31.

3.9K 221 91
                                    

50 gwiazdek = nowy rozdział!

-Umieram z głodu... - jęknęłam po raz kolejny.

-Kobieto, nie jęcz. Słyszałem to już siedem razy, a zrozumiałem za pierwszym. - warknął i mocniej zacisnął dłonie na kierownicy. Ostatnie dni pokazały mi, że mogę mu ufać, dlatego jego napady agresji, choć dalej mnie przerażały, nie robiły na mnie takiego wrażenia jak na początku.

Westchnęłam i spróbowałam zrobić oczy jak kot ze Shreka. Może jego lepsza strona się nade mną zlituj.

Zauważyłam, że przewraca oczami.

-McDonald może być? - mruknął zirytowany, a ja wyszczerzyłam się jak psychopatka.

-Jeszcze pytasz! - krzyknęła odrobinę zbyt głośno, przez co Nik przymrużył oczy - Wybacz. - zaśmiałam się lekko.

-Kupię Ci co tylko zechcesz, ale błagam bądź już cicho. - prychnął. Przewróciłam oczami i skrzyżowałam ręce na piersi.

-Obiecujesz? - mruknęłam.

-Masz moje słowo. - burknął, a na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech - Pasuje Ci taki opcja? - spojrzał na mnie z ukosa.

-Pytasz czy wiesz? Ja za jedzenie wszystko! - pisnęłam i postanowiłam przemilczeć resztę podróży, aby dostać obiecane jedzonko. Droga do restauracji minęła szybciej niż się tego spodziewałam. Nim się obejrzałam, Klaus podjechał pod drive thru.

-Ale dlaczego nie możemy zjeść wewnątrz? - mruknęłam, a blondyn przewrócił oczami.

-Ponieważ po pierwsze, nie lubię ludzi, a po drugie, skoro Ty będziesz jadła, to ja też coś przekąszę. A tego chyba nie chcemy... - spojrzał na mnie z uniesioną brwią.

Westchnęłam.

-Nic nie mówiłam... - pokręciłam głową - Nie muszę jeść w środku. - mruknęłam cicho.

-I tego się trzymajmy. Na co masz ochotę? - dodał gdy przyszła nasza kolej, aby złożyć zamówienie.

- Skoro mówisz, że Ty stawiasz - wzruszyłam ramionami - Powiększony zestaw mcchicken, frytki i cola oraz 2foru z cheeseburgerem. - uśmiechnęłam się uroczo. No co? Skoro sam zaproponował, że zapłaci, to dlaczego mam się ograniczać? To już jego błąd. Facet nie wie, ile ja potrafię zjeść w McDonaldzie, ogólnie nie jest zbyt dużo, ale w takich restauracjach budzi się we mnie demon.

-Coś jeszcze czy to wszystko? - spytał, gdy złożył moje zamówienie.

- To wszystko. - odparłam, a kilka minut później trzymałam moje zamówienie na kolanach. Ktoś kto stworzył te restauracje ma gwarantowane miejsce w niebie! Dzięki takim ludziom moje życie ma sens! Otworzyłam torbę z zamiarem wyjęcia z niej zamówienia, ale nim zdążyłam cokolwiek wyjąć, Klaus zmierzył mnie wzrokiem i usłyszałam warknięcie.

-Nawet o tym nie myśl! - syknął - Nikt nigdy nie jadł w moim aucie i nie dopuszczę, aby ten stan rzeczy uległ zmianie. Więc grzeczne schowaj mcchickena z powrotem do torby. Jasne? - zjechał mnie wzrokiem, czekając na odpowiedź.

- Ale Nikk. - jęknęłam i specjalnie przyciągnęłam ostatnią literę jego imienia - Obiecuję, że nie nabrudzę. - uśmiechnęłam się uroczo licząc, że to go przekona. Hybryda jedynie westchnęła, przywracając oczami.

-Jeżeli zobaczę choć jedną małą plamkę, to z Ciebie też zostanie tylko plama. Wyraziłem się jasno?

-Tak! - pisnęłam zachwycona i szybko wgryzłam się w moją bułkę - Boże. Kocham te burgery, jeśli nie znajdę chłopaka, to przysięgam, że wyjdę za mąż za restaurację. - mruknęłam z pełną buzią, a Mikaelson zaśmiał się z moich słów.

-Obawiam się, że powiedziałaś to całkiem poważnie... - stwierdził niepewnie.

- Nie oceniaj mnie. - warknęłam - Chcesz gryza? - zapytałam podsuwając mu mojego burgera pod nos, ten jedynie popatrzył na mnie zażenowany - Nie patrz tak na mnie tylko gryź! Rzadko kiedy dzielę się z kimś jedzeniem, doceń to. - mruknęłam.

- Zaraz będę gryzł, ale nie obiecuję, że burgera. - syknął.

-Ostatnia szansa. - ostrzegłam i pomachałam bułką przed jego twarzą. Spojrzał na mnie kątem oka. Wzruszył ramionami i szybko wgryzł się w moje zamówienie.

-Dobre to. - stwierdził z jedzeniem w buzi.

-Co ty nie powiesz. - parsknęłam i ponowanie ugryzłam bułkę - Ale więcej nie dostaniesz! - warknęłam wyszczerzona z pełną buzią.

- Nie wątpię. - odparł roześmiany. Facet nie jest tak zły na jakiego wygląda i za jakiego go mają. Ma swoje wady, ale jest naprawdę w porządku.



*****
Jeśli rozdział się spodobał możecie zostawić gwiazdkę i komenatrz! Do następnego rozdziału kochani! 💙💙

Trouble? | Klaus Mikaelson ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz