SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU!
15 gwiazdek = nowy rozdział.
- Cami, mówię serio! - mruknęłam i przechyliłam kolejny kieliszek - Naprawdę widziałam się z Klausem tylko ten jeden raz.
-Evelyn, mam nadzieję, że mówisz prawdę. - westchnęła i również wypiła kolejnego szota.
-Czemu tak bardzo Cię to ciekawi? - zapytałam spoglądając na nią.
Przygryzła dolną wargę i zacisnęła oczy.
-Przez chwilę coś między nami było. - prychnęła - Mi zaczęło zależeć. Zaangażowałam się, ale okazało się, że dużo przede mną ukrywał. To facet zupełnie inny niż się wydaje. - spojrzała mi w oczy - Nie chodzi o to, że jestem o Ciebie zazdrosna. Nie chcę żebyś przechodziła przez to co ja. - westchnęła i spuściła wzrok.
Złapałam ją za dłoń.
-Dziękuję, że mi to powiedziałaś. - uśmiechnęłam się - Obiecuję, że będę ostrożniejsza, ale nie musisz się o mnie martwić. Dużo już przeszłam i jestem w stanie sobie poradzić sama, w naprawdę kryzysowych sytuacjach. - zaśmiałam się, a blondynka skinęła głową.
- To co? Może jakiś drink za nową przyjaźń? - zaproponowała.
-Z przyjemnością. - wzięłam kartę z listą drinków, która leżała na barze obok mojej ręki. - Co powiesz na Malibu? - zaproponowałam. Skinęła głową z uśmiechem. Barman szybko się uwinął i podał nasze zamówienie.
-Za przyjaźń! - podniosła szkło, a ja wraz z nią.
-Zanim wypijemy, powiedz mi jeszcze jak się nazywasz. - mruknęłam z szerokim uśmiechem na twarzy, a Cami wybuchła głośnym śmiechem.
-O'Connell. A Ty?
-Hart. - odparłam - A teraz, za nową przyjaźń! - uniosłam kieliszek, a koja towarzyszka stuknęła swoim szkłem o moje. Szybko przrchyliłyśmy kieliszki i pozbyłyśmy się zawartości.
- Czy to źle, że lubię smak alkoholu? - zaśmiała się.
-Początek alkoholizmu. - skwitowłam - Barman! Jeszcze cztery szoty. - mruknęłam i położyłam pieniądze na barze, brunet skinął głową i szybko nalał wódki do kieliszków.
-Chcesz mnie upić? - wybełkotała.
-Chyba nie potrzebna Ci moja pomoc, kochana. - odparowałam.
Jedynie przewróciła oczami, zsunęła się z wysokiego krzesła i podeszła bliżej mnie. Szybko opróżniła jeden kieliszek i spojrzała na mnie.
-Czekam na parkiecie. - mruknęłam i zniknęła w tłumie. Westchnęłam i odwróciłam się w stronę baru. Zostały trzy, co to dla mnie?
Szybko złapałam pierwszy kieliszek i przechyliłam szkło, nie czekając zrobiłam to samo z drugim oraz chwilę późnej z trzecim. Zeskoczyłam z krzesła, ale to był błąd. Świat zawirował mi przed oczami, ale mimo to utrzymałam równowagę i w miarę prosto ruszyłam na parkiet, aby dołączyć do nowej znajomej.
Szybko odnalazłam ją tańczącą z jakimś czarnowłosym chłopakiem. Zaśmiałam się pod nosem kręcąc głową. Szybka jest.
Nagle poczułam czyjeś dłonie na biodrach. Momentalnie się odwróciłam i ujrzałam bruneta, był mniej więcej w moim wieku, a na jego twarzy widniał szeroki uśmiech.
- Co taka śliczna dziewczyna robi sama w klubie? - zapytał jednocześnie wyciągając rękę w moim kierunku, dając mi znać, że liczy na taniec. Zawahałam się na moment, ale po chwili podałam mu dłoń. Chłopak okręcił mnie wokół własnej osi i przyciągnął bliżej siebie.
- Nie jestem sama. Przyszłam z przyjaciółką, ale aktualnie ma towarzystwo, więc postanowiłam jej nie przeszkadzać. - wyjaśniłam.
-Cóż za poświęcenie. - zaśmiałam się kręcąc głową - Jestem Kol. - dodał po chwili.
-Evelyn. - mruknęłam uśmiechnięta. Piosenka dobiegła końca, a obok mnie pojawiła się Cami.
-Evelyn, czemu nie przyszłaś?
-Nie chciałam Ci przeszkadzać. - odparłam odsuwając się od bruneta.
-Czego chcesz Kol? - warknęła patrząc na chłopaka stojącego obok mnie.
- Nie twój interes.
-Znacie się? - popatrzyłam na blondynkę.
- To młodszy brat Klausa. - prychnęła a ja wybałuszyłam oczy i otworzyłam usta.
To się porobiło...
***
Mam nadzieję że rozdział się spodobał jeśli tak możecie zostawić gwiazdkę i komenatrz. Do następnego rozdziału kochani! ❤
CZYTASZ
Trouble? | Klaus Mikaelson ✔
RandomOpisz siebie jednym słowem. Banalnie proste, prawda? Evelyn Hart odpowiedziałaby na to bez zastanowienia: kłopoty. Każdy ma jakiś talent. A ta dziewczyna miała wrodzony talent do wpadania w tarapaty od zawsze. Zawsze jednak był sposób, żeby się...