60 gwiazdek = nowy rozdział!
Powoli uchyliłam powieki, które były cięższe niż kiedykolwiek wcześniej. Od zawsze byłam leniem i miałam problemy ze wstawaniem, ale teraz to już jakaś przesada. Co się stało? Przyciągnęłam nie na miękkim łóżku i powoli usiadłam. Okey na pewno jestem u Mikaelsonów. Pytanie tylko dlaczego nie pamiętam co się działo. Poszłam z Klausem, miałam wypić krew tego chłopaka i... I co dalej? Westchnęłam i wypełzłam z pościeli, stając obok. Czas znaleźć kochaną rodzinkę Mikaelson i niech mi wytłumaczą co się dzieje. Otworzyłam drzwi i od razu usłyszałam krzyki.
-Freya! Jesteś podobno taką potężną czarowanicą a masz problem z tak banalnie prostym zaklęciem. - oho. Zły Klaus nie wróży nic dobrego. Może jednak lepiej wrócę do pokoju i poczekam aż mu przejdzie? Tak jakoś do 3020 roku. Tak... To chyba najlepsze rozwiązanie. - Musimy wiedzieć co się dzieje z Evelyn. - zmiana planów. Ja też chcę widzieć co się ze mną dzieje!
- Do jasnej cholery! - warknęła wściekła blondynka, powoli ruszyłam w stronę krzyków - Twoje wrzaski nie ułatwiają ani nie pomagają! - syknęła jadowicie.
-W naszej dwójce to ja czy ty jesteś czarownicą? - prychnął. Rebekah stała nad stołem na którym były jakieś dziwne przedmioty, a obok niej był Nik.
-Więc dlaczego się wtrącasz? - wyrzuciła ręce w powietrze.
- Bo jak widać magia nie jest twoją mocną stroną. - uśmiechnął się kpiąco.
-Jesteś najbardziej... - zaczęła, ale jej przerwano.
-Na litość boską, wystarczy. - do salonu wszedł Elijah.
-Zgadzam się. - mruknęłam wchodząc do salonu - Wystarczy tej dyskusji. Powiedzcie co się ze mną niby dzieje? Bo ja nic nie rozumiem. - przejechałam wzrokiem po każdym z nich po kolei.
- Nie ma teraz na to czasu. - syknęła hybryda i wampirzym tempie wyszła z pomieszczenia. Uniosłam jedną brew w górę. A myślałam, że te ataki mamy już za sobą. Wiadomo, że Nik to paranoik i co chwila ma jakieś napady i się na kimś wyżywa, ale miałam nadzieję, że ze mną Już skończył. Westchnęłam i popatrzyłam na Freye.
-Może Ty mi powiesz co się dzieje? - poprosiłam.
Blondynka zagryzła dolną wargę i głośno wypuściła powietrze.
- Nie bardzo wiem od czego zacząć... - westchnęła - Taki przypadek był chyba tylko jeden jedyny raz w historii... - mruknęła - Tak jakby, wiesz co to nietolerancja laktozy? - zaskoczona skinęłam głową - Więc Ty masz coś podobnego tylko, że Ty nie tolerujesz krwi i nie wiemy co z tym zrobić, ale jeśli nie będziesz jej pić to...
-Wystarczy. - wtrącił Elijah - Nie będzie żadnego jeśli. Zaraz znajdziemy wyjście z tej sytuacji tak jak zawsze. - warknął - I nic się pannie Hart nie stanie.
-A-a co jeśli nie znajdziemy żadnego rozwiązania? - wyszeptałam, ale doskonale znałam odpowiedź na pytanie.
-Śmierć. - zza pleców usłyszłam znajomy głos. Kol. Odwróciłam się i popatrzyłam na szatyna, który wzruszył ramionami - No co? Przecież prawdę mówię.
-Dzięki. - bąknęłam.
- Nie ma za co, Evie. Polecam się na przyszłość. - czy on właśnie puścił mi oczko? Litości... Ja nie mam cierpliwości na tego chłopaka.
-Wracajmy do pracy. - rzuciła Freya - Musimy znaleźć jakiś sposób i to jak najszybciej. - westchnęła.
-A nie pomyśleliście, że to wina krwi tamtego gościa? - wtrącił Kol - Albo może to kwestia tego, że do przemiany doszło stosunkowo niedawno i jej organizm jeszcze się nie przystosował? - zaproponował.
-A znasz jeszcze jakiś przypadek wampira z takimi objawami? - warknęła Rebekah wchodząc do salonu - Nie? - dodała - Ja też nie.
-Chociaż spróbujmy. - zaoponował Kol.
-Jeśli Evelyn chcę spróbować jeszcze raz nie widzę problemu. - westchnęła najstarsza z rodzeństwa - Narazie i tak w niczym nie jest w stanie nam pomóc, a kto wie? Może Kol ma rację.
-Świetnie. - skwitował młody Mikaelson - Słyszałaś? - zwrócił się do mnie - Idziemy na kolację. - mruknął i chwytając za mój nadgarstek pociągnął mnie za sobą.
Coś czuję, że nie jest on osobą, która powinna mi pomagać z panowaniem nad pragnieniem...
****
Niespodzianka!Mam już napisaną całą historię z Klausem!
Rozdział się spodobał? Gwiazdka i komentarz mile widziane! Do następnego rozdziału kochani. 🖤🖤🖤
CZYTASZ
Trouble? | Klaus Mikaelson ✔
RandomOpisz siebie jednym słowem. Banalnie proste, prawda? Evelyn Hart odpowiedziałaby na to bez zastanowienia: kłopoty. Każdy ma jakiś talent. A ta dziewczyna miała wrodzony talent do wpadania w tarapaty od zawsze. Zawsze jednak był sposób, żeby się...