Stoję bezradnie w kącie
Obserwując cię z czarnym strachemJak długo nie będę w stanie nic zrobić?
Jak mam ci pomóc
Proszę powiedz mi
Jak mam cię odciągnąć
Od wrogiego oblicza śmierciCzy mogę cokolwiek dla ciebie zrobić?
Powiedz jak zabrać ostrze
Powiedz co zrobić mam
By bardziej nie zranić cię
Powiedz czy dziś nie postąpiłam źleNie chciałam cię ranić...
Napisane: 18. 12. 2019
Dedykowane mojej koleżance...

CZYTASZ
Poezja prawdy
PoetryZnajdują się tutaj napisane przezemnie wiersze. Pisanie ich pomaga mi się odprężyć i też pozbyć przynajmniej części negatywnych emocji. Te poematy wyrażają moje uczucia, które niezupełnie potrafię opisać. Opowiadają o gorzkiej prawdzie spektaklu zwa...