12 gwiazdek = nowy rozdział!
Cami była wspaniałym przewodnikiem. Miałam wrażenie, że to miasto nie ma przed nią tajemnic. A cokolwiek bym zapytała, ona znała odpowiedź.
-Jest coś czego nie wiesz? - warknęłam roześmiana.
-Pewnie wiele rzeczy, ale jeśli chodzi o to miasto, to nie ma dla mnie żadnych tajemnic. - zaśmiała się.
Przewróciłam oczami.
-Gdzie zamierzasz zabrać mnie teraz? - zapytałam rozglądając się wokół.
-Myślę, że koniec wycieczki zapoznawczej, co powiesz na wyjście do klubu? - zaproponowała.
-Pewnie. - skinęłam głową.
Zmierzyła mnie wzrokiem.
- Nie możesz iść tak ubrana. - mruknęła - Konieczne musimy iść i Ci coś znaleźć. - stwierdziła.
- Ze sobą mam tylko jedną sukienkę, ale myślę, że ujdzie. - zaśmiałyśmy się. Szybko ruszyłyśmy do hotelu, w którym się zatrzymałam.
Weszłayśmy do środka, a ja zobaczyłam moje walizki przy recepcji.
-Co jest.. - mruknęłam i ruszyłam do brunetki stojącej obok nich.
-Przepraszam, ale co to ma znaczyć? - warknęłam, wskazując na moją torbę.
-Zarezerwowała Pani pokój na jeden dzień i jedną noc, czas minął, a na wynajmowany pokój była inna chętna osoba. Bardzo mi przykro. - rzuciła jakby nigdy nic.
Myślałam, że się na nią rzucę. Jakim kurwa prawem ktoś dotykał moich rzeczy.
- To jakiś żart? - warknęłam zdenerwowana.
- Co się dzieje? - obok mnie pojawiła się Cami.
-Ta Pani właśnie się wynosi. - oznajmiła brunetka, a ja spojrzałam na nią wkurwiona do granic możliwości.
- To świetna wiadomość! - oznajmiła blondynka, a ja spojrzałam na nią w szoku. Liczyłam, że mi pomoże, ale najwyraźniej ona ma inny plan - W takim razie zapraszam Panią do naszego hotelu. - powiedziała z uśmiechem.
-Waszego? - warknęła zdezorientowana.
-Tak. - Cami popatrzyła na nią z wyższością - W odróżnieniu od Państwa, my nie wyrzucamy klientów na bruk. - mruknęła i pociągnęła mnie za ramię do wyjścia. W ostatniej chwili odwróciła się i popatrzyła na recepcjonistkę - Uprzedzam, że dzięki mnie dowiedzą się o tym wszyscy. - warknęła na odchodne.
Szybko ruszyłyśmy wzdłuż ulicy.
-I co ja teraz mam zrobić? - jęknęłam - To był najtańszy hotel w okolicy. Teraz nie mam się gdzie podziać. - mruknęłam.
-Tym się nie przejmuj. Mam w domu wolny pokój, zatrzymasz się u mnie. Przynajmniej na czas na jaki potrzebujesz. - stwierdziła patrząc na mnie.
Z wdzięczności rzuciłam się jej ja ramiona.
-Dziękuję! - pisnęłam - Po raz kolejny mnie ratujesz. - stwierdziłam pewnie.
-Bez przesady, dla mnie to nic takiego, a Ty zasługujesz na pomoc. - wzruszyła ramionami, po czym spojrzała na walizkę, którą trzymałam przy sobie - A teraz chodź odłożysz torbę do mnie, przebierzesz się i ruszamy na imprezę! - pisnęła zadowolona i pociągnęła mnie za rękę.
Śmiejąc się przeszłyśmy z hotelu do domu mojej nowej przyjaciółki. Szybko weszłyśmy do środka, Cami wskazała mi łazienkę. Wyjęłam sukienkę z walizki i poszłam się przegrać. Wyglądałam dobrze, czarna sukienka sięgając ud, idealnie opinająca moje ciało. Włosy przeczesałam szczotką, którą znalazłam w łazience. Nie chciało mi się poprawiać makijażu, więc stwierdziłam, że byłam gotowa do wyjścia. Wyszłam na korytarz dołączając do Cami.
-I jak? - okręciłam się wokół własnej osi.
-Jest idealnie! - pisnęła zachwycona. Chwilę później byłyśmy w drodze do klubu. Wstąpiłyśmy do sklepu i kupiłyśmy pół litra wódki. Przechodząc uliczkami popijałyśmy trunek. Zanim doszłyśmy do klubu, miałyśmy dużo promili we krwi, ale wciąż ogarniałyśmy co się działo wokół.
-W ogóle, co Cię łączy z Klausem? - mruknęła gdy wchodziłyśmy do klubu.
-Klausem? - zmrużyłam oczy, kierując się do baru.
-Blondyn, z którym ostatnio byłaś w Rousseau's. - prychnęła, a ja spojrzałam na nią zaskoczona.
-A co ma z nim być? - zapytałam, gdy barman podał nam nasze zamówienie. Zamówiłyśmy po cztery szoty na głowę, na dobry początek.
- Co jest między wami? - spytała przechylając pierwszy kieliszek.
-Coś czuję, że to będzie ciekawa noc... - zaśmiałam się pod nosem.
****
Mam nadzieję że rozdział się spodobał! Liczę na wasze głosy i opinię! ❤
CZYTASZ
Trouble? | Klaus Mikaelson ✔
RandomOpisz siebie jednym słowem. Banalnie proste, prawda? Evelyn Hart odpowiedziałaby na to bez zastanowienia: kłopoty. Każdy ma jakiś talent. A ta dziewczyna miała wrodzony talent do wpadania w tarapaty od zawsze. Zawsze jednak był sposób, żeby się...