Prawdopodobnie powinnam napisać coś o swoich świętach. Więc powiem tyle, że były i się skończyły. Ot, dzień jak dzień. Nic szczególnego.
Mój stan psychiczny jest jak sądzę w miarę stabilny. Chociaż ostatnie dni, konkretnie zaczynając od przed przerwą świąteczną, były gorsze.
Generalnie żeby nie myśleć, oglądam anime. Poziom otakurstwa powoli (a raczej szybko) rośnie, ale nie przeszkadza mi to. Im bardziej spierdoleni jesteśmy, tym ciekawiej, nie?
Ach, właśnie. 24 zmieniłam nazwisko. Poza tym prawdopodobnie (90%) wrócę z tatą do Niemiec, a tam pójdę do szkoły. Przybija mnie ta sprawa. Nie, żebym nie chciała, ale to w chuj stresujące. Uh, nie chce mi się o tym myśleć.
Przed chwilą postanowiłam, że w miesiącu będę wstawiać minimum dwa wpisy. Ot, żeby nie zapomnieć o tym pamiętniku całkowicie.
:P

CZYTASZ
Życie z chorobliwą nieśmiałością i stanami depresyjnymi | Pamiętnik 2019/2020
De TodoBoję się. Tak cholernie się boję. Gubię kawałki na każdym kroku, a czas pozostawia jedynie więcej rys. Chaos i ład przeplatają się wzajemnie, wciąż i wciąż próbując przejąć kontrolę. Świat pędzi do przodu, ale... Nie ma w nim już miejsca. Jeszcze ro...