Byłam dziś u psychiatry. Dostałam delikatne leki na zmniejszenie stresu. Mam nadzieję, że będą działać.
Siniaki na ręce już całkowicie zniknęły, jednak cięcia dalej są widoczne. Na w-f zakrywam je plastrem.
Wciąż nie chce mi się uczyć, ciekawe jak bardzo źle będzie pod koniec roku.
Nie chce mi się nic robić. Jestem niewyspana, w sumie w szkole praktycznie zasypiam na lekcjach. Nie mam siły pisać nawet tego.
Enjoy (better than me)
CZYTASZ
Życie z chorobliwą nieśmiałością i stanami depresyjnymi | Pamiętnik 2019/2020
OverigBoję się. Tak cholernie się boję. Gubię kawałki na każdym kroku, a czas pozostawia jedynie więcej rys. Chaos i ład przeplatają się wzajemnie, wciąż i wciąż próbując przejąć kontrolę. Świat pędzi do przodu, ale... Nie ma w nim już miejsca. Jeszcze ro...